34 odpowiedzi w tym temacie

[Arni]

Naprawdę trudno zgadywać co jest dla ciebie poprawną wartością bez konkretnego testu. Tętno dla ftp to ok. 93% tętna vo2max. Na tym poziomie tętno bedzie jeszcze stałe, stabilne od ok. 5 minuty wysiłku. Nieustannie narasta dopiero po przekroczeniu wartości 105% mocy i wtedy osiąga dopiero vo2max mimo, iż tej mocy zwiększać nie będziemy.

Podczas próby 20 minutowej średnie tętno z ostatnich 10 minut może być rowne tętnu dla ftp, ale równie dobrze może być od niego wyższe o 1-2 skurcze. Nie wiadomo ile czasu jesteś w stanie ujechać na faktycznej mocy ftp (potrzebny test CP, twój jest niemiarodajny). Na pewno nie będzie to jeszcze tętno vo2max no chyba, że źle pojechałeś test (miałeś przecież moc narastającą). Szybciej obstawiam te 189, a 182 z próby 20 minutowej to coś w okolicy progu beztlenowego (95% tej wartości 189), musiał bym wykresy zobaczyć.

Nie, nie można, trzeba wyznaczyć nowe, nowe dla każdej z dyscyplin i tak samo, wysiłek maksymalny o stałej intensywności w zakresie 3-15min do odmowy.

[mess]

Mess mam pytanie i nie jest to trolling, podczas biegu 5 km na maxa ... w trupa za metą nie umiałem sie pozbierać przez kilka minut dobiłem z tętnem do 182, podczas zawodów mtb  po podjeździe pojechanym na maxa, gdzie naprawdę poszedłem all in tętno podskoczyło do 189, później powtórzone raz jeszcze na szosie też na podjeździe. Wszyscy mówią o tym ze na bieganiu mają wyższe ja nie umiem tego dobić. Normalna sytuacja ? 

 

to jakie tętno osiągniesz zależy od kilku rzeczy, a trzy podstawowe to jest kondycja, aktualna forma i dyspozycja dnia. Z punktu widzenia czysto wydolnościowego, wynik zawodów jest wynikiem kombinacji tych trzech rzeczy. Na tętno z istotnych rzeczy wpływa jeszcze temperatura i to dość mocno.

[Arni]

Gneralnie tak, trzeba się testować w osobnych próbach, bo zgadywać z zawodów, to można się walnąć o 4, a wtedy cały misterny plan w p... Tym niemniej tętno dla progu beztlenowego czy vo2max jest dość stałą wartością dla osób trenujących regularnie. W wyniku wzrostu formy zmienia się generowana moc przy danym tętnie lub poziom laktatu.

[Bzyk]

U mnie zawody, a normalny trening, to jest 2 różne bajki. Na zawodach przed samym startem mam już tętno 150 bpm. Średnia z godziny czy dłużej wychodzi mi pod 180 bpm, gdzie przecież nie idzie ogień non stop. Jednak stres robi swoje.

[Arni]

Nie tylko stres, ale przegrzanie, odwodnienie, zmniejszenie ilości wyrzutowej krwi z serca i interwałowa jazda dokładają najwięcej. Stres będzie na starcie, potem mija i zaczynają dominować pozostałe czynniki. Jedno jest tylko pewne, wiecej niż fizjologiczny max i tak nie osiągniemy. Jest to jednak dowód na to, że testować należy się zawsze w powtarzalny sposób.

[beskidbike]

Beskid jest turystą, on jeździ na 70% hrVO2 więc dla niego nic te 4 skurcze in + nie znaczą, ale dla kogoś trenującego mocniej mają ogromne znaczenie,

Tak, to prawda. Ty, jako miszcz internetowej teorii, dla którego każdy % ma ogromne znaczenie, jakoś nie możesz się pochwalić żadnym osiągnięciem w praktyce

[Arni]

Ty już chyba totalnie się nudzisz i piszesz, by tylko zaistnieć. Sądzisz, że śmieszny jesteś?

