Witam. Eh... szkoda pisać, ale może doradzicie, bo ktoś miał podobną sytuację. Miała ona miejsce w dniu dzisiejszym, jechałem mocno, treningowo a zatem prędkość była znaczna i niestety obniżona ocena sytuacji. W pewnym miejscu drogi wycięto dwa pasy (możliwe, że pod montaż progów zwalniających)/ Zrobiono to wczoraj lub dzisiaj - w niedzielę tam jechałem i tego nie było. Postawiono oznaczenia (zgodnie z załączonym zdjęciem), ale żadnych znaków ograniczających prędkość oraz wskazujących na roboty budowlane. Wpakowałem się w te wycięcia z prędkością, jak pokazuje strava, 40 km/h, ale uwierzcie mi, że dojeżdżając tam z tą prędkością możliwe że widziałem te oznaczenia, ale z mojej perspektywy nie widziałem tak szerokich i głębokich wycięć w asfalcie! Z mojej perspektywy wyglądało to na małe wyżłobienia. W efekcie uszkodziłem obręcz przednią carbonową od chińczyka CSC, założę osobny wątek co do perspektywy możliwej naprawy - choć wydaje mi się, że jest ona do wyrzucenia.
A piszę dlatego, bo w pewnych okolicznościach, z tego co wiem, istnieje możliwość dochodzenia odszkodowania od zarządcy dróg. Czy myślicie, że w mojej sytuacji, mając na uwadze zastosowane oznaczenia jest sens podejmowania inicjatywy w tej sprawie?
Zdjęcia:
https://zapodaj.net/...d008bb.jpg.html
https://zapodaj.net/...055c5a.jpg.html
https://zapodaj.net/...43dd0d.jpg.html