Pierwsze kilometry na nowych zaciskach zrobione: https://imgbox.com/f4gppuYJ Jakość to to ma, bo na tandetę jestem uczulony a tu nic mnie nie swędziało. Jednak gdybym cofnął się do zeszłego tygodnia, wybrałbym te: https://allegro.pl/o...ple-12040595942 Fajniejsza jest zabawa z samozamykaczami na mimośrodzie. Tu trzeba mieć wyczucie w łapach, bo można je łatwo przekręcić. W mimośrodzie to jednak dźwignia determinuje siłę, a przede wszystkim, na niej wyczuwamy ten "klik" i nie zaciśniemy ani za mocno ani za lekko (za wyjątkiem supermenów). W DT SWISS tak tego nie wyczujemy. I druga sprawa, gdzieś wyczytałem, ze takie zakręcanie w przeciwieństwie do ściskania, będzie zdzierać widelec. Ja tak nie uważam, bo podkładka od strony widelca jest ząbkowana (coś jak ratchet) więc już z początkiem dociągania zaklinuje się. Fajnie jakby jakiś ogarnięty mechanicznie kolega mi to potwierdził.
Reasumując: Nie polecam tego rozwiązania.
ps. pangumas, no, tto hałasowanie to raczej mało możliwe. Może już miałeś mocno zużyte te zaciski, bo teraz jak są nowe to wszystko jest bardzo sztywne.