Dla samego licznika bym kupił <3
A tak na poważnie: technologicznie nie jest to oczywiście petarda, ale swoje lata przeżył i wygląda na to, że drugie tyle przeżyje. Te starsze rowery mają tę ogromną zaletę, że są nie do zajechania, a większość napraw i regulacji wykonasz sam, za grosze, najprostszymi narzędziami.
Oczywiście cena też jest nieosiągalna dla nowszych konstrukcji, więc na pierwszy rower to może być dobra opcja - w najgorszym wypadku utopisz mało pieniędzy, jeżeli uznasz, że to jednak nie to.
Upewnij się jedynie, czy rower Tobie pasuje - to dużo ważniejsze niż osprzęt. Nie zgadzaj się na zgniłe kompromisy, rower ma pasować dobrze i na tym polu nie może być kompromisów.
Pamiętaj też, że rower może wymagać drobnych wydatków po zakupie (np. wymiana klocków hamulcowych, linek i pancerzy albo siodełka, gdyby oryginalne okazało się niewygodne). Uwzględnij to w budżecie.
Powodzenia i wielu kilometrów w dobrym nastroju!