Organizacja amatorskiego wyścigu
#1
Napisano 06 wrzesień 2011 - 08:34
Sam będąc uczestnikiem wyścigów, maratonów, wiem czego od nich się oczekuje, mogę pośrednio coś wywnioskować czytając wątki dotyczące wrażeń ludzi po wyścigach, czy tez przed-(patrz Road Trophy- na szczęście efekt końcowy był odwrotny do dyskusji przed).
Teraz trzeba to wprowadzić w życie i mam nadzieje że nie jest za późno.
I tu szerokie pole do dalszej dyskusji, w temacie ukierunkowanym co prawda do grupy ludzi mających doświadczenie z organizacją wyścigów, niemniej każdy będąc niejednokrotnie ich uczestnikiem wie czego mu na nich brakowało, albo co szczególnie przypadło do gustu i jego głos będzie też bardzo przydatny.
Marzy się wyścig ze startu wspólnego, z trasą około 100 km w postaci pętli z możliwością wprowadzenia w kluczowych momentach ograniczenia lub czasowego wstrzymania ruchu. Może elektroniczny pomiar czasu? Być może szybko zostanie zweryfikowana moja wizja, ale porzeczkę trzeba wyjściowo wysoko podnieść.
Od jakich formalności należy zacząć ? Jaką kolejność spraw do załatwienia wybrać ?
Jakie niezbędne minimum należy zapewnić żeby w ogóle ruszyć? Jaki załozyć minimalny budżet przy powyższych założeniach.Realnie uczestników max 100 (bardzo optymistycznie)
Jak od strony administracyjnej wygląda sprawa z ograniczeniem ruchu, zabezpieczeniem trasy?
Wiem ,temat może być szeroki i wielowątkowy, nie mniej liczę że wszystkie głosy w różnych kwestiach mogą być pomocne i złożą się na kompendium wiedzy dla chętnych do organizacji amatorskiego wyścigu kolarskiego lub być może imprezy o podobnym charakterze.
Na bieżąco postaram się zdawać relację z postępów i mam nadzieje zaprosić Was kiedyś do nas na wyścig.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
#2
Napisano 06 wrzesień 2011 - 11:38
#4
Napisano 06 wrzesień 2011 - 13:41
Dzięki Robert_Rybnik za tak szybki odzew. Moc rzeczy do rozpatrzenia. Liczyłem się z tym ogromem. Tak obstawiałem, że może się Ty odezwiesz i oświecisz mnie nieco, bo doświadczenie masz niebagatelne i jak widać efekty również, czego gratuluję, choć do Rybnika nie planowałem się wybierać, a drugiej strony teraz gdy jest zaproszenie :-D Ja tez wyobrażam sobie tylko wyścig ze startu wspólnego, w ruchu zamkniętym, z przyczyn oczywistych o których pisałeś. Inna sprawa czy się to uda.
Trzon do planowania jest, za co dziękuję. Krok po kroku będę rozeznawał teren i zbadam jak to idzie i gdzie bywają problemy, bo być na pewno szybko będą – choć zaznaczam w tej kwestii jestem optymistą.
Mam tylko nadzieję, że biorąc się za to teraz jest realna szansa na wyścig w następnym sezonie.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
#5
Napisano 06 wrzesień 2011 - 13:46
Finalnie na pewno satysfakcja z dobrze przeprowadzonej imprezy jest.
Pozdrawiam
#7
Napisano 12 wrzesień 2011 - 13:43
Sezon się kończy, parę wyścigów zaliczonych, większość niestety tylko obserwowana z relacji na różnych forach i oczywiście niedosyt , że w moich okolicach piękne i wymagające trasy (Beskid Wyspowy, Pogórze Wiśnicko-Lipnickie), a żaden wyścig dla amatorów kolarstwa szosowego jak do tej pory się tu nie odbył. I cóż, postanowiłem z grupą kolegów z Bochni ruszyć temat i zorganizować w przyszłym sezonie wyścig i zareklamować nasze strony.
Sam będąc uczestnikiem wyścigów, maratonów, wiem czego od nich się oczekuje, mogę pośrednio coś wywnioskować czytając wątki dotyczące wrażeń ludzi po wyścigach, czy tez przed-(patrz Road Trophy- na szczęście efekt końcowy był odwrotny do dyskusji przed).
Teraz trzeba to wprowadzić w życie i mam nadzieje że nie jest za późno.
I tu szerokie pole do dalszej dyskusji, w temacie ukierunkowanym co prawda do grupy ludzi mających doświadczenie z organizacją wyścigów, niemniej każdy będąc niejednokrotnie ich uczestnikiem wie czego mu na nich brakowało, albo co szczególnie przypadło do gustu i jego głos będzie też bardzo przydatny.
Marzy się wyścig ze startu wspólnego, z trasą około 100 km w postaci pętli z możliwością wprowadzenia w kluczowych momentach ograniczenia lub czasowego wstrzymania ruchu. Może elektroniczny pomiar czasu? Być może szybko zostanie zweryfikowana moja wizja, ale porzeczkę trzeba wyjściowo wysoko podnieść.
Od jakich formalności należy zacząć ? Jaką kolejność spraw do załatwienia wybrać ?
Jakie niezbędne minimum należy zapewnić żeby w ogóle ruszyć? Jaki załozyć minimalny budżet przy powyższych założeniach.Realnie uczestników max 100 (bardzo optymistycznie)
Jak od strony administracyjnej wygląda sprawa z ograniczeniem ruchu, zabezpieczeniem trasy?
Wiem ,temat może być szeroki i wielowątkowy, nie mniej liczę że wszystkie głosy w różnych kwestiach mogą być pomocne i złożą się na kompendium wiedzy dla chętnych do organizacji amatorskiego wyścigu kolarskiego lub być może imprezy o podobnym charakterze.
Na bieżąco postaram się zdawać relację z postępów i mam nadzieje zaprosić Was kiedyś do nas na wyścig.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Z moich obserwacji podstawa to dobra trasa, z częściowo ograniczonym ruchem i pozamiatanymi (dosłownie) najbardziej newralgicznymi punktami. (meta pod górę; wystarczyłoby do lasku na Uzbornii)
Jeździłem trochę w okolicach Bochni i wiem, że trochę kiepsko z jakością asfaltów, ale tereny do jazdy fajne. Charakter trasy byłby zbliżony do Lanckorony, więc z rozciągnięciem peletonu nie ma problemu.
Ważne pomyśleć o dopisaniu się do cyklu choćby road maraton w celu zwiększenia frekwencji.
Warto zainwestować w chipy, co pokazała ostatnia Rajcza.
Olać PzKOL
Zapisy i trasa muszą być przynajmniej 2 miesiące przed, by można było wszystko zaplanować
Wpisowe 50-60 zł to odpowiednia kwota.
Najlepsza pamiątka to koszulka z profilem bądź mapą. Olać dyplomy ukończenia czy jakieś medaliki.
Narazie tyle co bym doradził
#8
Napisano 13 wrzesień 2011 - 08:48
Co do asfaltów, to kładą nowe w błyskawiczny tempie, nie można się połapać-nie wiem kiedy tu bywałeś ostatnio i gdzie dokładnie?
Marzy się przesuniecie trasy bardziej na południe w stronę Limanowej. Start przy stacji narciarskiej Laskowa Ski lub jak się tam nie uda w samej Laskowej. Start w kierunku przełęczy Widoma .Tu stawka się przerzedza. Potem w kierunku Limanowej doliną Łososiny, przez Pasierbiec, by zdobyć przełęcz Ostrą, potem Słopnicką. Problemem może być wytyczenie w miarę prostego przedostania się przez Limanową. Potem długi zjazd, niestety do drogi wojewódzkiej i tu lewoskręt w kierunku Tymbarku. I za chwile uciekamy w bok i kierunek Stare Rybie. Stamtąd , bez wchodzenia w szczegóły obieramy kierunek Żegocina i pokonujemy przełęcz Widoma od drugiej strony by dotrzeć na metę zlokalizowaną przy schronisku „ Bacówka” nieopodal szczytu Kamionnej.
