Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nowa Obręcz Mavic


19 odpowiedzi w tym temacie

#1 iamkevin

iamkevin
  • Użytkownik
  • 50 postów

Napisano 01 wrzesień 2019 - 17:24

Hej, kupiłem nowa obręcz mavic ksyrium elite rocznik 2011

Nie mogę zdecydować się czy wysłać koło do harfy harrison, czy dać swojemu zaufanemu mechanikowi.

Ktoś wie, czy potrzeba jakichś specjalnych narzędzi np. klucza dynamometrycznego do szprych ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

#2 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 01 wrzesień 2019 - 19:23

Trzeba mieć do niektórych kół mavica specjalny klucz do nypli (może nie w przypadku tych, nie pamiętam) oraz trzymak do płaskich szprych.
Czy tensjometr jest konieczny? Dziś podobno niezbędny, kiedyś dobrzy fachowcy radzili sobie bez tego :)

#3 iamkevin

iamkevin
  • Użytkownik
  • 50 postów

Napisano 01 wrzesień 2019 - 20:23

W takim razie zaufam mojemu „mechanikowi „ harfa liczy sobie 180 za robociznę + przesyłka w dwie strony.

Dzięki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

#4 kaido2

kaido2
  • Użytkownik
  • 837 postów

Napisano 02 wrzesień 2019 - 09:21

Do tych kół potrzebny będzie ten specjalny klucz do nypli .


CykloOpole !!! :)


#5 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 17 wrzesień 2019 - 09:33

Czy tensjometr jest konieczny? Dziś podobno niezbędny, kiedyś dobrzy fachowcy radzili sobie bez tego :)

Tak, tylko zależy o jakich obręczach mówimy. Po swoich przygodach z Mavicami bałbym się je ruszać bez tensometru.

Co do klucza dynamometrycznego to ze względu na możliwość różnych tarc w poszczególnych nyplach kompletnie nie ma sensu

#6 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4683 postów
  • SkądKraków

Napisano 30 wrzesień 2019 - 22:16

Tobo - podstawą do robienia kół czy centrowania jest tensometr, bez tego nie zrobisz dobrego koła, dawniej też mieli takie przyrządy w dobrym serwisie.

Jeśli chodzi o Maviki to są wredne koła, wymagają specjalnych wysokich naciągów i bez tensometru  nie ruszysz prawidłowo.

Tylne np mają naciągi DS rzędu 160-170 Kgf.a to wymaga wiedzy i precyzji, dlatego cena jest adekwatna do produktu.

Ostatnio nawet wydzwaniał jakiś gość co mu poprzeciągali szprychy i popękały Maviki przy nyplach, no cóż serwisy bez wiedzy podstawowej o danym produkcie, także uważać.

Uwaga, w przypadku kół ze szprychami alu wymagają innego typu tensometru niż koła ze stalowymi szprychami.


Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#7 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 30 wrzesień 2019 - 23:07

Nie wiem co mieli , wiem czego nie mieli.
Za dawnych czasów w moim mieście były dwa duże sklepy i serwisy. Gdy zaczynałem jeździć 23 lata temu miały miejsce dwie rzeczy: nie było praktycznie żadnych kół systemowych w sprzedaży i na serwisie, więc wszystkie budowane były ręcznie. Patrząc jeszcze z 12 lat wstecz, ze względu na ekonomię 99 procent kół to były nadal koła składane- bo ludzi na systemy stać nie było.
Sam wtedy byłem "doświadczany" takimi zakupami i do 2008 roku wszystkie koła miałem składane. Ponieważ sam na nadmiar pieniędzy nie narzekakem kupowałem reguły budżetowe obręcze i szprychy. Gdybam że składacz mógł nie przepadać za moimi wyborami.
Na tych kołach jeździłem nie mając z nimi problemu, rower mtb, przebiegi większe niż obecnie, moja masa startowa wraz z rowerem jakieś 15 kilo większa.
Dziś w tym samym mieście jest 5 serwisów, ludzie składają koła jednak nadal w dwóch pierwszych.
Gdybam że do dziś oba złożyły i sprzedały kilkanaście tysięcy kół. Na sensownym poziomie , skoro nadal są pierwszym wyborem do tej usługi.
Nie twierdzę że tensjometr jest czymś złym, uważam że nie jest jednak niezbędny. No chyba że obecnie jakość komponentów to bardziej "jakoś" i bez tego się "nie da".
I oczywiście dobrze jeśli "pro" serwis ma i używa, choćby z tego powodu że łatwiej jest dzięki temu pracować.

