W peletonie kolarskim zawrzało już jakoś czas temu. Decyzja UCI o zakazie korzystania z połączeń radiowych została podjęta wydaje mi się zbyt pochopnie. W czerwcowym MR jest ciekawy artykuł o tym zdarzeniu. Zastanawiam się w większości nad tym jakie będą niebezpieczeństwa związane z tym że na wyścigach zabraknie informacji odnośnie czyhających przeszkód. Po ostatnim wypadku na Giro mam duże wątpliwości czy to w ogóle ma sens, taka likwidacja radia. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Chciałbym znaleźć za i przeciw i zastanowić się po co w ogóle ta kłótnia która tylko niszczy otoczkę wokół naszego sportu.....
Cisza w Eterze - czyli kłótnia o radio
Started By
wober
, 07 Jun 2011 19:41
9 replies to this topic
#5
Posted 07 June 2011 - 21:34
Ja bym zaproponował informacje kontrolowaną np sędzia główny wyścigu ma kontakt i może przekazywać informację dalej do wozów że coś się stało czy na trasie jest jakieś niebezpieczeństwo. taka forma "rozmowy kontrolowanej". Kolarze mają łączność i czuja się bezpieczniej.
A wy jakie macie pomysły na rozwiązanie problemu?
Może pomożemy UCI
A wy jakie macie pomysły na rozwiązanie problemu?
Może pomożemy UCI
#6
Posted 07 June 2011 - 22:13
Ja to widzę na dwa sposoby:
1. Publiczne komunikaty - czyli pozostaje zachowana kwestia bezpieczeństwa, a odpada zaskoczenie taktyczne
2. Łączność tylko sędziami - czyli bezpieczeństwo pozostaje.
Czy to coś zmieni? na pewno wyścigi staną się bardziej naturalne i mniej przewidywalne.
1. Publiczne komunikaty - czyli pozostaje zachowana kwestia bezpieczeństwa, a odpada zaskoczenie taktyczne
2. Łączność tylko sędziami - czyli bezpieczeństwo pozostaje.
Czy to coś zmieni? na pewno wyścigi staną się bardziej naturalne i mniej przewidywalne.
#7
Posted 07 June 2011 - 22:55
A ja jestem żeby zostało jak jest czyli pełna komunikacja.
Zabronią całkowicie komunikację radiową to zawodnicy będą zjeżdżać do wozów z dyrektorami, żeby się dowiedzieć co się dzieje, jakie są różnice czasowe i co robić. Tego raczej nikt nie zabroni a zdecydowanie nie jest to bezpieczne.
Zabronią całkowicie komunikację radiową to zawodnicy będą zjeżdżać do wozów z dyrektorami, żeby się dowiedzieć co się dzieje, jakie są różnice czasowe i co robić. Tego raczej nikt nie zabroni a zdecydowanie nie jest to bezpieczne.
#8
Posted 08 June 2011 - 08:35
Jakie są różnice czasowe i tak podają sędziowie na motocyklach (aczkolwiek nigdy nie zastanawiałem się ani nie obserwowałem dokładnie, z jaką częstotliwością). Musieliby za to zjeżdżać do wozów żeby zapytać, z jaką dokładnie prędkością muszą jechać, żeby dogonić ucieczkę np. 837 m przed metą ;-) Jeśli wszyscy (zawodnicy również) mówią o bezpieczeństwie, ostrzeganiu o jakichś nietypowych sytuacjach itd., to może faktycznie sensowna byłaby komunikacja z sędziami (czy ogólnie - "organizatorami"), ale już nie z wozami technicznymi... Zawodowcem ani dyrektorem sportowym nie jestem, więc może nie wiem o czymś, co zmieniłoby moje zdanie ;-)jakie są różnice czasowe i co robić
#10
Posted 08 June 2011 - 09:14
Zabronić.
Do wozów i tak podjeżdżają po bidony i tak więc dowiedzą się co i jak, wymusi to większe zgranie drużyny i orientację w peletonie i zasieje ziarno niepewności sportowej, co powinno zaowocować ciekawszym wyścigiem.
Łączność sprowadza zawodnika do poziomu maszynki do pedałowania i tylko do tego, myśli za niego kierownik, czy dyrektor drużyny.
To sportowiec ma podejmować decyzję a nie kto inny.
Jedyny choć nie do końca sprawdzony plus za łącznością to bezpieczeństwo zawodników, jeśli miała by zostać słuchawka to tylko wiadomości z radia wyścigu, sędziów, dyrektora wyścigu, ZERO komunikacji z "kołczem"
Do wozów i tak podjeżdżają po bidony i tak więc dowiedzą się co i jak, wymusi to większe zgranie drużyny i orientację w peletonie i zasieje ziarno niepewności sportowej, co powinno zaowocować ciekawszym wyścigiem.
Łączność sprowadza zawodnika do poziomu maszynki do pedałowania i tylko do tego, myśli za niego kierownik, czy dyrektor drużyny.
To sportowiec ma podejmować decyzję a nie kto inny.
Jedyny choć nie do końca sprawdzony plus za łącznością to bezpieczeństwo zawodników, jeśli miała by zostać słuchawka to tylko wiadomości z radia wyścigu, sędziów, dyrektora wyścigu, ZERO komunikacji z "kołczem"