4sk w zakresie 65-85% vo2max (trening tlenowy) vs 4sk w zakresie 95-100% VO2max, to przeogromna różnica intensywności wysiłku. Jak nie sprobujesz, to się nie dowiesz.

Dalsza dyskusja z tobą mija się z sensem. Pa.

[mess]

Już widzę te reakcje zawodnika na zmiany tętna o 4ud podczas 3 minutowego powtórzenia(gdzie musisz spinać się konkretnie i ledwo drogę widzisz), które reaguje na wysiłek z zajebistym opóźnieniem. Pomijając już pierdylion innych czynników, wśród których choćby postępujące zmęczenie wpłynie na wartości tętna z powtórzenia na powtórzenie. Dlatego możesz sobie pisać o wielkiej różnicy jaką robią 4 skurcze, a życie życiem. To jest powód dlaczego trening na mocy jest efektywniejszy, a trening na tętnie wymaga innego podejścia niż to co pulsometr powie (innych instrukcji/wytycznych do wykonania treningu niż po prostu "jedź na tętnie x")

 

Zdaje się ten aspekt jakoś nie może do Ciebie dotrzeć Arni

[Arni]

Mess, pojedz sobie 4x3min na 120% i dobij do tętna strefy 5b, a nastepnie zrób to samo ale na 125% po to, by uzyskać te samo tetno +4. Powodzenia w wytrzymaniu czterech powtórzeń.

Nie serdeczny kolego, do mnie dociera wszystko, tylko ty mieszasz zmienność wysiłku z brakiem tej zmienności. Co więcej, nawet zapisy profesorów w mądrych podrecznikach naukowych traktujących o liniowosci tętna i intensywności wysiłku do ciebie nie docierają. No ale całe szczescie każdy ma wybór.

[mess]

jak trenuje na mocy, to trenuje na mocy i nie patrze na tętno (jeżeli chodzi trzymanie odpowiedniej intensywności). Twója propozycja w tym momencie nie ma dla mnie zupełnie racji bytu.

 

Edit: Masz rację, wszyscy trenujemy w labolatoriach i każdy tydzień jest w 100% powtarzalny

[Arni]

Błąd, ja patrzę i dzieki temu wiem kiedy mnie odetnie, czy jestem przemęczony, czy przy danym tętnie urosła/zmalała mi moc itp. Ogromna kopalnia wiedzy codziennej.

Dzień powtarzalny być nie musi, od tego jest obserwacja i analiza bieżącej sytuacji.

Propozycja ma rację bytu, bo jest przykładem niewykonalnego. By podnieść wartość tetna o 4 na poziomie AT2 trzeba podnieść moc o nie małą wartość. Ale jak dla kogoś 120 vs 130% ftp nie czyni różnicy, to życzę zdrowia.

[mess]

Błąd, ja patrzę i dzieki temu wiem kiedy mnie odetnie, czy jestem przemęczony, czy przy danym tętnie urosła/zmalała mi moc itp. Ogromna kopalnia wiedzy codziennej.

 

Nie, nie błąd. Zasada jest prosta i stara jak świat, podczas treningu jak trenujesz na mocy to patrzysz na moc. Na tętno warto popatrzeć po treningu.

[Arni]

Twoja chyba, ale trzymaj się jej, ja mam swoje i ich się trzymam wiedząc co od czego jest zależne.

[mess]

W myśl zasady czego nie ma w googlach to nie istnieje :>

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka

[beskidbike]

Zdaje się ten aspekt jakoś nie może do Ciebie dotrzeć Arni

Nie dotrze, bo jak się siedzi w fotelu i czyta książki zamiast jeździć, to ciężko pewne rzeczy zrozumieć.

Najlepiej spróbować treningu z mocą, po takim doświadczeniu jest dokładnie jak piszesz:

 

 Zasada jest prosta i stara jak świat, podczas treningu jak trenujesz na mocy to patrzysz na moc. Na tętno warto popatrzeć po treningu.

no ale to trzeba spróbować w praktyce, a nie tylko wklejać linki z badaniami uczonych