Skocz do zawartości


Zdjęcie

Poland Bike Pb Maraton I Inne Imprezy - Dyskusja - Klasyfikacja-Kto To Jest Amator?


33 odpowiedzi w tym temacie

#1 MaciekTu

MaciekTu
  • Użytkownik
  • 430 postów
  • Skądwwwa

Napisano 02 kwiecień 2019 - 13:11

chciałbym zapytać was jak wy na to patrzycie... i wsadzić może troche kij w mrowisko

choć mimo ze to forum szosowe wielu pewnie sciga sie też na MTB czy szosowych imprezach gdzie pewnie też jest tak: 

 

PB - fajna impreza startuje od 4-5 lat wszystko mi sie podoba , ale ostatnio trochę sie zdziwiłem : 

póki byłem daleko to mnie to nie ruszało i nigdy nie sprawdzałem ale kiedy jestem już bliżej 10 to zaczynam sie zastanawiać że napewno nie teraz - aale może kiedyś.. :)

 

Lecz - startują i wygrywają w nim (byli - choć nie do konca to pewne czy byli bo wedlug wikipedii i niektórych być może nieaktualnych źródeł - obecni ) zawodowcy - załóżmy że zeszłoroczny zawodowiec, czy też mistrz Polski Juniorów i 10 zawodnik mistrzostw Europy  no to może już prędzej amator choć  nie taki zwykły, Oczywiście wygrywają ze sporą przewagą, nie jest to walka na finiszu o metry a inny level.

 

Organizator grozi i usuwa takie informacje ze swojego profilu - za psucie ich wizerunku , i twierdzi ze to - normalne i wszędzie tak jest i że nawet ja jak chce i opłacę licencje to mogę sobie wystartować nawet w mistrzostwach świata - czyżby ? taki tekst jednak do mnie nie przemawia - śmieszny argument.....raczej nikt by mnie tam nie wpuścił ani pierwszego lepszego pana z PB czy z Mazovii z  bagażnikiem i dzwonkiem 

 

Pierwszy punkt - regulaminu to "maratony dla amatorów o charakterze rodzinni rekreacyjnym" 

choć dalej w warunkach uczestnictwa już jest tylko na temat zawieszonych kolarzy i w sumie to chyba nawet sam Majka  mógłby sobie pojechać dzień po zakończeniu kariery albo i wczesniej... 

 

Pewnie tez startujecie na różnego typu imprezach dla amatorów  - jakie macie na ten temat zdanie ? 

 

Powinni startować razem ? no spoko uważam że jak najbardziej  - ale czy powinni być razem klasyfikowani a może jakieś dywizje , nie wiem ? 

w sumie nikt nikomu nie broni trenować 20 lat na poziomie światowym żyć z tego  i zostać najlepszym w okolicznych regionalnych zawodach dla "amatorów"  - ale czy to jest amator...  ? już tak - i według wielu  nie zupełnie.

jakie szanse mają biurowcy z zawodowcem choćby nawet zeszłorocznym? 

jakie jest wszystkich zdziwienie gdy 80% nagle spada z sektorów niżej bo robi sie przepaść ( zeby nie było mi że sie żale i placze - mi sie jakims cudem utrzymać udało ale aż w oczy kole jak 80% nagle spada )  ? 

 

rodzi się też pytanie kto to jest w takim razie amator ? czy jest to gdzieś określone ? chyba nie.... 

 

czy po prostu tak jest i ,,, koniec

 

Ja nie wiem,  pewnie to wszystko jest zgodne z czymś tam - ale czy to nie jest troche kontrowersyjne ?

w regulaminie chyba też nie ma nic o wspomaganiu elektrycznym to moze ktos z silnikiem wystartuje i nie bedzie mozna o tym mowic bo sie psuje PR ? 

w tym momencie chodzi mi o postawe organizatora - nie wyjaśnia tego publicznie ale  usuwa i nazwijmy to "grzecznie upomina " w prywatnych wiadomościach, i cenzuruje - uwagi czy krytyka na profilu FB jest po prostu usuwana ...WTF?

