Rotor Q-Rings - adaptacja - wasze spostrzeżenia
#1 Gosc_kobrys_*
Napisano 06 maj 2011 - 12:07
Chciałbym by w tym temacie wypowiedziały się osoby, które mają bądź miały do czynienia z tym sprzętem.
Ciekawi mnie jak wyglądały wasze odczucia podczas kolejnych faz 'adaptacji'?
Czy posługiwaliście się instrukcją adaptacji?
Jakie korzyści odczucliście po przesiadce na jajowate blaty, a jeśli były jakieś problemy to jakie?
Co jeszcze ważnego?
Pytam ponieważ jestem po 6h adaptacji (2 lekkie treningi) - czyli około w połowie pierwszej fazy.
Pierwsza jazda - nie czuję zmian w prowadzeniu nogi, po 2h zaczyna boleć lewe kolano i przedni akton czworogłowego uda w obu nogach - kadencja wysoka, prędkość niska.
Druga jazda - zaczynam czuć, że jednak nogi nie robią idealnego obrotu tylko trochę rwią - cały czas zachowuję stałą siłę nacisku na łańcuch co jak wiem jest ważne. Prędkość nadal nie imponuje jednak małe górki - 100m-200m długości (nie wysokości) pokonuję na twardszej tylne koronce. Nie tracę tak prędkości. Siły brak, zakwasy są...
Co będzie dalej? Czekam na wasze opinie. Jak u was przebiegała adaptacja?
#2
Napisano 06 maj 2011 - 12:57
Jeżdziłem 3 razy dotychczas (w sumie 8,5 godz. około 260 km). Od samego początku nie czułem żadnych zmian w prowadzeniu nogi, ale ja zawsze kręciłem "po okręgu" więc chyba nic w tym dziwnego.
Dwa razy jeżdziłem po terenach z małymi przewyższeniami i wtedy po jazdach bolały mnie uda (czego wcześniej nie doświadczyłem przy korbie Ultegry). Ktoś z Was pisał, że na jajach uda się rozbudowuje. Być może właśnie tak jest, ale nie wiem dlaczego.
Przy prędkościach od 40km/h do 55km/h nie czułem "rwania" nóg o których piszesz.
Ogólnie to co zauważyłem to:
1. Cholernie sztywna korba.
2. Uda bolą po "etapach" ze wzniesieniami.
#3
Napisano 10 maj 2011 - 06:23
#5 Gosc_kobrys_*
Napisano 10 maj 2011 - 08:53
Co mogę powiedzieć:
- noga prowadzi się po korbie idealnie, nie ma już dyskomfortu psychicznego,
- małe górki i 100-200m podjazdy jestem w stanie podjechać na zebatce z tyłu o 2-3 zęby mniejszej,
- dłuższe i ostrzejsze podjazdy nadal nie trenowane (czekaja na tydzien 3),
- faktycznie przy mocniejszej pracy czuć uda, ale głównie jest to przednia głowa czteroglowego (ta nad kolanem),
- kadencja wysoka - zdecydowanie przyjemniej jeździ mi się na wysokiej kadencji niżeli na okrągłych blatach,
- jakoś lepiej mi się przyspiesza w stójce - wczoraj zrobiłem 4 zrywy i się świetnie podczas nich czułem
- nie bolą kolana (aż tak - jeszcze lekki ból w lewym czuć) - ale w porównaniu do okrągłych przy tych samych ćwiczeniach różnica kolosalna
- dosyć ważne spostrzeżenie - chyba z tego powodu, że wiele mieśni weszło do fazy pracy przestałem odczuwać tak znaczną w moim przypadku różnicę w sile między nogą prawą, a lewą - to jest plus niewątpliwy
- zobaczymy co będzie dalej
#6
Napisano 10 czerwiec 2013 - 19:09
Robiąc podjazdy potwornie szybko wywala mi tętno na bardzo wysokie. Jakiś czas temu w tym sezonie z ciekawości zmieniłem położenie blatu z *** na **.
Macie może jakiś opis - nie po angielsku ;> - do jakich warunków jazdy stosować jakie położenie blatu? Jest gdzieś taka instrukcja? Dwukrotnie kupowałem blaty, najpierw 53/39, a później 50/36 i nie dostałem niczego takiego.
#7 Gosc_kobrys_*
Napisano 10 czerwiec 2013 - 20:33
Przesunięcie max wychylenia do przodu -> sprinter (moment w stójce, pozycja pochylona mocno do przodu)
Przesunięcie max wychylenia do tyłu -> siodło wysunięte do tyłu, góral
Pozycja 1 i 5 to pozycje skrajne i bez wyraźnej potrzeby i zaleceń nie zaleca się ich używać.
Ja całą zimę zainwestowałem w robienie kadencji i z tętnem nie ma problemu - wrzucam luźniejsze biegi, a młynek cały czas.
---
Po 2 latach przygody z Q-Rings mogę powiedzieć jedynie tyle - DUPY NIE URYWA (niestety)
#8
Napisano 10 czerwiec 2013 - 20:47
Wlasnie dzisiaj przelozylem z 3 na 2, zeby zobaczyc czy sa jakies roznice. Na 3 przejechalem 5k km wiec mam juz wyrobione przyzwyczajenie. Chce zobaczyc jakie sa odczucia w kazdej pozycji.
Filmik z opisem co i jak.
http://www.rotorbike..._setupguide.pdf
Jeszcze mozna potestowac QXL.DUPY NIE URYWA
#10
Napisano 10 czerwiec 2013 - 21:02
#11
Napisano 10 czerwiec 2013 - 21:06
Teraz wiadomo, czemu Wigginsowi tak kiepsko w tym roku idzie, tzn jedzie ....
#13
Napisano 12 czerwiec 2013 - 21:56
#14
Napisano 12 maj 2014 - 10:28
#16
Napisano 12 maj 2014 - 19:03
#18
Napisano 12 maj 2014 - 21:04
Mam 50/34, czyli 16. Sprawdzilem teraz, mala przod i tyl, lancuch, na starym Redzie jest wiecej niz 1cm nad lacznikiem, wiec tu nie powinno byc problemow. Za to na 100% lancuch na takim przelozeniu bedzie wisial, teraz wozek przerzutki jest poziomo i nie ma juz "napiecie" w zapasie. Przypuszczam, ze nawet na 9-tce kasety, bedzie luzno ale ja maksymalnie objezdzam z malej tarczy do 8-ki, wiec i tu powinno byc OK.
Albo zacisnac nieco zeby i bez kombinacji zalozyc 52/36....
#20
Napisano 23 czerwiec 2014 - 13:21
U mnie adaptacja przebiegła bez większych problemów.
Na początku trochę uda i kolana dziwnie pracowały, ale nie było to uciążliwe.
Zauważyłem natomiast poprawę regeneracji mięśni no i oczywiście po adaptacji - czas robienia podjazdów trochę się poprawił.
Podsumowując - adaptacja to nic strasznego, ale dobrze przejść ten proces według sztuki. Trzeba przyzwyczaić nogi do nieco innego rozłożenia obciążenia. Gdyby nie to, to idealnym rozwiązaniem byłoby trenowanie na okrągłych koronkach a na wyścigi Q-Rings.