wczoraj po raz kolejny mialem przyjemnosc zobaczyc jak wspaniale koła robi Campagnolo.Rok temu w kolach Vento wywalilo mi naraz 3 szprychy i rozerwalo w tym miejscu obrecz.Ot tak podczas jazdy po rownym asfalcie.Koło do wyrzucenia bo obreczy nie idzie dostac.
Wczoraj jedziemy z kumplem,on caly rower na recordzie/chorusie chwali mi sie jaka to campa swietna.Zjechalismy z gory a tu koło mu bije Campa ZOnda.Ogladamy wszystkie szprychy,przeciez OK a tutaj wyrwane 3 z kawalkiem obreczy.No po prostu zalamka,różne koła mialem.Składane gotowce Mavika,shimano ale takich jaj to nigdzie nie bylo a jak widac jednak Campa ma taka przypadłość