Trasa rozrysowałem ogólnie, miejsca dobrze znane z Małopolskiego Wyścigu Górskiego, Tour de Pologne. Trasa około 100 km, myślę że wyjdzie grubo ponad 2000 m przewyższenia. Po drodze naprawdę bardzo malowniczo. Beskid Wyspowy i okolice to gwarantują.
I tak sobie myślę że propozycje tras na tym etapie to najłatwiejsza część przedsięwzięcia. Jeżeli sprzęgniemy to z możliwymi ingerencjami w ograniczenia ruchu w ich obrębię wtedy może być trudniej.
Co do wpisowego to oczywiście chciałbym żeby było jak najniższe, ale tu jest wiele uwarunkowań o których piszecie. Tez jestem zdania ze jeżeli oscyluje ono powyżej 50 zł jest to dla niektórych wystarczająca podstawa żeby się wahać czy w to wchodzić, biorąc tym bardziej pod uwagę nieznany wyścig.
Opinie co do rozbudowania prezentów i świadczeń postartowych i połączonego z tym wpisowego są różne. Ideałem było by rozstrzygnięcie tej kwestii przez startującego podczas dokonywania zapisów .
#10
Napisano 13 wrzesień 2011 - 10:55
Robert wylistowal 7 punktow imprezy a Ty zaczynasz od 6.
Znam przynajmniej 200 osob, ktore tak cos organizowaly. niestety nie dane mi bylo wziac udzialu w niczym, glownie z tego powodu ze do niczego nie doszlo.
Wpisowe na taka impreze zalezy od pakietu a nie odwrotnie. To w jakiej powinno byc wysokosci jest pojeciem wzglednym. w zasadzie mozna by go nie pobierac wcale lub w symbolicznej oplacie przekazac np na cele charytatywne, gdyz
. z doswiadczenia wiem, ze wpisowe nigdy nie wystarcza na pokrycie kosztow imprezy nawet (zwlaszcza?) wsrod znajomych. mozna je kalkulowac jako spodziewany przychod, ale impreza nie moze opierac sie wylacznie na wpisowym, bo z niej nic nie bedzie.ORG powinien na siebie brać ciężar finansowania imprezy
podobnie z drogami. to jak bedzie przebiegac trasa w duzej mierze nie zalezy od organizatora. ciezko jest tez o tym decydowac planujac dopiero impreze. w zasadzie trzeba sie nastawic ze do konca moze ulec zmianie mimo
bo kazda z tych instytucji bedzie negocjowac najdogodniesze warunki dla wszystkich uczestnikow drogi.- zgłoszenie się do zarządcy drogi, policji, etc. o opinie dot. organizacji wyscigu,
- przygotowanie planów organizacji ruchu, objazdów, planu zabezpieczenia wyścigu, przygotowanie wniosku do zarządcy drogi (formularze Urzędu Gminy/Miasta + załączniki wymienione w druku)
Wątpię tez zeby udalo ci sie zamknac ruch przez Limanowa (DK28) dla wyscigu amatorskiego. Moze Lang ze swoim sztabem na czas przejazdu tdp bylby w stanie wszystko pozalatwiac. Oni takie rzeczy zalatwiaja juz teraz na przyszly rok. Tyle potrzebuje czasu PzKol zeby to zrobic. Ciekawi mnie ile czasu potrzebuje zwykly obywatel. Dlatego w kwesti ustalenia trasy wstrzymalbym sie az poprzednie punkty z listy beda conajmniej pewne :-)
PS. ale zawsze mozesz zebrac kumpli i pojechac na wycieczke ;-) w normalnym ruchu drogowym. 8-)
#11
Napisano 13 wrzesień 2011 - 11:10
A żeby rozpocząc realizować plan od właściwego końca, to jak wspomniał Robert_Rybnik trzeba wg mnie rozpocząć od zdeklarowania się grupy zaufanych ludzi z którymi sie to wszystko pociagnie, nad czym obecnie pracuję.
