Dziś na treningu nagle poczułem duży opór w korbach, okazało się, że koło nie chce się kręcić luźno, gdy kręcę korbą. Coś jakby kaseta naglę zaczęła opierać się o ramę.
Na sucho do przodu kręci się płynnie, do tyłu nie chce. Pomaga poluzowanie zacisków, ale tak ciężko jeździć
Problem na pewno nie leży w korbach, bo te bez łańcuch kręcą się normalnie.
Macie może pomysły co to może być?