Cześć,
noszę się z zamiarem kupna jakiegoś pulsometru i widzę, że zakres cenowy jest od 50 zł za jakieś wynalazki z ali po 1000 zł za markowe.
Najchętniej kupiłbym coś najtańszego. Byle działało. No właśnie o to się rozchodzi - czy najtańsze będzie działało.
Zacznę od tego, że nie jestem żadnym wyczynowym sportowcem, ani nawet amatorem. Po prostu chcę schudnąć, robię interwały, aeroby i chcę kontrolować tętno.
Mam Garmin Fenix 7 i liczyłem na to, że wystarczy wbudowany pulsometr na nadgarstku, nie wystarcza. Ma straszne lagi, pokazuje bzdury, zaniżając tętno. Do interwałów w ogóle się to to nie nadaje. To mój jedyny zawód co do tego zegarka, bo wcześniej miałem apple watcha jakiejs starej generacji (sprzed dobrych 7 lat) i tam pulsometr działał dużo szybciej.
Dlatego zastanawiam się czy jak kupię najtańszy pulsometr garmina (dual za ok. 200 zł), to też się nie okaże, że przez to, że najtańszy, to pokazuje jakieś bzdury. Nie potrzebuję żadnych cudów, byle pokazywał dokładnie tętno i szybko reagował na jego zmianę. Ma po prostu przekazywać pukanie mojej pikawy do zegarka i tyle.
I tu pytanie czy spełni to zadanie DOBRZE? Ewentualnie może znajdę jeszcze coś tańszego i kompatybilnego, ale godnego zaufania?
Będę wdzięczny za opinie.
Pozdrawiam


