Górskie Mistrzostwa Polski Masters w Kolarstwie Szosowym
#6
Napisano 06 wrzesień 2011 - 15:17
A już się bałem, że tych wyników to nigdzie nie będzie można znaleźć
Frekwencja dopisała jak widzę, Krzychu jak ocenisz trasę (trudność), pytam z czystej ciekawości bo na profilu trasa na "trudną" nie wyglądała (takie miałem wrażenie) ???
#7
Napisano 06 wrzesień 2011 - 20:07
Skomplikowana sprawa :-)
A już się bałem, że tych wyników to nigdzie nie będzie można znaleźć
Frekwencja dopisała jak widzę, Krzychu jak ocenisz trasę (trudność), pytam z czystej ciekawości bo na profilu trasa na "trudną" nie wyglądała (takie miałem wrażenie) ???
-Sam podjazd jeżeli chodzi o nachylenie bardzo łatwy, chyba już nie można bardziej płaskiego jak na górskie mistrzostwa, jednak dość długi jak na polskie warunki.
-Cała runda jednak wymagająca, bo po parokilometrowym podjezdżaniu chwila zjadu, później przez moment płasko ale pod wiatr, później dwa niewielkie podjazdy i króciutki zjazd też pod wiatr więc w sumie trudno się było zregenerować na następny właściwy podjazd.
-Tempo porządne, odpadłem już w połowie pierwszego podjazdu inna sprawa że przez cały wyjazd czułem się maksymalnie wypompowany więc trudno mi ocenić obiektywnie tempo grupy.
w porównaniu z Jarną Klasiką i Tatry Tour trasa trudniejsza, łatwiejsza za to od Pętli Beskidzkiej ale to też trudno jednoznacznie określić bo na Pętli było dużo stromiej ale też dłużej było płasko, a tutaj jednak czasowo wychodziło tak że głównie się podjeżdżało...
Pętla Beskidzka była na początku lipca jeszcze przed bb1008 więc też trudno mi porównywać te dwa wyścigi. Jedno jest pewne, ściganie się ma sens w ruchu zamkniętym, w ruchu otwartym ściganie się to głupota.
#11 Gosc_jarus_*
Napisano 07 wrzesień 2011 - 19:54
Za rok tam będę i tylko w jednym celu ...
#12
Napisano 07 wrzesień 2011 - 21:39
Też w przyszłości mam zamiar tam startować, ale to po trzydziestce
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#13
Napisano 07 wrzesień 2011 - 22:12
ale za rok zapewne wyścig będzie w Ustrzykach, a dopiero za dwa lata wróci do Podgórzyna. Tak już jest od kilku lat chyba.
Dokładnie tak jest. Poziom trudności między tymi imprezami jest znaczny. Tegoroczna trasa jest o wiele bardziej wymagająca. Bardzo męczy powtarzalność podjazdu. Średnie nachylenie to 5 %, maksymalne 10 %. Na rundzie jest 6 km podjazdu, przy czym jej całość to niecałe 15km. Zjazdy choć niby łatwe, to wymagają ciągłego skupienia i napięcia, bo trasa prowadzi przez las, gdzie jest po prostu ciemno. Do tego po lewej stronie płynie strumyk, który jest dobre kilka metrów niżej. Tak więc jak człowieka wyrzuci na lewo to leci w kamienie i wodę. Ta świadomość dodatkowo usztywnia. Płaskiego jest może z 3 km. Tak więc otrzymujemy rundę góra-dół. To co zabija to tempo ! Średnio jedzie się z prędkością ponad 20 km/h. Zresztą zobaczcie jaką średnią mieli juniorzy tydzień wcześniej, a jaką M30. Poziom jest ekstremalnie wysoki.
#14
Napisano 08 wrzesień 2011 - 14:03
bo trasa prowadzi przez las, gdzie jest po prostu ciemno. Do tego po lewej stronie płynie strumyk, który jest dobre kilka metrów niżej. Tak więc jak człowieka wyrzuci na lewo to leci w kamienie i wodę. Ta świadomość dodatkowo usztywnia.
Warto dodać, że na pierwszym ostrym zakręcie po rozwidleniu na Borowice i Podgórzyn jeden zawodnik masters po prostu się zabił kilka lat temu, wyrzuciło go właśnie w lewo i wjechał do lasu. Obecnie wisi tam krzyż.
A jeśli chodzi o samą rundę to moim zdaniem jest wymagająca, pomimo iż nie ma jakiegoś zabójczego podjazdu, męczy właśnie powtarzalność i pełne skupienie przez cały dystans. A odcinek nad Zbiornikiem Sosnówka, gdzie teoretycznie powinno być trochę odpoczynku jest zazwyczaj bardzo wietrzny. Ale chyba trzeba się cieszyć, że organizator nie wymyślił na ostatniej rundzie przedłużenia trasy na Przełęcz Karkonoską
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#18
Napisano 08 wrzesień 2011 - 23:51
oj to by było coś, wjechaliśmy sobie w ten sposób następnego dnia po wyścigu, rewelacja :-) później zjechaliśmy na czeską stronę do Szpindlerowego Młynu, nawrotka i z powrotem na Odrodzenie, no i jeszcze podjazd zjazdem wyścigu i podjazd do Karpacza :-)Przez Przesiekę na Odrodzenie. To byłaby masakra :evil: