3 replies to this topic

[nbk]

Kolejna wycieczka nad Morze Bałtyckie w roku. Jak zawsze, nie ukrywam, że uwielbiam ten kierunek i mógłbym go jeździć w nieskończoność. Tym razem jednak pogoda nie zapowiadała się idealnie, więc na trasie mogło się wydarzyć wszystko. Były kryzysy, ofiary w ludziach, jak również problemy techniczne, czyli ostatnio klasyka. Ale mimo to udało się dojechać do celu.
Dodatkowo film został wzbogacony o podstawowe porady, jak sobie z takim dystansem poradzić.

[artho]

Dystans 700km super, średnia 26km/h też niczego sobie.

 

Natomiast mnie ciężko dać łapkę w górę bo 25h na rowerze a łącznie 34h "bez snu" to poważne zagrożenie dla siebie oraz (zwłaszcza) dla innych uczestników ruchu.

[4gotten]

Dla kogoś wprawionego 700 km ciągiem można zrobić, to tylko zarwana jedna noc. Choć 34 godziny brutto to już całkiem sporo, dużo czasu na postoje zeszło, a im dłużej tym bardziej człowiek zmęczony i senny może być.

[nbk]

Jedna zarwana noc to żaden problem także możesz być spokojny

Co do czasu postojów to trzeba wziąć sporą poprawkę na to,że jeszcze szwędaliśmy się 3h po Helu, więc to bardzo zawyżyło wartość. Ale też była to bardziej turystyka, więc trochę czasu traciliśmy na jakieś postoje, fotki, atrakcje.