 

i widać że to temat nie nowy i często poruszany . garstka zwyciezcow powie - nikt Ci nie broni trenować 20 godzin przez 15 lat, a potem sie dowartościować jestem najlepszy.... wsrod biurowców :)  a co pozostałe tysiące stwierdzą ?
chyba w wiekszosci wyscigów tak jednak sie dzieje w sumie co mają robić gdzie sie scigać , ale może jakis dodatkowy podział.... 
mozna też zmienić regulamin i zamiast pisać - dla amatorów - wzorem innych imprez to zmienić. 
 


#2 Senninho

Senninho
  • Użytkownik
  • 1383 postów
  • SkądSzczecinek

Napisano 02 kwiecień 2019 - 14:37

Kiedyś byłem podobnego zdania co Ty. Teraz uważam, że w amatorach może startować kto chce. Nawet Majka czy Kwiato o ile już nie jeżdżą zawodowo. To są ludzie którzy sami zakończyli kariery bądź życie zmusiło ich do wyścigów w amatorskim peletonie. Kochają to i nie mogą żyć bez tego bardziej niż większość amatorów. Wielu z nich robi świetną robotę ucząc ścigania innych. Nawet mając słabszą formę potrafią wygrać bo czytają wyścig, rozpracowują rywali i dłużej wytrzymają ból. Doświadczenie. Od kogo mamy się tego uczyć? Z telewizji ? Nikt nie stworzy oddzielnej dywizji dla byłych zawodowców, ambitnych amatorów czy niedzielnych szosowców. Trzeba BG było pewnie wegan osobno startować, tych co się suplementują, pracowników fizycznych i umysłowych też warto oddzielić. Bez sensu. Podglądaj, podpytuj. Ucz się i umieraj na mocnym kole. Najlepszy trening i trener za darmo. Jedziesz na wyścig tylko po pucharek? To szukaj takich ogórków w których jest słabsza obsada. Często w tym samym terminie odbywa się kilka wyścigów. Sporo byłych zawodowców wybiera wyścigi które coś znaczą, są jakimś wyzwaniem albo dają szanse na jakiś zysk. Szukaj tych mniejszych.

Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka



#3 MaciekTu

MaciekTu
  • Użytkownik
  • 430 postów
  • Skądwwwa

Napisano 02 kwiecień 2019 - 15:01

zgadzam sie ale jednak ktoś kto miał licencje -  to inna kategoria - weganie niby też ale tylko Ci z zawodowego peletonu :)

jakoś klasyfikacja bankierów policjantów i innych może sobie być to czemu nie może być też ExPro,  ? 

 

 

oczywiście tez uważam ze niech startuje kto chce i super to ich życie niech startują jak bajbardizej, ale klasyfikacji jest wiele i porownywanie bankierów do Ex-Pro własciwie może nawet Pro,  to śmieszne

 

to tak jakby dorosły miał frajde ze wygrywa z dziećmi ? 

 

troche. niech mają swoją kategorie oni mieli swoje wyscigi w ktorych amatorow nie było - niech amatorzy mają swoje klasyfikacje.... 

 

nie pamiętam w jakim wyścigu ale gdzieś w jakimś regulaminie widziałem ze każdy kto w sezonie czy w nawet w karierze był klasyfikowany choc raz w kategorii zawodowej / miał licencje to już jakieś inne zasady i coś tam.... 

 

PB to jest raczej lokalny wyscig :) Wawa i okolice , choć frekwencja ogromna w weekend 1100 zawodników - super 

 

 

nie rozumiem z 2 strony w czym mają problem żeby wykreślić słowo "amatorski" ....  z regulaminu  - i wtedy nikt nie będzie dywagować....  startuje kto chce i koniec

 

jak mówiłem chodzi też o zachowanie organizatora straszącego - jak sie zwróci publicznie uwage na takie zjawisko -słabe słabe słabe.

