3 odpowiedzi w tym temacie

[manfred]

Ułamek sekundy pomimo hamowania wale w samochód. Lot koszący i przeraźliwie ból w lewym barku. Diagnoza zwichniety bark choć czekam na rezonans by ocenić jak ujowo jest. Kto miał podobnie jak długi powrót do zdrowia. Piszcie aby dodać mi otuchy

[ROZMIAR]

Zależy jak mocno. Na rowerze z reguły da się szybko jeździć (tydzień) , gorzej potem ja do dziś czuje, czyli latami.

[manfred]

Dziś minęło trzy tygodnie. Ogólnie da się żyć 🤣A jakiej kolwiek pracy ręką nie ma mowy. Jedynie proste czynności. Dziś spróbowałem jechać rowerem trekkingowym. Czułem się nie swojo w każdym rowerzyści widziałem potencjalne zagrożenie zagrożenie :-) O ile sama jazda po asfalcie do zniesienia o tyle wsiadanie z siadanie z roweru powoduje delikatny ból w barku. Po 15 km odpuściłem sobie jazdę. Następna próba za tydzień.

[zbrozin]

Napiszę bardzo ogólnie, bo nie znalazłem dokumentacji. U mnie ból po upadku trwał jakiś czas, ale gdy stan zdrowia umożliwiał normalne funkcjonowanie to okazało się, że ruch ręką do góry (np. próby szybkiego sięgnięcia z półki) powodowały wypadanie barku ze stawu. Pomogła dopiero operacja, w której zastosowano kotwy do połączenia elementów w stawie. Zabieg artroskopowo. Podczas diagnozy robiłem (chyba) tomografię komputerową z kontrastem. Wizyty u dr Bartłomieja Kordasiewicza - polecam jeśli nie robiłeś diagnozy jeszcze. Zdrówka