http://road-racing.p...d-trasy-wyscigu
Dog's Head Predator Race 2020
#4
Napisano 13 lipiec 2020 - 12:30
Wszystko fajnie, ale start dystansu PRO o 13:00 - strasznie późno, pora obiadowa. Oczywiście rozumiem, że logistycznie nie da się tego inaczej zrobić, nie przekładając godziny startu FUN. Niemniej, dla dojeżdżających (większość) to w zasadzie powrót do domu wieczorem.
Osobiście wolę starty rano, po śniadanku, 10 - 11, dlatego musiałem zrezygnować z PRO, ale przejadę się w FUN, a co mi tam. I tak będzie ogień
- Bzyk lubi to
#6
Napisano 18 lipiec 2020 - 18:17
Weź po uwagę, że dla niektórych start o 10-11 oznacza pobudkę o 4-5 rano. Późniejsze starty w tegorocznym Via duży plus dla większości zawodników.
Zdaję sobie z tego sprawę. W takim razie weź jednak pod uwagę, że dla tych samych zawodników start o 13 to powrót do domu pewnie o 21. Co kto lubi i jak kto lubi - czasu i tak nikt nie odzyska, pytanie tylko gdzie woli go stracić, przed czy po wyścigu.
Ja jak mam start 100 - 120 km od domu, to jadę z noclegiem.
Mi godzina 13 nie pasuje, nie mogę sobie pozwolić na poświęcenie całej niedzieli. Dlatego tym razem pojadę sobie FUN i pewnie przekonam się jak mocno można dostać w dupsko na dystansie dla luzaków
#8
Napisano 18 lipiec 2020 - 18:45
Za to jaki komfort, gdy wychodzisz z hotelu na godzinkę przed startem, jeszcze możesz wrócić i wziąć prysznic przed powrotem do domu. W końcu kilka godzin w trasie z zasolonym, upoconym ciałem to żadna atrakcja W Szklarskiej pewnie więcej niż połowa zawodników miała ogarnięte spanie. Tylko w moim hotelu miałem chyba z 20 zawodników.
Mi akurat bardziej zależy na czasie za dnia. Ale nie ma co dyskutować, każdy ma swoje priorytety, nie da się zadowolić wszystkich.
#10
Napisano 18 lipiec 2020 - 18:57
Bzyk, pogoda będzie OK http://www.meteo.pl/...ntype=0u&id=987
Teraz pokazuje lepsze warunki. Gdy sprawdzałem rano pokazywało, że koło 17 miały wystąpić opady. Teraz w zasadzie dzień bez deszczu.
A swoją drogą ciekawe co z numerami osób, które w zeszłym tygodniu jechały w deszczu Mnicha. Byłem pewny, że obowiązek zachowania numerów dotyczy tych na sztycę z chipem. Myślałem, że te papierowe na koszulkę będziemy dostawać nowe. Dobrze, że swojego nie wyrzuciłem. Ale wygląda tragicznie, a to dopiero początek całej serii.
#13
Napisano 19 lipiec 2020 - 15:33
Ja to z numerkiem zaliczyłem już dwa fuckupy w tym sezonie Via Dolny Śląsk. Dziś rano zgubiłem numerek na sztycę. Musiałem zapłacić za nowy pakiet numerów. A dziś na powrót wrzuciłem rower na dach z nowym numerkiem jeszcze na sztycy. Zapomniałem go odpiąć. No i po przyjeździe do domu okazało się, że numerka nie ma. Musiał się zerwać pod wpływem wiatru, choć jechałem autostradą ze stałą, niewysoką prędkością 100-110 km/h.
Wychodzi na to, że w kolejnym wyścigu będę miał znowu nowy numer. Ehhh...
#15
Napisano 19 lipiec 2020 - 19:56
Ja miałem nerwówkę pod koniec, bo koniecznie chciałem wejść jako pierwszy w ten ostatni winkiel. Spodziewałem się, że tam mogą być kłopoty, co zresztą się potwierdziło w Twoim przypadku.
No, ale po wyjściu na czubek na ostatnim kilometrze zabrakło mi już pary przed kreską i na 250 metrów do mety 20 osób mnie doszło i prześcignęło.
Ale najważniejsze, że zabawa była dobra
- Bzyk lubi to