#12
Napisano 13 wrzesień 2011 - 16:14
ile czasu trwało dogadanie sie z zarzadami dróg (krajowych? bo przeciez w mapce jest DK78) zeby skompletowac taki wniosek? czy uzywaliscie atutów w formie znajomosci w miescie, albo pomocy jakiejs organizacji pozarzadowej?Po złożeniu kompletnego i prawidłowo wypełnionego wniosku o wykorzystanie dróg w sposób szczególny, ze wszystkimi załącznikami rozpoczyna się zwykła procedura administracyjna.
na czas wyscigu musi byc dla takiej drogi wyznaczony objazd?
czy musi byc zapewniony dojazd do kazdej posesji na trasie wyscigu (utrudiony)? np. ruch moze byc wstrzymany na iles tam minut potem musi byc przez iles tam? byly takie warunki stawiane?
#13
Napisano 13 wrzesień 2011 - 17:01
Ciekawi mnie ile czasu potrzebuje zwykly obywatel.
Po złożeniu kompletnego i prawidłowo wypełnionego wniosku o wykorzystanie dróg w sposób szczególny, ze wszystkimi załącznikami rozpoczyna się zwykła procedura administracyjna. Zarządca drogi (w naszym przypadku dot. Urzędu Miasta Rybnika) ma 30 dni na wydanie decyzji - ZGODA lub ODMOWA na przeprowadzenie wyścigu. Każde złożenie takiego wniosku to koszt ok 50 zł. Ale można zrobić podejścia BEZPŁATNE po prostu wnieść prośbę o zaopiniowanie danej trasy... Ale opinia nie jest w żaden sposób dla nikogo wiążąca. To tylko wskazówka na ile do przyjęcia są nasze argumenty, które przedstawiamy Policji czy Miastu ;-)
Trzeba mieć dobrze ułożona trasę, silne argumenty w ręku i wszystko zaplanowane.
A rozmowa z Policją czy Miastem to jak wszędzie. Tam też są ludzie z którymi da się dogadać. To nie jest tak, że od razu wszyscy rzucają kłody pod nogi. Można wypracować kompromis, a w kolejnych latach rozwijać imprezę... Małymi kroczkami ale do przodu! Ja tak robię od 1. TdR i jakoś idziemy do przodu...
Jako ciekawostkę dodam, że komplet dokumentów, który wysyłaliśmy do KOMENDY WOJEWÓDZKIEJ POLICJI W KATOWICACH obejmował ok 25 str. tekstu, mapek, harmonogramów, minutówek, kilometrówek, etc.
PRZYKŁAD:
WNIOSEK DO UM RYBNIKA
super! napewno przyda się niejednemu organizatorowi. A jak może wyglądać sprawa w cyklu mieszanym?? typu Rajcza?? gdzie poza początkiem zabezpieczonym nie ma na trasie kompletnie nikogo?? Też wszystko musi być zaopiniowane etc?? W końcu wszyscy później jadą tak jakby byli na wycieczce.
#14
Napisano 13 wrzesień 2011 - 19:36
A jak może wyglądać sprawa w cyklu mieszanym?? typu Rajcza?? gdzie poza początkiem zabezpieczonym nie ma na trasie kompletnie nikogo?? Też wszystko musi być zaopiniowane etc?? W końcu wszyscy później jadą tak jakby byli na wycieczce.
NIE WIEM :!: Wydaje mi się, że to kwestia zrobienia Policji w BAMBUKO :!: Przekonania ich do tego, że kolarze pojadą potem zgodnie z przepisami kodeksu ruchu drogowego... Co z góry wiadomo jest NIEPRAWDĄ.
#15
Napisano 27 wrzesień 2011 - 17:51
Ja ruszyłem ze swoim wyścigiem. Dzisiaj dostałem zielone światło od burmistrza. Teraz mam dwa tygodnie na dostarczenie kosztorysu.
Jest już nawet wstępna wersja regulaminu (napisałem na potrzeby spotkania z burmistrzem).
http://www.sendspace...64e50cb42942893