Cześć.
Stała się rzecz straszna. Skończył mi się łańcuch gdy jechałem.
Ale po kolei:
- Jakiś tydzień temu wymieniałem przerzutkę przednią (która notabene padła z mojej winy :-/ ) , w serwisie bo na baraninę nie miałem czasu. Łańcuch rozkuli, zmienili przerzutkę, skuli chyba tym samym pinem. Niby wszystko OK.
Wczoraj leciałem tą kolarką (dobrze, że jeszcze nie byłem daleko od domu..) i tak już na początku słychać było jakieś przeskakiwania na tyle.. i nagle trach! Łańcuch na przeciwległym pasie odpoczywa a ja na poboczu.. No więc łańcuch na ramię, cały rower i ja ubabrani w smarze i z buta do domu..
-W domu myślałem, że pół łańcucha nie ma, ale dzisiaj patrze, że jednak jest. Okazało się, że tylko jedno ogniwo jest lekko wykrzywione i nie ma pina.
-Myślałem, że muszę kupować nowy łańcuch i kasetę (bo ta choć nowa to jednak nie przyjmie z otwartymi ramionami nowego łańcucha) ale.. może jednak nie? - I tu mam do Was pytania.
1) Czy jeżeli zastąpiłbym te ogniwo spinką to byłoby dobrze?
2) Właśnie zauważyłem, że łańcuch fabrycznie jest skuty w innym miejscu (łańcuch fabrycznie montowany z rowerem) czyli wygląda sytuacja tak: łańcuch ma jakby dwa miejsca gdzie był rozkuty (1 fabrycznie, 0 luzu wszystko ok, a drugie tam gdzie był najprawdopodobniej rozkuty i skuty przez serwisanta, obecnie wykrzywione ogniwo)
3) Czy gdybym kupił spinkę (nie wiem, złota SRAM?, obojętnie) i ta spinka zastąpiłaby to ogniwo to byłoby to wytrzymałe?
Podkreślam, że łańcuch najprawdopodobniej jest skuty już fabrycznie w innym miejscu - wnioskuję tak po czarnym pinie, innym niż wszystkie.
Co o tym myślicie? Co robić? Skuwać go spinką czy wymieniać na nowy z nową kasetą ?
Chciałbym mieć pewność, że mi się to nie rozwali, robię nią większe dystanse a wozić skuwacz, łańcuch zapasowy na plecach w obawie przed ponownym takim zdarzeniem to już nie fajnie.
Co byście Wy zrobili?
Pozdrawiam,
�ańcuch mi sie skończył.. co z nim zrobić ?
Started By
Gosc_Matt_*
, 02 lip 2011 18:36
6 odpowiedzi w tym temacie
#2
Napisano 02 lipiec 2011 - 22:47
Teraz spinka oraz zapasowa spinka + mały skuwacz (do rozkucia kolejnej awarii i założenia spinki) do torebki podsiodłowej i nie będziesz więcej wracał piechotą ;-) . Uszkodzone ogniwo oczywiście wywalić - zastąpi je spinka i długość będzie się zgadzać. Jeżdżę tylko na spinkach i nie mam problemów.
#3
Napisano 03 lipiec 2011 - 09:10
Jak łańcuch nie jest bardzo zużyty to daj spinkę i wszystko będzie ok. Chyba, że już przejechałeś na nim tysiące kilometrów to wtedy rozważyłbym zakup nowego.
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#4 Gosc_Matt_*
Napisano 03 lipiec 2011 - 09:24
Uff..
Gdyby łańcuch był "zajechany" to widać byłoby to po kasecie, prawda? A kaseta jest w dobrym stanie.
Wywaliłem już to ogniwo, teraz czekam na przysłanie spinki. :-P
Dzięki Panowie z utwierdzenie w przekonaniu, wymiana dobrego napędu byłaby głupotą ;-)
Gdyby łańcuch był "zajechany" to widać byłoby to po kasecie, prawda? A kaseta jest w dobrym stanie.
Wywaliłem już to ogniwo, teraz czekam na przysłanie spinki. :-P
Dzięki Panowie z utwierdzenie w przekonaniu, wymiana dobrego napędu byłaby głupotą ;-)
#6
Napisano 04 lipiec 2011 - 08:45
Takie pytanie na marginesie. Ten przymiar pasuje do 10rz łańcuchów?Na zdjęciach wygląda dość masywnie i tak jakby te ząbki były za grube do 10rzędów. Koszt nie duży, nie zaszkodziłoby mieć w skrzyneczce , tylko czy będzie pasować?
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru