Hej. Po długim oczekiwaniu na dostępność w zeszłym tygodniu dojechał do mnie Canyon. Póki co zrobione około 500km, 2 dłuższe trasy - 175 w grupie i 150km solo w tempie. Rower jedzie jak marzenie. Dokucza mi tylko głośna praca Di2, napiszę osobny temat.
Waga z pedałami Shimano 105 i koszykami około 8kg (rozmiar S), co na rower aero z kołami 62mm i tarczami oceniam bardzo pozytywnie. Zaskoszyło mnie siodełko - wąskie Selle Italia SLR Boost Superflow, dałem mu szansę i pasuje mi idealnie, a z siodełkami mam problem. Do tego waga o 30g niższa, niż dane producenta (jeśli dobrze pamiętam, to 173g).
Przed zakupem już myślałem o wymianie kół na niższy stożek (Campy Bora 45mm), mieszkam w dość wietrznyj rejonie ale nie jest tak źle, jak myślałem że będzie. Fakt, że przy zjazdach powyżej 60km/h i bocznym wietrze rowerem potrafi zakołysać (jestem lekki, 62kg).
Podjazdy się jedzie bardzo dobrze, w góry dokupiłem kasetę 11-30, na krótsze podjazdy wystarcza mi aktualne 11-28.
W porównaniu do aktualnie używanego Gianta TCR na lekkich alu kołach jest spora różnica w jeździe po prostym (pod wiatr i z wiatrem). Canyon jest zauważalnie szybszy i, co ciekawe, bardziej komfortowy.