Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jazda Jesienią/wiosną W Górach - Jak Chronić Zatoki


8 odpowiedzi w tym temacie

#1 Doktor

Doktor
  • Użytkownik
  • 246 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 30 lipiec 2022 - 11:19

Dodam, że jestem chłopak z Mazowsza i w terenach górskich jeżdżę za mało, by wypracować jakieś własne patenty. Tradycyjnie w tym roku planuję jeszcze wziąć rower na wrześniowy wyjazd w Beskidy (tak wiem, treningowo góry jesienią mają umiarkowany sens; ot' dla sportu / przyjemności). W sumie ten sam problem jest wiosną.

 

Słoneczny wygrzany podjazd >20-25C, wjeżdżamy mokrzy, a potem szybko zjeżdżamy po cienistej stronie w dolinę, gdzie panuje 10C. Z ubraniem sprawa prosta: dobra bielizna termiczna, rękawki, kamizelka lub pelerynka, dobry komin ... Natomiast zawsze mam problem z głową. Trudno podjeżdżać w przepasce windstopper. Można się zatrzymać na szczycie/przełęczy, zdjąć kask, wytrzeć głowę i coś założyć - ale to dobry patent np. w Alpach, a nie Beskidach, gdzie podjazdy i zjazdy są relatywnie krótkie, za to bardzo liczne. Można wrzucić jakieś ultra miękkie biegi na podjazd, aby się nie spocić, ale np. wiosną to słaby pomysł. Można w ogóle zrezygnować z kasku, ale, delikatnie mówiąc, nie jestem entuzjastą jazdy bez kasku. Coś tam daje dobrze zrobiona bandanka, ale ideału nie ma. Jakie są Wasze rozwiązania?



#2 JHartman

JHartman
  • Użytkownik
  • 406 postów
  • SkądWarszaw

Napisano 30 lipiec 2022 - 14:25

Ja załatwiłem sobie zatoki naprawdopodobniej od wentylatora przy trenażerze. Zaleczyłem ale później nawrót. Wtedy wdrożyłem takie zamiany:

  • Kupiłem lekki Buff Coolnet i jeżdżę w nich
    • na trenażerze zwijany jako opaskę,
    • na rowerze wiązanie "na pirata" (pod kaskiem). Jeżdzę tak też w upały, chusta pomaga na pot ściekający do oczu (przynajmniej mam nad tym większą kontrolę...). Wiosną/jesienią odrobinę grubsza chusta (na głowę) a druga na gardło (szyję)

Od tej pory (około 1.5 roku) odpukać bez nawrotów.

 

Pozdrawiam!



#3 sirkozi

sirkozi
  • Użytkownik
  • 2297 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 30 lipiec 2022 - 19:03

Na założenie kamizelki na szczycie masz czas, ale czegoś na głowę już nie? Jak dla mnie czapeczka kolarska rozwiązuje sprawę. Najlepiej z oddychającego materiału, a nie bawełny.



#4 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3190 postów

Napisano 30 lipiec 2022 - 19:41

Można kupic czapkę kilka numerów większą i zakladać ją na kask...



#5 X-RAY

X-RAY
  • Użytkownik
  • 685 postów
  • SkądWarszawa / Jelenia Góra

Napisano 31 lipiec 2022 - 12:23

Ja również jestem z Mazowsza ale 1/2 czasu w ciągu roku spędzam w Karkonoszach gdzie góry są dość wysokie, podjazdy i zjazdy chyba najdłuższe w Polsce a co zatem idzie dobór odzieży staje się rzeczą podstawową w przeprowadzeniu treningu.

Przede wszystkim nie kojarzę dotychczas sytuacji aby temperatura spadała z 25 do 10st w trakcie treningu, ostatnią sytuacją jaką pamiętam zdarzyła się wiosną tego roku gdy wyjeżdżałem z Jeleniej Góry przy temperaturze 22st, a w Jakuszycach było coś ok.10 ale działo się tak dlatego że ruszałem po południu a wracałem już wieczorem kiedy temperatura szybko spada. Nigdzie w Polsce nie dzieje się raczej tak, że na podjeżdzie jest 25 a podczas zjazdu 10. Ubierając się w góry zawsze mam pod kaskiem czapeczkę kolarską, odwrócona daszkiem do tyłu świetnie chroni szyję przed słońcem. Przy chłodniejszej pogodzie w pierwszej kolejności zakładam kamizelkę, potem idą rękawki, ochrony uszu w zasadzie w tym okresie nie używam ale jeśli już to żadne ocieplane czapki czy opaski z windstopperem, co najwyżej cienka czapeczka pod kask z cienkiej tkakiny termoaktywnej nachodząca także na uszy. Mogę tu polecić produkt firmy Brubeck