 

 



#4 Marcin321

Marcin321
  • Użytkownik
  • 2198 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 02 kwiecień 2019 - 15:02

Pewnie dokąd nie masz sponsora (Ty lub Twoja drużyna) to nie powinno to mieć znaczenia przy założeniu zdrowego rozsądku w podejściu do sportu amatorskiego. A jak jest sponsor to wiadomo że pojawiają się też jakieś oczekiwania.

A jeżeli jest ciśnienie osobiste na /pudło/medale/szacun na dzielni/ to trzeba szukać swojej niszy czy to startując w ogórkach czy zmieniając dyscyplinę. Bo inaczej skończymy na kategoriach bazujących na badaniach genetycznych ;)

Do tego sposób wyliczania rankingów w zawodach powinien być odporny na pojedyncze wyniki mocno odbiegające od normy. Np. zamiast średnich brać medianę, itp.



#5 MaciekTu

MaciekTu
  • Użytkownik
  • 430 postów
  • Skądwwwa

Napisano 02 kwiecień 2019 - 15:12

nie chodzi o podział według wzrostu czy genów i koloru włosów...

nie mozna wrzucac wszystkiego do 1 wora bo kobiety mogłyby rownie dobrze startowac z facetami a w tym jakos nic dziwnego nie ma ze to płeć jednak nieco słabsza i sie tego nie porównuje.

 

dzieci z doroslymi też nie , choć niektórzy dorośli mają frajde z ogrywania dzieci :D

 

no dobra swoje powiedziałem ;) 



#6 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 02 kwiecień 2019 - 20:49

Akurat na inauguracji w legionowie tych goryli sporo się pojawiło, zobaczymy jak dalej będzie. Z jednej strony Cie rozumiem, z drugiej już chyba zaakceptowałem taki stan rzeczy jak jest. To bywa frustrujące, innym razem satysfakcjonujące.



#7 Senninho

Senninho
  • Użytkownik
  • 1383 postów
  • SkądSzczecinek

Napisano 03 kwiecień 2019 - 08:02

Jeden były pros stwierdził, że z roku na rok jest coraz ciężej u amatorów. Dostęp do trenerów, narzędzi treningowych, dieta. Niektórzy amatorzy podchodzą do kolarstwa bardziej profesjonalnie niż prosi. Mają biznesy których nie muszą stale pilnować a kasę inwestują w siebie. Taki jest świat. Są Ci którzy mają więcej szczęścia i mniej. W polskim peletonie zawodnicy z CCC też mają trochę łatwiej niż pozostali. Po prostu trzeba kręcić dalej i szukać szans dla siebie. Patrz na treningi @mess . Na serio trzeba z siebie litry potu wylać żeby kręcić w czołówce duże waty.

Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka



#8 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2475 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 03 kwiecień 2019 - 09:14

Już kilka razy o tym pisałem...

Jakie szanse ma pracujący ojciec rodziny, który zmusi się do treningu po przyjściu z nocki z roboty, z takim np. Konwą, który oprócz treningu leży i pierdzi w materac przez resztę dnia ?

Niech sobie taki zawodowiec startuje i będzie pierwszy, ale dla własnej satysfakcji i prestiżu sponsorów. Bez stawania na pudle i odbierania nagród. A nie że odbiera tą przyjemność bycia na "pudle" amatorowi. Ma Puchary Świata i inne wyścigi UCI, niech tam się wykaże i zmierzy z równymi sobie, czyli ludźmi, dla których kolarstwo to zawód i oprócz tego nic innego nie muszą robić.

Dla kogoś kto przyjeżdża na 30, 50 czy 100 miejscu to bez znaczenia, ale jak ktoś walczy o "pudło" czy pierwszą dziesiątkę, to takie przypadki mogą już być frustrujące.

