Chciałbym Was tą drogą zaznajomić, a może i zachęcic do udziału w maratonie, który odbywa sie co roku z końcem sierpnia w Alpach Oetztal pomiędzy Austria i Włochami.
Jest to maraton kultowy z 30 letnią tradycją. Start i meta znajduje się w Sölden w Austrii, na południowy zachód od Insbruku.
Maraton liczy sobie 238 km, do pokonanie jest 5.500 m przewyższenia, zawiera w sobie
4 przełęcze: KÜHTAI ( 2.020 m ), BRENNERPASS ( Passo del Brennero - 1.377 m ), JAUFENPASS ( Passo di Monte (Giovo) - 2090 m ) i TIMMELSJOCH ( Passo del Rombo – 2.509 m ).
Co roku zgłasza się tam kilkanaście tysięcy chętnych z całego świata. Drogą losowania miejsce dostaje okolo 4.500 uczestników.
W tegorocznym maratonie startowali zawodnicy z 27 krajów. Maraton ukończyło 3.701 meżczyzn i 209 kobiet.
W tym roku postanowiłem spróbować szczęścia i o dziwo, dostałem miejsce startowe.
Z Polski było nas tylko trzech - jeden kolega z Warszawy z Wrocławia oraz ja. Wszyscy Polacy maraton ten szczęśliwie ukończyli. Mój czas: 12 godz. i 12 min. Nie muszę tu dodawć, że tam nie chodzi o czas. Tam jest walka z Alpami i samym sobą.
Okrasą tegorocznej edycji był startujący razem z wszystkimi uczestnikami Jan Ulrich, zwycięzca Tour de France z 1997 roku.
Zapisy do maratonu odbywają się drogą internetową od początku do konca lutego. Losowanie odbywa się w pierwszym tygodniu marca – tak było w tym roku. Mysle, że podobnie będzie także i w przyszłym roku.
Opłata startowa wynosiła w tym roku 89,00 EURO. Z tego 10 EURO otrzymuje się spowrotem, po oddaniu chipa. Ponadto otrzymuje sie bon w wysokości 20,00 EURO na ksiażke o historii maratone lub cos innego.
Korzystanie z punktów żywnościowych na całej trasie, które są bardzo dobrze zaopatrzone jest dla uczestników maratonu bezpłatne. Takiej perfekcyjnej organizacji maratonu można sobie tylko życzyć na każdym wyscigu / maratonie kolarskim. Jest to zwiazane mn. z wielką tradycją maratonu i nie małym sponsoringiem imprezy.
Zachęcam wszystkich, którzy kochają kolarstwo górskie do wzięcia udziału w tym pięknym maratonie. Nie będę ukrywał, ze jest to maraton bardzo ciężki. Moj okres przygotowań trwał od 1.12.2010 roku, a wiec 9 miesięcy. Jak stanąłem na linii startu, to miałem już w nogach 12.000 km. Radziłbym wszystkim, którzy podejmą to nie łatwe wyzwanie aby najpierw pojechali w Alpy. Poniższa tabela obrazuje stopień trudności, przewyższenia i dlugość podjazdów maratonu.
Polecam stronę internetową gdzie znaleźć można wszystkie szczegóły o zapisach, dokladną mapę trasy, profil maratonu, punkty kontrolne, punkty żywnościowe ze szczególowym wyszczególnieniem co jest do picia, jedzenia itd.
http://www.oetztaler-radmarathon.com
Pozdrawiam i życzę sukcesów zarówno na naszych polskich jak i europejskich drogach
Leszek
MAKSYMALNE PODJAZDY W %, PRZEWYŻSZENIA I DŁUGOŚCI
( ÖTZTALER RADMARATHON )
1. ÖTZ – KÜHTAI: max. 18 %, 1.200 Hm, 18,5 km
2. INSBRUCK – BRENNERPASS: max: 12 %, 777 Hm, 39 km
3. STERZING – JAUFENPASS: max: 12 %, 1.130 Hm, 15,5 km
4. St. LEONHARD – TIMMELSJOCH: max: 14 %, 1.759 Hm, 29 km
ÖTZTALER RADMARATHON
Started By
dzidziu$
, 31 paź 2011 07:27
1 odpowiedź w tym temacie
#2
Napisano 31 październik 2011 - 09:00
dzidziu$, coś dla mnie! Dzięki wielkie za info.
Zastanawiam się jeszcze nad lipcowym startem w Dles Dolomites http://www.maratona.it/en/ lub ponownym na La Marmotte. No chyba, że coś ciekawego innego wynajdę i uda mi się zgrać z kimś, bo samemu na jakikolwiek wyjazd zagraniczny raczej się nie zdecyduję - koszty zbyt duże na jedną osobę.
P.S.: Jeśli są chętni na jakieś letnie wyjazdy zagraniczne w góry, to czekam na propozycje ;-)
Zastanawiam się jeszcze nad lipcowym startem w Dles Dolomites http://www.maratona.it/en/ lub ponownym na La Marmotte. No chyba, że coś ciekawego innego wynajdę i uda mi się zgrać z kimś, bo samemu na jakikolwiek wyjazd zagraniczny raczej się nie zdecyduję - koszty zbyt duże na jedną osobę.
P.S.: Jeśli są chętni na jakieś letnie wyjazdy zagraniczne w góry, to czekam na propozycje ;-)


