Ale co to jest 20 tysi w rok? Tylko w tym roku obecnie tyle mam, a mamy dopiero lipiec.
W ciągu 5-cio letniej kariery mam przejechane 140 kawałków i uważam , że nie jest to jeszcze jakoś specjalnie dużo. Tylko moich 2-kolegów pierwszych z brzegu ma zdecydowanie więcej.
Dodam tylko, że tych UM po chociażby 1000 km trochę już w kraju mamy w sezonie. Cały sezon, a zaczyna się już w marcu , a kończy pod koniec września to jest minimum 20 tysięcy km przejechanych w samych imprezach, a gdzie reszta?
Typowy zawodnik UM waha się z przebiegiem rocznym 35-50 tys km zatem o bańkę nie jest aż tak ciężko w całej karierze z tym związanej, a wielu jeździ do 70-tego roku życia.
Jeżdżę czasem ultra i znam sporo osób, które zajmują czołowe lokaty, ale żadna z nich takich przebiegów nie robi. Bardziej niż ilość kilometrów liczy się jakość jazd, czołówka bardziej skupia się na specjalistycznych treningach niż beznamiętnym tłuczeniu długich dystansów. Mało kto ma tyle czasu, żeby poświęcić kilkadziesiąt godzin tygodniowo na jazdę rowerem. Ludzie mają rodziny, pracę itp. Tak że ktoś jeżdżący 35-50 tysięcy km rocznie jest bardzo nietypowym zawodnikiem UM.
Wyjątkiem jest kosmita z Elbląga, który rowerem wirtualnie dojeżdża na Księżyc