Kwestie przewagi na skutek wspomagania i dopingu u takich gości pomijam, bo czołowi amatorzy też "na czysto" nie jeżdżą ;)



#9 MaciekTu

MaciekTu
  • Użytkownik
  • 430 postów
  • Skądwwwa

Napisano 05 kwiecień 2019 - 14:09

o czyli niektórzy mają podobne wnioski, 

fajnie by było jakby dorośli sie ścigali z dorosłymi a "dzieci" ze swoją ligą, 

z 2 strony swoje zrobili osiągając coś lub nie i żyjąc z kolarstwa, ale na emeryturze też każdy by chciał kontynuować pasje..

tylko takie dowartościowanie się na emeryturze... złoje dupe "dzieciom"... zgarne pucharek .... 

może część nie ma wyjścia a jakby mieli alternatywe łoili by sie nawzajem a może część ma satysfakcje z "bicia slabszych" :D 

Faktycznie do niedawna miałem to gdzieś ale kiedy zaczyna to byc w zasięgu wzroku i choć te małe minuty to jednak ciągle przepaść :)  ..to zaczyna troche irytować.

 

dla niego pewnie mało-warty pucharek a dla jakiegos takiego amatora z miejsc zaraz za podium to moze najwiekszy sukces na ktory " haruje", a ktorego nie doświadczy choć brakuje niewiele ale z "pro-gorylami" zwykli amatorzy szans dużych nie ma. 

a jeszcze do tego kwestia szprycowania to osobny temat  

 

 jakby Tyson wpadł do Legionowa na gale dla amatorów i wygrał  - no amator - już nie walczy zawodowo przecież, wiec może walczyc z nauczycielem matematyki z wagi lekkiej, no niby tak przeciez mają równe szanse nikt mu nie broni przytyć i potrenować wiecej :) 

 

niestety organizator liczy $$ przygarnie kazdego i jeszcze postraszy jak sie zwroci uwage , chyba nikt nie da rady nic z tym zrobić, 

można tylko czasem wspólnie pomarudzić  

 



#10 Senninho

Senninho
  • Użytkownik
  • 1383 postów
  • SkądSzczecinek

Napisano 05 kwiecień 2019 - 14:16

Uwierz. To nie jest tak : złoje dupe amatorom. Poziom szybuje w góre i były pros musi się mocno spocić żeby być w czubie. Często jest tak, że wszystkie oczy są skupione na nim i nikt nie chce gonić, spawać bo przecież były pros jedzie. Zawodnicy trenujacy w Polsce też muszą się ścigać żeby dojść do wysokiej formy a wyjazd kosztuje. Kasy nie ma więc wybierają wyścigi najbliżej miejsca zamieszkania. Skupmy się na walce z mechanicznym dopingiem bo coś czuję, że w najbliższym czasie to może być spory problem.

Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka



#11 heavy_puchatek

heavy_puchatek
  • Użytkownik
  • 481 postów
  • SkądWroclaw

Napisano 06 kwiecień 2019 - 06:48

Ja uważam, że jak ktoś przestaje być prosem to staje się amatorem. Fory ma bo przecież ma wiedzę, doświadczenie, geny pewnie też dobre bo przecież prosem jakoś został - ale to tyle. Więc nie widzę niczego złego w klasyfikowaniu z całą resztą, to jest sztuczne dzielenie peletonu na kawałki żeby nasze nazwisko pojawiło się wyżej na kartce z wynikami. A jezeli nadal będzie za nisko to co? Odsiejmy tych co mają lepsze warunki, droższe rowery, przecież to też przewaga. Dalej za nisko? To może trzeba pracować ciężej / mądrzej. Dalej nic? Trudno, nie każdy może przyjeżdżać w czubie choćby nie wiem jak się starał, takie życie :)


