Tyle że pasek można wymienić dosyć szybko i tanio
Najważniejsza jest "kostka" - a kupno nawet używanej... tu problemu nie ma
No i zależy też jak bardzo nas te dane interesują.
Ja obecnie korzystam z pasa już tylko jak robię jakiś trening gdzie chcę aby mi garmin ewentualny nowy LT wyznaczył. Cała reszta = wystarcza mi pomiar z nadgarstka bo spisuje się naprawdę świetnie. Porównywałem F7 z H10 i różnice na kilku treningach były marginalne. Gdyby nie wymóg korzystania z pasa do automatycznego wykrywania LT to bym w ogóle już z paska nie korzystał bo jak dla mnie to zawsze pewien dyskomfort, czy to na rowerze czy tym bardziej podczas biegu
Moim zdaniem do zgubienia tkanki tłuszczowej pulsometr nie jest w żadnym wypadku konieczny - pilnować wysiłku tak, aby można było swobodnie rozmawiać i to jest wystarczające. Co innego specyficzne treningi czy długa jazda (choć tu też robi się bez sensu, bo po np. 10 godzinach jazdy tętno i tak nie wybijało już powyzej pewnego poziomu i bardziej liczyło się subiektywne odczucie zmęczenia i nastrój)