#8 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4683 postów
  • SkądKraków

Napisano 01 październik 2019 - 06:33

Każda obręcz dobrego producenta ma określoną max siłę naciągu, dlatego tensometr jest niezbędny do montażu kół.

Różnica naciągu na "ręke"  między np 90 Kgf i 120 Kgf jest praktycznie nieodczuwalna, ale na przyrządzie to widać .

 

To ze gdzież się narobili tysiące, nikt nie przyzna się ile poprawiali potem.

 

Wisz dlaczego to pisze ? bo wqrwia mnie to, że przysyłają mi, albo przywożą koła robione przez  takie firmy ( są tu na forum nawet, reklamują się a partaczą robotę ) koła do poprawek, bo są za mało najczęściej naciągnięte, żle dobrana dł szprych ,albo koła fixują w pionie, drugi raz praktycznie ta sama robota i klient traci czas i kasę, zwłaszcza jak robi się koła na granicy limitu wagowego.

 

Tensometr to nie majątek, koszt od ok 200 - 400 zł najtańszy i warto go mieć .

To podstawa do montażu kół, tak samo jak klucz do suportu, czy skuwacz do łańcucha i nie warto dorabiać sobie ideologi że na rękę czy oko profesjonalnie coś się robi, bo nie jeden na oko czy rękę w szpitalu leżał.

 

Dobrze by było wypowiadać się w temacie jak się ma wiedzę konkretną, a nie przypuszczenia i gdybanie, bo nawet na tym forum jest masa fejków.


  • astronom, 1415chris i heniek58 lubią to

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#9 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 01 październik 2019 - 08:26

Z właścicielami obu serwisów przyjaźnię się od 22 lat. Rower, piwo i "nocne Polaków rozmowy". Nie przypuszczam i nie gdybam.

Napisałem że nie twierdzę iż tensiometr to zło konieczne. Natomiast twierdzę że- z różnych powodów - nie jest jedynym rozwiązaniem.

Podam Ci inny przykład: pękł wahacz w moim fullu. Rok był 2001szy i był jeszcze w obiegu Bike Board a w nim artykuł o naprawie ramy redaktora zleconej znanej polskiej firmie produkującej i naprawiającej ramy. Postanowiłem wysłać , wraz z moim wahaczem do zrobienia poszły jeszcze dwie inne ramy. Do fachowców.
Po dwóch miesiącach (!) otworzyłem przesyłkę.
Zawartości nie skomentuję co do jakości wykonania, bo szczegóły nie są istotne.
Istotne jest że dwa wahacze z trzech pękły w miejscu spawania.

Gdy okazało się że pękła kolejna rama tym razem poleciliśmy nie korzystać z usług tej firmy.
20 km od nas jest warsztat zajmujący się naprawą motocykli. Spawają też ramy.
Odwiedziliśmy ich. Firma wtedy z kilkuletnim doświadczeniem.
Spec z firmy pospawał pęknięte miejsce o kazał jeździć. Rama była używana zgodnie z przeznaczeniem, freeride.
Spaw miał się dobrze, podobnie jak użytkownik.
Przed pojechaniem tam naczytałem się o naprawach, o niezbędnych procedurach obróbki spawu.
Gość który to tym razem robił uśmiechnął się tylko i nawet nie bardzo miał parcie żeby mnie z błędu wyprowadzać.
Warsztat jest do dziś. Nadal naprawiają motocykle.

Wniosek: teoria to jedno a praktyka drugie.
Dobrze jeśli masz tensiometr, źle jeśli uważasz że Twój sposób to jedyny możliwy sposób :)

#10 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 01 październik 2019 - 09:29

No chyba że obecnie jakość komponentów to bardziej "jakoś" i bez tego się "nie da".

Wtrącać się nie chce co do dyskusji fachowości ludzi bez i z tym narzędziem, ale jedno chcę dodać.
Akurat Maviki z którymi miałem do czynienia były wiekowe (190FB i Module E). Dzięki temu i doświadczeniu innych ludzi uważam obręcze tej marki niezależnie od wieku za bardzo wymagające w serwisowaniu czy montażu, przynajmniej w większości przypadków.
Sądzę, że to raczej nie jedyna firma mająca wybredne felgi, u innych co najwyżej z tą różnicą, że mogą to być pojedyncze modele, a nie ogół danego producenta.

#11 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 01 październik 2019 - 16:50

Tobo - podstawą do robienia kół czy centrowania jest tensometr, bez tego nie zrobisz dobrego koła, dawniej też mieli takie przyrządy w dobrym serwisie.