  • Senninho i EmPe lubią to

#12 dywyn

dywyn
  • Użytkownik
  • 703 postów

Napisano 06 kwiecień 2019 - 10:07

Wychodzę z założenia, że lepiej być ostatnim wśród najlepszych niż pierwszym wśród słabszych. Trzeba pogodzić się z faktem, że życie nie jest sprawiedliwe i zawsze ktoś będzie miał łatwiej. Ja przykładowo trenuję długo i ciężko i jestem gorszy od wielu, którzy wskoczyli na rower dużo później niż ja. Jestem mniej zdolny. Przespałem dzieciństwo przy komputerze i teraz nie mam szans na tytuł mistrza w kategorii wiekowej. Nikt mi nie bronił próbować być zawodowcem, tak samo jak nikt ex zawodowcom nie powinien odbierać możliwości walki na zawodach amatorskich. Zresztą myślę, że dotyczy to tego niższego szczebla zawodowców, którym nie było dane poczuć prawdziwej glorii, chwały i sławy zawodowego sportu :) Wspomniany Marek Konwa moim zdaniem ma bliżej do ambitnego amatora z talentem niż do Michała Kwiatkowskiego czy Przemysława Niemca (specjalnie podałem jako przykład świeżego wycofania się z zawodowstwa).


  • Senninho lubi to

#13 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 06 kwiecień 2019 - 18:59

Z Przemkiem Niemcem robiłem kurs instruktora, będzie się ścigał w MTB teraz :) amatorsko... Tak jakby :D

#14 cauchy

cauchy
  • Użytkownik
  • 2875 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 kwiecień 2019 - 20:03

nie daj Bóg żebym kiedykolwiek liczył waty, zapitalał na trenażerze w zimę i chodził podkurwiony że nie mogę stanąć na podium czy coś, straciłbym cały fun z jazdy :) na rowerze świat się nie kończy, przynajmniej dla mnie :) ale szacunek dla Was że Wam się chce, mając rodziny na głowie :)



#15 MaciekTu

MaciekTu
  • Użytkownik
  • 430 postów
  • Skądwwwa

Napisano 08 kwiecień 2019 - 13:26

Ja uważam, że jak ktoś przestaje być prosem to staje się amatorem. Fory ma bo przecież ma wiedzę, doświadczenie, geny pewnie też dobre bo przecież prosem jakoś został - ale to tyle. Więc nie widzę niczego złego w klasyfikowaniu z całą resztą, to jest sztuczne dzielenie peletonu na kawałki żeby nasze nazwisko pojawiło się wyżej na kartce z wynikami. A jezeli nadal będzie za nisko to co? Odsiejmy tych co mają lepsze warunki, droższe rowery, przecież to też przewaga. Dalej za nisko? To może trzeba pracować ciężej / mądrzej. Dalej nic? Trudno, nie każdy może przyjeżdżać w czubie choćby nie wiem jak się starał, takie życie :)

 

sztuczne nie sztuczne ale po to są zawody dla amatorów, a jak mają byc dla kazdego czemu organizator nie napisze tego wprost w regulaminie i wywali stwierdzenie - dla amatorów.... w czym problem ???

 

amator zaczynający  (dobrze ) po 30  NIGDY nie zbuduje silnika takiego jak ma zawodowiec na emeryturze też po 30tce rok po zakonczeniu kariery..., chocby miał tyle samo czasu i kasy. 

 

sprzęt to sprzęt ale to nie jest formuła one-design i w kolarstwie nigdy takiej nie było i to jest jasne 

 

pewnie ze trudno i nie każdy może , tylko czy to nie dziwne że nagle 80% peletonu spada z sektorów no bo .....

nie ma szans z założenia. 

 

trzeba zapier... wiadomo ale  +- z równymi sobie - po to m.inn  są wymyślone kategorie takie srakie i owakie.  

 

świat sie nie konczy ale niektórzy mają jakieś tam ambicje i właśnie fun z tego ze trenują - po coś....  i trenują zeby cos osiągnąć jednak, nie tylko pojechać na spacer- i niezle sie wqrwiają - jestem tego pewien :) 

 

 

w czym problem uciąć dyskusje zmienic regulamin, kazdy będzie wiedział ze ma wygrać z ex-zawodowcem , mistrzem polski. a nie z kolegą zza biurka,  tego nie rozumiem,

a jak nie wiadomo o co chodzi to moze o jakies dofinansowania do sportu amatorskiego ... aaaaa.... ch. wie. 

co fakt to fakt wygrana z takimi to podwójna satysfakcja - napewno....



