Tak sobie z nostalgią oglądam wyscigi z dawnych nawet przedwojennych lat Tour The France i zastanowiło mnie to że etapy były koszmarnie długie, rzędu 300-450 km ! i było ich też sporo 8-10 i jak oni to wytrzymywali......
Rowery z 1 biegiem , woda do picia z fontanny ,opony na plecach, a oni parli do przodu...drogi szutrowe w Alpach,Pirenejach.......
Chłopy na rowerach rosłe, mocne, a nie szczurki po 20 pare lat, łyda jak u czasowca....czy ludzie nie stracili w ciągu 100 lat siły, mocy, , może niszczy nas żywnosć modyfikowana......nie wiem , ale jest masa pytań....
Faktem że krótszy wyścig jest może bardziej efektowny czy efektywny, ale patrząc tak z boku na różne wyczyny teraz to dawniej było to normą a teraz "wyczynem" na całego YT.....
Kurcze jeden etap 350 km...na drugi dzień 430 km ......to nie w kij dmuchał na takim rowerze...
https://www.youtube.com/watch?v=ZwLkySJzhgg