30T? To ile ma druga?
46/30 - z tyłu 12-28.
Napisano 30 wrzesień 2020 - 15:57
Hirschi zbudował na TdF mocną formę, tylko pytanie ile czasu to utrzyma. Podobnym torem idzie Kwiato, ale też i Alaphilippe (który dziś odpoczywał), więc w Liege może być ciekawie
Kwiatkowi zabrakło zrywu w końcówce, takiej iskry żeby powalczyć. Może ze 3 kg za dużo, może już nie ten wiek. W niedzielę będzie to mniej potrzebne, więc może powalczy skuteczniej.
Napisano 30 wrzesień 2020 - 17:00
Kwiato nigdy jakoś specjalnie sobie nie radził w tym wyścigu, nawet jak był ukierunkowany na ardeńskie klasyki, więc w sumie wynik nie dziwi. Szkoda, bo jednak patrząc na listę startową był moim faworytem obok Szwajcara i Martineza z EF.
A ogólnie to jest najnudniejszy i najgłupszy wyścig w sezonie. Wyścig gdzie nie ma sensu włączać transmisji wcześniej niż 2km przed metą. Coś niby próbowali zmienić, ale skończyło się jak zawsze.
Napisano 01 październik 2020 - 07:37
Bardzo dobrze Kwiato pojechał, widać, że ma nogę co dobrze wróży na inne klasyki, które będą bardziej mu odpowiadały.
Świetnie oglądać go w takiej formie
Strzała to wyścig nie dla niego, żeby wygrać to w przyszłości musi wjechać na solo co w tym wyścigu zdarza się niezmiernie rzadko.
Czekam i trzymam kciuki na staruszce, będą szanse ale musi się zerwać i uciekać.
Napisano 03 październik 2020 - 15:12
Tragiczny ten rower Ala. Pedersen jak na niego patrzy to tylko pośmiechujkuje ;-)
A kilka uwag do Giro:
1. Tragiczna transmisja. Nie wiem jak wam, ale mi często coś przerywało, ucinało.
2. Tragiczna nawierzchnia i mega niebezpieczny profil trasy co w połączeniu z wiatrem skutkuje dużymi wahnięciami rowerów.
3. Tragiczna nawierzchnia po raz kolejny i szkoda Lopeza.
Napisano 03 październik 2020 - 17:27
Transmisja była momentami taka, jakby przekaz puszczali z telefonu. Kamera z motoru dramat jak drgało, po prostu słabo.
Te zakręty dramatycznie wyprofilowane, trasa krótka a poprowadzona w skandaliczny sposób. Początek Giro taki, że na ich szczęście gorzej być nie powinno... do momentu wjazdu w Alpy, bo dziwnie czuję, że największe góry będzie trzeba ominąć.
MvdP ma kopyto przed brukowanymi klasykami