 

https://imready.eu/p...-YaAqYqEALw_wcB


Bianchi Oltre XR3 Disc

Accent Freak 

Bulls Copperhead 3


#6 Marqs

Marqs
  • Użytkownik
  • 477 postów

Napisano 31 lipiec 2022 - 13:24

Ja załatwiłem sobie zatoki naprawdopodobniej od wentylatora przy trenażerze. Zaleczyłem ale później nawrót. Wtedy wdrożyłem takie zamiany:

  • Kupiłem lekki Buff Coolnet i jeżdżę w nich
  • na trenażerze zwijany jako opaskę,
  • na rowerze wiązanie "na pirata" (pod kaskiem). Jeżdzę tak też w upały, chusta pomaga na pot ściekający do oczu (przynajmniej mam nad tym większą kontrolę...). Wiosną/jesienią odrobinę grubsza chusta (na głowę) a druga na gardło (szyję)
Od tej pory (około 1.5 roku) odpukać bez nawrotów.

Pozdrawiam!


No przez ten cholerny wentylator miałem zimą podobny problem z zatokami. W kolejnym trenażerowym okresie zastosuję Twoją wskazówkę z buffem 🙂

#7 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3220 postów
  • SkądPoznań

Napisano 31 lipiec 2022 - 14:05

https://www.giro.com...0300000089.html

tylko trzeba zakleić otwory w szybie.


7602ede9d85aa0ebmed.png
 
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.

logo_phpBB.gif

 
 


#8 Doktor

Doktor
  • Użytkownik
  • 246 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 31 lipiec 2022 - 14:44

Na założenie kamizelki na szczycie masz czas, ale czegoś na głowę już nie? Jak dla mnie czapeczka kolarska rozwiązuje sprawę. Najlepiej z oddychającego materiału, a nie bawełny.

Tak, bo nałożenie / zdjęcie pelerynki można zrobić w trakcie jazdy. Założenie czegoś pod kask wymaga dodatkowo zdjęcia okularów i zdjęcia kasku, czego już bez zatrzymania nie potrafię.



#9 Doktor

Doktor
  • Użytkownik
  • 246 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 31 lipiec 2022 - 14:49

Ja również jestem z Mazowsza ale 1/2 czasu w ciągu roku spędzam w Karkonoszach gdzie góry są dość wysokie, podjazdy i zjazdy chyba najdłuższe w Polsce a co zatem idzie dobór odzieży staje się rzeczą podstawową w przeprowadzeniu treningu.

Przede wszystkim nie kojarzę dotychczas sytuacji aby temperatura spadała z 25 do 10st w trakcie treningu, ostatnią sytuacją jaką pamiętam zdarzyła się wiosną tego roku gdy wyjeżdżałem z Jeleniej Góry przy temperaturze 22st, a w Jakuszycach było coś ok.10 ale działo się tak dlatego że ruszałem po południu a wracałem już wieczorem kiedy temperatura szybko spada. Nigdzie w Polsce nie dzieje się raczej tak, że na podjeżdzie jest 25 a podczas zjazdu 10. Ubierając się w góry zawsze mam pod kaskiem czapeczkę kolarską, odwrócona daszkiem do tyłu świetnie chroni szyję przed słońcem. Przy chłodniejszej pogodzie w pierwszej kolejności zakładam kamizelkę, potem idą rękawki, ochrony uszu w zasadzie w tym okresie nie używam ale jeśli już to żadne ocieplane czapki czy opaski z windstopperem, co najwyżej cienka czapeczka pod kask z cienkiej tkakiny termoaktywnej nachodząca także na uszy. Mogę tu polecić produkt firmy Brubeck

 

https://imready.eu/p...-YaAqYqEALw_wcB

 

Używam zewnętrznej odzieży Vermarca. Akurat ich bandanka jest tu IMHO lepsza niż czapeczka. Mają jeszcze przepaski, dobre na jesień, ale nie na sytuacje silne przepocenie -> przewianie; raczej na w miarę miękkie, równe jazdy.

Nie wiem, jak w Karkonoszach. Zeszłej jesieni zdarzały mi się w Beskidach podjazdy południową nagrzaną ścianką, po czym wjazd w mocno zacienioną, północną dolinę wzdłuż strumienia. Kiedy objeżdżałem trasy samochodem, termometr pokazywał różnice +/-10C.





Dodaj odpowiedź