Oj tam, oj tam. Kleje, rozwiercanie... Nie prościej użyć właściwego narzędzia do wykręcania uszkodzonych śrub?
grafika przykładowa - wykrętaki kosztują parę(naście/dziesiąt) złociszy, a zdecydowanie ułatwiają wykręcanie śrub/wkrętów ze zniszczonym gniazdem. Wtedy wystarczy użyć tej dolnej części, która zaklinowuje się w pozostałości gniazda. W zdecydowanej większości przypadków ten sposób jest wystarczająco skuteczny, bez konieczności wiercenia otworu w celu użycia górnej części narzędzia.
Wiercenie jest niezbędne w specyficznych przypadkach: urwany łeb śruby czy brak możliwości zaklinowania narzędzia w uszkodzonym gnieździe. Wtedy faktycznie koniecznym będzie wywiercenie otworu (punktak na środku!), a następnie użyć górnej części, która mając gwint w stronę odkręcania "normalnego" gwintu, będzie się wkręcać w otwór do czasu, aż siła wkręcania będzie przeważać nad siłą wykręcenia śruby.
Osobiście używam wykrętaków o kształcie roboczym będącym połączeniem narzędzia na górze i dole:
działają tak jak powinny - jeśli nie da się zaczepić w uszkodzonym gnieździe (na ogół się da), to dopiero wtedy otwór i mniejszym wykrętakiem.