 

Dobrze, że moje koła robione własnoręcznie bez tensometru o tym nie wiedzą.

Jeśli się robi koła komercyjnie to tensometr na pewno wypada mieć, ale na własne potrzeby, zwłaszcza przy kołach na 32/36 szprych raczej trudno coś zepsuć. Przynajmniej mi się jeszcze nie zdarzyło, żeby obręcz popękała przy nyplach, pękła szprycha czy żebym musiał je co chwilę poprawiać. 

Różnice w napięciu między szprychami po prostu słychać, a także czuć na kluczu przy dokręcaniu nypli. Z maksymalnym bezpiecznym naciągiem dla obręczy to już trudniejsza sprawa. ale po kilku złożonych kołach jakoś się to wyczuwa.

Nie wiem, czy moje koła są dobre w kategoriach absolutnych, ale dla mnie koło, które jest okrągłe, nie rozcentrowuje się, nie pękają szprychy czy obręcze jest wystarczająco dobre i spełnia moje potrzeby. Amatorska centrownica za 200 zł już dawno mi się zwróciła, nie noszę kół do serwisu, jestem niezależny i to się dla mnie liczy.

 

Zaletą samodzielnego składania kół jest jeszcze to, że w przeciwieństwie do serwisu mogę poświęcić na budowę koła dowolną ilość czasu, robiąc wszystko bardzo małymi kroczkami. Pewnie gdybym pracował w serwisie wywaliliby mnie szybko za zbyt małą wydajność, ale jak się robi dla siebie czy dla znajomych nie ma to żadnego znaczenia. 



#12 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8543 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 01 październik 2019 - 16:57

Jeżeli nie wyczuwasz różnicy pomiędzy HT2 a kwadratem, to nic dziwnego, że nie zauważasz też różnicy pomiędzy kołami zaplecionymi na czuja, a zrobionymi przez profesjonalistę.


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#13 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 01 październik 2019 - 17:34

Zanim zacząłem robić sam, zamawiałem kilka kół w serwisach (Lublin, Krasnystaw), i wszystkie miały za słaby naciąg i z czasem się rozcentrowały.
Żeby mówić o różnicach musiałbyś porównywać konkretne, mierzalne parametry.

 

 

I jeszcze pytanie do mikroosa (a także do SPIKE'a):
Czy szprycha naprężona na 100 kgf przy pomocy tensometru będzie się zachowywała inaczej niż szprycha naprężona na 100 kgf "na czuja"?
Czy szprycha naprężona na 90kgf będzie brzmieć tak samo, jak szprycha naprężona na 120kgf?
Czy opór na kluczu przy dokręcaniu nypla będzie taki sam?

 

 

https://www.bikeforu...h-question.html



#14 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4683 postów
  • SkądKraków

Napisano 09 październik 2019 - 07:48

Marvelo, nie obraź się ale ale to śmieszne pytania, bo nigdy na czuja nie naciągniesz na taką samą  wartość jak używając przyrządu.

 

Stosowanie przez tą firmę dźwięku do naciągania szprych wiąże się z tym, iż musiałbyś mieć takie źródło dźwięku nastrojone na częstotliwość odpowiadającą  określonemu naciągowi i zdudniać dźwięk .

 

Jeśli chodzi o takie brzdąkanie, którejś zimy próbowałem tak robić naciągi, ale jednkaże  wróciłem do tensometru jako szybsze i bezpieczniejsze  pomiary.

Po co sobie utrudniać robotę.

Poza tym nie da się ustawić wszystkich szprych na ten sam naciąg z danej strony, bo materiały nie są idealne, różnice są i na mierniku to widać , dlatego stosuje się tolerancje, przy dźwięku  jest to utrudnione bardziej.

 

Opór na kluczu ? nie rozumiem sprawy.

Opór nypla w feldze może .

 

Jeśli chodzi o szybkość montażu kół.

To sprawa dyskusyjna, np Ci co znają moją robotę, wiedza że u mnie montaż trwa, zwłaszcza jak mamy do czynienia z delikatnymi materiałami np karbon czy cienkościenne alu, to nie zabawa w napierdalanie na czas, tylko koła mają służyć w określonym celu.

Jeśli nie wykona się ściśle określonych czynności po kolei i określonym czasie nic z tego w czasie późniejszym dobrego nie wyjdzie.

Tu założenia są co do kół wyższej i topowej klasy.

 

w przypadku standardów stosuje się trochę inne  techniki, ale też nie powinno się tego robić na jednej nodze.

