Jak zapewne wiadomo, na rynku są obecnie dostępne 2 "windy" do symulacji nachyleń podczas treningów terenażerowych. Starszy system Wahoo Kickr Climb i nowszy Elite Rizer. Pomijają różnice, to oba rządzenia mają wspólną cechę. Są cholernie drogie...
Czy można zrobić windę treningową samodzielnie? W końcu to przecież tylko podnośnik śrubowy z napędem elektrycznym, prawda? No tak, problem tylko w odpowiednim projekcie, tak mechanicznym, jak też sterowania całym urządzeniem. A może ktoś już to zrobił? Na dodatek udostępnił społeczności za darmo? I owszem!
Projekt nazywa się SlimCline i obecnie jest to druga wersja tego urządzenia.
Wygląd może nie porywający, ale całkiem przyzwoity w swojej prostocie:
Autor twierdzi, że każdy (no może jednak nie każdy...) jest w stanie złożyć urządzenie w ciągu weekendu...
Założenia przy projektowaniu wersji 2 były następujące:
- Każdy powinien być w stanie złożyć go w weekend (po zebraniu komponentów)
- Użycie niezbędnego minimum narzędzi
- Ciężkie użytkowanie: rock and roll na rowerze!
- Nadaje się do różnych długości skoku (siłownika liniowego)
- Zastosuj siłownik liniowy w takiej postaci, w jakiej jest (BEZ demontażu!)
- Niska cena
- Ponowne wykorzystanie oprogramowania sterującego (z poprzedniego SIMCLINE) dla inteligentnych trenażerów z obsługą TACX, Wahoo i FTMS
Jak widać podzespołów dużo nie ma, główną robotę odwala siłownik liniowy 1 szt. Właściwości orientacyjne *) : skok 300 mm; obciążenie 750N (podniesie 75kg); prędkość 10 mm/s; 12 V; ( np. Amazon.de - aktualnie dostępne np. https://www.amazon.d...B07RXK833Y&th=1- cena z dostawą ok. 46€, w Polsce jeszcze nie sprawdzałem) z linku jest siłownik 100N. Długość odpowiada nachyleniu - przy 300 mm będzie to odpowiednik Wahoo (i nachylenia ok. 20%). Siłownik można wymieniać, ale jest to chyba najdroższa część całego urządzenia, więc raczej warto zrobić to raz, a dobrze. Siłownik powinien mieć wyłączniki krańcowe (w wyposażeniu fabrycznym).
Do tego parę części wymienionych na liście w opisie projektu, w skrócie:
- Siłownik liniowy 12 V o długości 27 - 42 cm
- Profil aluminiowy wytłaczany 2020 o wymiarach 20*20 mm i długości od 52 do 57 cm
- Taśma aluminiowa lub stalowa o wymiarach 25*2 mm i długości od 40 do 45 cm
- Rura PCV o średnicy zewnętrznej 50 mm o grubości ścianki 3,6 mm i długości 20 - 30 cm
- Skrzynka podzespołów do SIMCLINE ze wszystkimi obwodami elektronicznymi (drukowana w 3D)
- Górna zaślepka z otworem 6 mm na pręt gwintowany (druk 3D)
- Płyta bazowa wózka (wydrukowana w 3D) + 6 stalowych łożysk w kształcie litery V
- Płyta bazowa Mocowanie cylindra (drukowane w 3D)
- Mocowanie cylindra osi (drukowane w 3D)
- Półokrągły stojak podłogowy (drukowany w 3D)
Części do wydruku 3D są dostępne w postaci plików STL.
youtu.be/YRPeE5_rwvg
Oprogramować należy dedykowanym wsadem do trenażerów: Wahoo (nieco bardziej skomplikowane, bo wymaga zaprogramowania adresów trenażera), Tacx (też prywatne BT) lub uniwersalnym BT FTMS. I to ostatnie jest polecane, jeśli trenażer obsługuje FTMS.
Transmisja danych z urządzenia nadawczego do trenażera jest za pośrednictwem Simcline.
Dlaczego tak? Bo BT w tym przypadku łączy się tylko z jednym urządzeniem - z trenażerem, któremu przekazuje dane o żądanym nachyleniu. Zwift czy inne oprogramowanie symulacyjne, nie łączy się oprócz trenażera z urządzeniem podnoszącym przód roweru, dane te w przypadku Wahoo winda otrzymuje z trenażera. W przypadku Elite podobnie, z tym że tu chyba są nieco większe możliwości, bo można ustawić % symulacji, czyli jeśli w programie jest 50% nachylenia, to winda może podwoić te dane, tak aby otrzymać realistyczne nachylenie pomimo pomniejszonego oporu. Dokładnie to samo można uzyskać w SimCline.
Kolejnym (czy nawet wcześniejszym) projektem jest Open Bicycle Grade Simulator. Tu nachylenie jest obliczane z wyliczeń prędkości, mocy, masy użytkownika i roweru. Trochę dziwne, bo winda ma sens jedynie w trybie symulacji i tu oprogramowanie przekazuje trenażerowi % nachylenia do symulacji.
Problem w tym, że w tym rozwiązaniu przyjęto wyliczanie nachylenia z tego co transmituje trenażer. A trenażery raczej nie transmitują nachylenia (nie jestem pewny jak Wahoo do swojej windy - musiałbym sprawdzić, ale to i tak po prywatnym kanale), stąd jeśli nie zastosuje się urządzenia pośredniczącego stosowanego w SimCline, to nachylenie może być wyliczane z w/w danych. W ten sposób nie bardzo da się skompensować % zmniejszenie nachylenia stosowane w Zwift czy innych aplikacjach. Najprawdopodobniej również to rozwiązanie będzie wolniejsze niż uzyskanie czystych danych nachylenia. Jednak chyba jest prostsze w realizacji, jednak wymaga użycia mostka NPE Cable ANT+ do BLE, który chyba obecnie jest nawet niedostępny na rynku, a jak był to i tak wymagał do konfiguracji sprzętu na iOS. Tak więc to raczej przekreśla sens budowania tego projektu (chyba, że ktoś zbuduje własny mostek ANT->BLE, raczej wątpliwe...).