Witam,
Mam do Was takie pytanie. W tym tygodniu zagapiłem się i wpadłem w dziurę no i rozcentrowałem koło. Poszło to osiowo ok. 4-5 mm. Oddałem je do centrowania, odebrałem i po przejechaniu kilkudziesięciu km na zjeździe (niezby dynamicznym, bo dojeżdżałem do domu) usłyszałem pyknięcie jakby kamyk strzelił spod oponki. No i patrzę, lata to to na boki. Może nie tak jak pierwotnie, ale. .. Tym razem wycentrowałem sam... No i tu pytanie do mądrzejszych, co mam o tym myśleć: gościu źle wycentrował, tak się zdarza nawet po prawidłowym wycentrowaniu i jeździć, czy też je raczej spisać na straty bo nie jest bezpieczne... Kółko przód.
Pozdrawiam wszystkich.