Szprychy w trakcie naciągania wydłużają się, jedne więcej, inne mniej, Sapim podawał kiedyś że dla ich najcieńszych szprych wydłużenie  max to prawie 1 mm ! 

Tak samo obręcz naciągają się ścianki, wygniatają  i może się okazać że koło naciągnięte dzisiaj np na wartość ok 110 kgf ma za dwa dni ok 90 kgf

 

Warto też po robocie z kołem odprężyć je, typowy sposób to założenie dętki i opony i napompowanie na max, na drugi dzień zciągamy mierzymy naciąg i nie powinien on się zmienić.

 

Jest wiele trików i sposobów na dobry montaż.

Jeśli masz jakieś pytania to dzwoń, mogę udzielić podstaw prawidłowych, bo raczej tajemnic szczególnych nie bo z tego się żyje .

 

 

https://www.parktool...y=Wheel & Spoke

 

To sobie kup i załatwi Ci sprawę równomiernego naciągu, dobry sprawdzony przyrząd, ja np zużyłem już 3 sztuki doskonały do codziennej pracy na serwisie.

Dla amatora będzie to naprawdę ciekawe doznanie i objawienie.

 

Wartości mogą się różnić odczytywane do ok 10 % warto go przetestować z tensometrem profesjonalnym na początku.


Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#15 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 09 październik 2019 - 12:47

Marvelo, nie obraź się ale ale to śmieszne pytania, bo nigdy na czuja nie naciągniesz na taką samą  wartość jak używając przyrządu.

 

 

SPIKE, to były pytania retoryczne.



#16 iamkevin

iamkevin
  • Użytkownik
  • 50 postów

Napisano 09 październik 2019 - 21:40

Czytając to co piszecie oddałem koło do harfy .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

#17 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 12 październik 2019 - 12:19

Jeśli są w stanie zachować w pełni reżim technologiczny to jak najbardziej warto.

Moim skromnym zdaniem na słuch to można stroić gitarę, a i tak czasem wychodzi z różnym skutkiem. W kołach jest za dużo zmiennych. Wystarczy, że kołnierz piasty będzie ciut cieńszy od innego modelu i już może to wpłynąć znacząco. Nie wspominając o wpływie wysokości kołnierzy, grubości szprych, długości nypla czy wysokości obręczy. Zmienisz jeden komponent i już po metodzie. Jak ktoś chce mieć precyzyjnie ZAWSZE wtedy powinno się mieć pod ręką tensometr. Bez niego owszem można dla siebie bez żadnego dokładnego odniesienia złożyć koła na czym się chce, ale czy to jest 100% prawidłowy montaż? Jestem zdania, że nie - to loteria. Z tym, że jedne komponenty to zniosą, a jedne nie.

#18 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 12 październik 2019 - 19:36

A co to jest 100% prawidłowy montaż?

Idę o zakład, że ze wszystkich kół rowerowych jakie powstały od początku świata zdecydowana większość nie widziała na oczy tensometru.

A pomimo tego spełniały swoje zadanie. 

To nie jest tak, że koło będzie działać prawidłowo tylko i wyłącznie wtedy, gdy napięcie szprych w kole będzie miało ściśle określoną wartość. Można mówić o maksymalnej wartości napięcia jaką dopuszcza producent obręczy i np. Jobst Brandt uważał, że to jest wartość docelowa i że wtedy koło będzie potencjalnie najmocniejsze. Wytrzymałość szprychy czy oczek piasty nie stanowi zwykle problemu, gdyż te znacznie przekraczają wartość dopuszczalnego naprężenia dla obręczy. W życiu nie urwałem nowej szprychy przy dociąganiu koła. Osobiście nie widziałem też wyrwanego kołnierza piasty, choć wiem, że to się zdarza przy zaplocie radialnym piast to tego nie przewidzianych.

Koło zwykle będzie działać prawidłowo jeśli napięcie szprych będzie mieścić się w pewnym zakresie i jest to dość duży przedział. Ważniejsze niż absolutna wartość napięcia szprych jest ich równomierne napięcie (oczywiście pewne różnice zawsze będą występować, bo wynika to z niejednorodności materiału obręczy, np. w miejscu łączenia, a także z nieidealnego kształtu surowej obręczy przed zapleceniem). Do tego celu metoda na słuch jest wystarczająca. 

 

Z kołem jest trochę tak jak z ustawieniem kierownicy prostopadle do płaszczyzny koła. Można to robić jakimiś laserowymi przyrządami, ale jeśli gołym okiem nie widać że jest krzywo, to znaczy że jest prosto. 

