Skocz do zawartości


Zdjęcie

Istebna Road Trophy 2019


7 odpowiedzi w tym temacie

#1 dywyn

dywyn
  • Użytkownik
  • 706 postów

Napisano 13 sierpień 2019 - 11:10

Istebna Road Trophy 2019 zapowiada się wyjątkowo epicko! To prawdziwie górski - wieloetapowy wyścig szosowy dla amatorów. Szczególnie warto zwrócić uwagę na etap numer dwa, który zakończy się na "Zoncolanie/Angliru" Beskidu Śląskiego czyli na Tynioku pozajeżdżanym z Kamesznicy https://www.strava.c...gments/17153797. Moim zdaniem to najtrudniejszy podjazd szosowy w okolicy i jeden z najtrudniejszych w tym kraju. Końcówka podjazdu to 2600 metrów z średnim nachyleniem 11%. Oczywiście nominalne 11% jest bardzo mylące, bo Tyniok składa się z ciągłych sztajf, wypłaszczeń a nawet krótkiego odcinka zjazdowego. Ma momenty 20-25%. Gliczarów znany z Tour de Pologne to przy nim bułka z masłem :)
Dlatego jeśli szukasz prawdziwego wyzwania i emocji rodem z Vuelty, która upodobała sobie podobne końcówki, to koniecznie wystartuj w Road Trophy 2019!
 
Etapy wyglądają tak:
 
Etap 1 49 km / suma podjazdów 1400 m 
 
Etap 2 –  trasa polsko-słowacka – 81 km / suma podjazdów 1830 m
 
Etap 3 trasa polsko-czeska – 73 km / suma podjazdów 1830 m
 
ps. nie mam związku z organizacją wyścigu ale jako, że mamy na forum dział Road Maratonu i jest tu bardzo cicho, to postanowiłem napisać o Road Trophy,


#2 kr1s1983

kr1s1983
  • Użytkownik
  • 830 postów
  • SkądNowy Sacz

Napisano 14 sierpień 2019 - 08:23

jezdzilem edycje od 1-3 od tego czasu nie bylem na road trophy.Dla mnie to troche za krotkie te etapy.Wtedy byl jeden srodkowy pod 140km taki spokojniejszy



#3 dywyn

dywyn
  • Użytkownik
  • 706 postów

Napisano 14 sierpień 2019 - 08:33

Taka tendencja w kraju zapanowała. Tutaj i tak etapy nie są krótkie i co najważniejsze pozostają bardzo soczyste. Mam wrażenie, że większości pasowałoby ściganie trwające od 60 do 90 minut ("mini" obecne w wielu cyklach). Przez większość rozumiem największy % uczestników i samych organizatorów.

Tym co lubią długo i nie wyścigowo zostają maratony i ultramaratony. Mam nadzieję, że Pętla Beskidzka w 2020 roku wróci do formuły długiego dystansu i będzie ponad 120 km trasa po wymagających górach.



#4 heavy_puchatek

heavy_puchatek
  • Użytkownik
  • 501 postów
  • SkądWroclaw

Napisano 14 sierpień 2019 - 17:26

E tam mi się tegoroczna pętla podobała! Zeszłoroczna to taki standard, przycisnąć, potem się poopieprzać a później znów przycisnąć. W tym roku wycięto ten niepotrzebny środek :) W sumie fajnie jak by etapy na Trophy były dłuższe, ale niech będą po prostu dłuższe przy podobnym charakterze, żeby wyścig był po prostu bardziej przesrany. I tak fajnie że nie ma znowu dwóch czasówek.

 

Zresztą, jak się próbuje nie zdechnąć trzymając koło to każdy profil jest trudny, ale to się w piątek upewnię :)



#5 dywyn

dywyn
  • Użytkownik
  • 706 postów

Napisano 14 sierpień 2019 - 18:34

Nowa forma Pętli Beskidzkiej była fajna, ale moim zdaniem trasa długiego dystansu była za krótka. Gdyby dołożyli jedną rundę z wjazdem na Ochodzitę to zrobiłoby się 120 km i byłoby w sam raz. Zresztą początkowy projekt trasy kręcił się w okolicach 130 km a ogólny poziom trudności przypominał Tatra Road Race. Tam to się "sprzedaje" doskonale.

