W jednych oponach miałem Stan's i tam wystarczyła gąbka i płyn do naczyń.
W drugich oponach było Trezado i jest masakra: utworzyła się mocno przylegająca do opony wyschnięta warstwa jakby kauczuku i w zasadzie jedyny sposób to wyskubywanie, co zajęłoby godziny (schodzi bardzo ciężko) więc odpada.
Czy ktoś ma jakiś patent na to? Moze benzyna ekstrakcyjna?
Gdyby ktoś się zstanawiał na Trezado, to chociażby z wymienionego powodu absolutnie odradzam.
Oczywiście może być to kwestia pecha, ale na oponach Conti Terra Speed z mlekiem Stan's przejechałem około 9000 km i nie miałem żadnego przebicia, na oponach Schwalbe G-One Bite i nleku Trezado przejechałem 1600 km i miałem dwa przebicia (wymagające interwencji).