 

Żyjemy w czasach, gdzie wszytko można zbadać i zmierzyć, ale często brakuje dobrych fachowców którzy posiadają odpowiednie wyczucie i intuicję. Nie wystarczy sam sprzęt pomiarowy.

Kiedyś dobry mechanik samochodowy potrafił wiele rzeczy zdiagnozować i ustawić na słuch. Teraz bez komputera ani rusz.

Nawet lekarze często wpadają w pułapkę zbytniego polegania na aparaturze diagnostycznej, a ignorują zwykłe objawy. Mam w rodzinie przypadek nierozpoznania w porę udaru niedokrwiennego móżdżku u człowieka przed pięćdziesiątką, gdzie na SORze lekarz zobaczył CT głowy i powiedział, że nic strasznego tam nie wyszło, a pacjent miał wyraźne objawy zaburzeń równowagi i niezborności ruchowej, do tego oczopląs. Pacjent trafia do szpitala w ciągu godziny, a następne trzy są marnowane na dywagacje, że to pewnie coś z błędnikiem od stanu zapalnego w zatokach i wysyłają do innego szpitala na konsultację laryngologiczną. Tam laryngolog mówi: "Przecież mówiłem przez telefon, że to sprawa neurologiczna, bo objawy zbyt poważne". I w ten sposób marnowane są "złote godziny", gdy pacjentowi można zastosować trombolizę i zapobiec trwałym zmianom niedokrwiennym.

 

Polecam ciekawy artykuł: https://www.wheelpro...t/tensiometers/

 

 



#19 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 14 październik 2019 - 10:16

Wydaje mi się, że nigdy nie miałeś Maviców. Przy takich obręczach lepiej darować sobie robotę na wyczucie, bo to się źle może skończyć z ogromnym prawdopodobieństwem.

A mechanika samochodowa konieczna z komputerem to często nie jest kwestią braku umiejętności mechanika, a konieczność.

Na "czuja" to sobie mogę palcami sprawdzić naciąg szprych w mało wymagającym precyzji kole.

Jak dla mnie EOT.

#20 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 14 październik 2019 - 15:03

Źle Ci się wydaje, h/k.

W góralu mam koła (26") na obręczach Mavic XM317 (robione własnoręcznie bez tensometru, na czuja i słuch) i szprychach Sapim Laser (przód) i DT Competition (tył), nyple aluminiowe CN. Jeżdżę już na nich 8 lat i nic złego się nie dzieje. Wycierają się tylko obręcze, bo często jeżdżę w terenie, także w błocie. Moim zdaniem XM317 to bardzo dobre i dość lekkie obręcze pod hamulce działające na obręcz.

W szosówce też mam Mavica (Open Pro, tył, szprychy DT Competition DS, Revolution NDS, oczywiście składane samodzielnie), też nyple aluminiowe CN. Ta obręcz ma za luźno osadzone (słabo zaprasowane) oczka, które potrafią skrzypieć i cykać. Problem ten był opisywany na zagranicznych forach, więc nie wiążę tego z jakimś błędem montażu. Poza tym też nic złego się nie dzieje.

 

Ja nie twierdzę, że nie chciałbym mieć tensometru. Chętnie sprawdziłbym naprężenie szprych w moich kołach i zobaczył, jakie uzyskałem wartości naciągu (mam koła mocniej naciągnięte i mniej), ale dotychczasowy feedback związany z własnoręcznym składaniem kół na różnych komponentach i dużej liczbie szprych (zwykle 32, rzadziej 36) pokazuje mi, że wyczucie mam chyba dobre i nie zamierzam rezygnować z tego hobby. Jeśli nie widać problemów, to nie ma co ich szukać na siłę. Jak kiedyś pęknie mi oczko przy nyplu w jakiejś obręczy to wtedy uznam, że naciąg był za duży i będę te obręcze ciągnął mniej. Moje ryzyko, moja zabawa. 

 

A jeśli chodzi o poleganie na słuchu to o ile nie jest tak prosto przełożyć naprężenie szprychy na konkretny ton (częstotliwość podstawową), to już różnice w częstotliwości osoba o dobrym słuchu muzycznym (ja wcale nie mam idealnego, ale coś tam słyszę), potrafi wychwycić nawet subtelne.

A myślisz że np.taki skrzypek, który nie ma na gryfie progów, jak trafia w odpowiednie dźwięki? Albo puzonista? No i każdy wokalista.

Na słuch i wyczucie, trenowane latami.

 

 

 

 

 

 

 





Dodaj odpowiedź