 

 

W sumie fajnie jak by etapy na Trophy były dłuższe, ale niech będą po prostu dłuższe przy podobnym charakterze, żeby wyścig był po prostu bardziej przesrany.

Ciekawe co na to powiedzą 50+ letni panowie i kobiety? :) Liczba startujących z roku na rok spada. Ciekawe czy dłuższe ale lżejsze etapy przyciągnęły by większą liczbę chętnych. Widzę tu tendencję spadkową w liczbie uczestników, która może być zwiastunem problemów cyklu. Organizacyjnie Road Maraton idzie powoli do przodu a chętnych na ściganie coraz mniej.

 

 

I tak fajnie że nie ma znowu dwóch czasówek.

 

Szkoda, że nie ma tej jednej czasówki. Przyznam, że w kolarstwie najbardziej kocham jazdę na czas z porządnym podjazdem w finale. Marzy mi się powrót Równicy.

 

 

 

Zresztą, jak się próbuje nie zdechnąć trzymając koło to każdy profil jest trudny, ale to się w piątek upewnię  :)

Powodzenia i do zobaczenia na trasie! :)



#6 Arni

Arni
  • Użytkownik
  • 3088 postów
  • SkądWLKP

Napisano 16 sierpień 2019 - 08:44

Taka tendencja w kraju zapanowała. Tutaj i tak etapy nie są krótkie i co najważniejsze pozostają bardzo soczyste. Mam wrażenie, że większości pasowałoby ściganie trwające od 60 do 90 minut ("mini" obecne w wielu cyklach). Przez większość rozumiem największy % uczestników i samych organizatorów.

Tak, bo to sprzyja amatorom w pełnym sensie tego słowa czyli nie wymaga długi i bardzo długich treningów kształtujących wydolność tlenową (brak czasu na takowe), jest krótsze i łatwiejsze do zaliczenia, preferuje zawodników o wyższej wydolności beztlenowej, którą łatwo kształtować na bardzo szybkich grupowych treningach gdzie każdą górkę bierze się z maksa itd. itd. Ale głównie o ten czas chodzi. A tak to se amator odpali zwifta, 5x zapali na maksa w jakiejś sesji i skończy menczarnię, bo d... boli. Logiczne wtedy, że lepszy dla tego amatora będzie dystans 60-90 minut.

Oczywiście dodać do tego należy sprawy organizacyjne, zabezpieczenia i blokady dróg publicznych gdzie czas często = pieniądz.

Faktycznie pewnym rozwiązaniem są maratony, ale wtedy jeden dystans +150/200km i tyle, a uczestników puszczamy razem, a nie w sztucznie dobranych grupach gdzie występuje ogromna różnica poziomów sportowych i tak naprawdę ci lepsi jadą ITT samemu lub w przypadkowo utworzonej na trasie grupce.

#7 dywyn

dywyn
  • Użytkownik
  • 706 postów

Napisano 19 sierpień 2019 - 08:41

Kto nie był może żałować :) Tyniok był boski. Wreszcie jakaś góra miała decydujący wpływ na klasyfikację generalną a całość rywalizacji nie przypominała ardeńskich klasyków. Mieliśmy super ciężki i bardzo selektywny podjazd do mety. Wreszcie etap mógł nosić dumne miano królewskiego. Jeśli chodzi o kolarstwo szosowe w Polce było to coś unikatowego i jedyne w swoim rodzaju.



#8 heavy_puchatek

heavy_puchatek
  • Użytkownik
  • 501 postów
  • SkądWroclaw

Napisano 20 sierpień 2019 - 06:04

Fajny wyścig był, mógłby być dłuższy ale wtedy to już w ogóle mało kto by przyjechał. Chociaż na Tatrę przyjeżdża masa ludzi i z każdym rokiem więcej to może jednak? :)

 

 

 





Dodaj odpowiedź