5 odpowiedzi w tym temacie

[tobo]

Oglądam regularnie ten kanał. Niedawno pojawił sie ten film, chyba drugi dotyczący kompletnej ignorancji materiałowo-projektowej ludzi zatrudnionych w biurach firm rowerowych.

Firma z długoletnią tradycją, uznaniem (niby uzasadnionym), zatrudniająca (teoretycznie) ludzi, którzy powinni mieć kierunkowe wykształcenie niezbędne do sensownego projektowania maszyn, jakimi są rowery. Mocno wyspecjalizowane, o wyżyłowanych parametrach które wypadałoby uwzględniać już na etapie pomysłu a z całą pewnością na kolejnych, czyli zabawy na komputerze, tworzeniu prototypów, ich testowaniu a ostatecznie wdrożeniu do produkcji.
Tymczasem ktoś dał dupska w fazie pierwszej i nie wyeliminował tego aż do etapu finalnego czyli dostarczenia produktu masom.

Spotkalem się z tym wielokrotnie. Jestem humanistą, bez żadnych nawet predyspozycji ścisłowych, bez wiedzy materiałoznawczej, projektowej i tym podobnych. Ale widząc takie wpadki nawet nie pomyślałbym żeby zastosować je w produkcie rowerowym.
Materiał anglojęzyczny ale raczej zrozumiały.

[Robert555]

No ja regularnie oglądam tego typu kanały z "prawdziwą wiedzą" a nie jakieś GCN, Cyclingtipsy czy nawet o zgrozo Sprinty i Dobregravele.

Tak naprawdę winny jest konsument, zresztą wystarczy poczytać nasze forum. 90% Które dorobią się czegokolwiek "rowerowego" Piszą nigdy więcej.

1: Roweru bez elektryki
2: Nie karbonu
3: Roweru ponad X kg
4: kół, dętek,szytek itp
5: Linek na wierzchu, kierownicy itp

Ludzie łykają cały ten marketingowy bełkot i potem jeszcze to uwiarygadniają. Ci producenci czytają to a spece od marketingu mówi, panie inżynierze  ma Pan schować linki bez straty wagi.  W Pro Tourze rowery wymienione zostaną za darmo więc każdy ma gdzieś. Przy obecnej marży TREK,SPEC są wstanie wymienić CI ramę kilka razy, więc takie problemy mają gdzieś. Rower ma się sprzedać. Jak linka pójdzie górą to albo sprzedajesz za 5tys mniej Treka albo Spec zabiera Ci klienta.  Niektóre rzeczy są dobre ale wymagają czasu aby je poprawnie wdrożyć. Powiedzmy sobie szczerze, w epoce grup bezprzewodowych , silenie się na to aby puścić 2 kabelki hydrauliczne w mostku, i rozwiercając i tak już podatną na uszkodzenia rurę sterową mija się z celem.  Hydraulikę można i tak dowolnie praktycznie pozaginać (tzn bardziej niż linki i pancerze). Można wypuścić jakieś   JKIT z mocowaniami do mostka i jak wyjdą kable z kiery to puścić pionowo w ramę itp. Tak czy siak nie wiem co komu przeszkadzają 2 kabelki od hydrauliki, bo wpływu na prędkość nie mają żadnego.

[Marcin321]

Na wiele bolączek najlepszą regułą jest samodzielne serwisowanie swojego roweru. Naturalnie eliminuje to zapędy do kupowania „modnych” rozwiązań, bo doskonale wiesz w jakie bagno się wpakujesz. Stajesz się w świadomym konsumentem

Gorzej jak wybór znika, wtedy pozostaje pieczołowicie dbać o sprzęt „bez udziwnień” który już posiadamy.

[mikroos]

Na wiele bolączek najlepszą regułą jest samodzielne serwisowanie swojego roweru.

Już niedługo. Szybką ścieżką zmierzamy do zamkniętych ekosystemów, w których nie opłaci się nikomu kupować narzędzia za 300 zł do użytku raz na rok.

[SPIKE]

Co do niezrozumiałych projektów to w zeszłym roku chyba albo wcześniej Scott wypuścił szoske gdzie linka jedna szła po skosie wzdłuż ramy......kompletnie niezrozumiały ruch, bo jakby szła prosto to byłoby elegancko i normalnie prawidłowo równo.

[tobo]

Nie wydaje się że tak jest łatwiej, taniej w produkcji, taniej w zakupie materiałów czy lepiej z jakiegokolwiek ekonomicznego a tym bardziej użytkowego powodu.
Tłumaczę sobie to tak: zaprojektował ktoś bez doświadczenia, wyobraźni i pojęcia. Projekt skonsultowany z kimś również bez tych cech.
Wdrożony do realizacji bez testowania, realizowany bez żadnej refleksji nad aspekem praktycznym. Sprzedawany, używany przez ludzi którzy dają znać że jest źle. Informacja zwrotna do producenta która zostaje przyjęta i pozostawiona bez przełożenia na poprawę.