#16 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2475 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 08 kwiecień 2019 - 13:49

 niektórzy mają jakieś tam ambicje i właśnie fun z tego ze trenują - po coś....  i trenują zeby cos osiągnąć jednak, nie tylko pojechać na spacer- i niezle sie wqrwiają - jestem tego pewien :)

 

 

jestem pewien, że tak jest i niejeden tak myśli: "byłbym na pudle, moje dziecko byłoby dumne widząc tatusia, gdyby nie ten pro-ch..j, który przyjechał na amatorski wyścig podbudować własne ego i przy okazji coś zarobić" :P



#17 cauchy

cauchy
  • Użytkownik
  • 2875 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 kwiecień 2019 - 14:45

@Maciek a jak chcesz postawić granicę? kogo zdefiniujesz jako "amator" i jak chcesz to egzekwować? chcesz zapisu w rodzaju "byłeś prosem to narka na inne zawody" albo wydzielić osobną grupę, gdzie będzie może 2-3-4-5 prosów? albo "jak trenujesz cały dzień, nie pracujesz, utrzymujesz się z trenowania innych albo z YT?instagrama, nie masz rodziny, to jazda do innego sektora"? rozumiem twój pkt widzenia, ale trzeba byłoby zaproponować zapisy, kto z kim może się ścigać, a to - jak wszędzie - da pole do różnych interpretacji przez organizatorów



#18 heavy_puchatek

heavy_puchatek
  • Użytkownik
  • 481 postów
  • SkądWroclaw

Napisano 08 kwiecień 2019 - 15:08

@MaciekTu, ale ja akurat zgadzam się, że amatorzy powinni startować z amatorami a zawodowcy z zawodowacami. Po prostu zawodowcem nie jest się do końca życia. Gdy ktoś przestaje nim być zostaje amatorem, nie wiem co w tym dziwnego. Już nawet jeden papież zwolnił się wcześniej.

 

 



#19 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2475 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 08 kwiecień 2019 - 16:12

Jesli już, to weryfikacja jest prosta, miałeś kiedykolwiek licencję, nie masz prawa startu. Albo inaczej, możesz startować, ale nie jesteś klasyfikowany z amatorami (ewentualnie w osobnej kategorii "pro").

Kojarze, że na jakimś wyścigu była taka "selekcja" stosowana, ale to chyba MTB



#20 heavy_puchatek

heavy_puchatek
  • Użytkownik
  • 481 postów
  • SkądWroclaw

Napisano 08 kwiecień 2019 - 16:40

Czyli każdy kto ma, więcej, kto kiedyś miał licencję to zawodowiec / pros? Wczoraj jechałem pierwszy wyścig w sezonie, jak łatwo się domyśleć pierwszy nie byłem. Większość (a może wszyscy?) zawodników przede mną licencję kiedyś miało. Z tych za mną pewnie też uzbierałaby się cała masa. Jakoś żadnego zawodowca nie spotkałem, to przecież sami amatorzy. Wielu próbowało pewnie z lepszym lub gorszym skutkiem ścigać się z licencją, ale to przecież nadal amatorzy. Później po wyścigu amatorów był zresztą wyścig z oficjalnego kalendarza, gdzie jechali ci "zawodowcy" z licencjami, czyli głównie próbujący szczęścia amatorzy.

 

Dobra, ja wysiadam. Zajmę się swoją własną formą. Mam jeszcze rezerwy, mogę wiele poprawić. Trochę dyscypliny i satysfakcja z postępów będzie większa niż z wykreślania ludzi z list startowych, chociaż na wygrywaine i tak najpewniej nie wystarczy. To są amatorskie wyścigi tylko, hobby takie.

 





Dodaj odpowiedź