Ciekawe, czy to tak jak z brytyjskim Marmite'm, czyli albo pokochasz, albo znienawidzisz?
Z powodu wysokiej ceny i trudnej dostępności w Polsce to raczej tylko ciekawostka, a nie normalny produkt spożywczy.
Reakcje pewnie zależą od podniebienia.
Pewna vlogerka (przepraszam za język, ale taki jej urok) z mojego miasta porównuje jego zapach do trzydniowego ToiToi-a z Chmielaków (to takie nasze piwne święto, gdyby ktoś nie słyszał) i gwarantuję, że zna to z autopsjii, ale Szwagry wychowane na kiszonej kapuście ugniatanej nogami nie grymaszą za bardzo.
A tak to się podobno je: https://www.youtube.com/watch?v=AGRyr8yIo9w