Do kalibrowania Vortexa kupiłem sobie dodatkowy ant+ stick bo od parowania go przez BT można zwariować. Szczególnie jak ma się więcej urządzeń BT i istnieje ryzyko, że któreś przypadkowo sparuje się z trenażerem sprawiając że będzie niewidoczny dla innych urządzeń.
Mój Vortex w tym sezonie zaczął pokazywać moce w przedziale -1/+2% w porównaniu do miernika mocy. W zeszłym roku było to czasem nawet +13%. Zawsze kalibrowałem go na ciepło po kilkunastu minutach jazdy itd. Jedyne co zmieniłem w tym roku to ustawienie wentylatora. Przesunąłem go bliżej okna i ustawiłem wyżej kierując nawiew trochę w dół. Dzięki temu tłoczy on chłodne powietrze nie tylko na mnie ale też częściowo na trenażer poprawiając znacznie wentylację jednostki oporowej. Taka jedna zmiana zdziałała cuda. Mogę teraz korzystać z trybu ERG podczas treningu interwałowego bez kombinowania z powermatch itp. Mało tego jeśli warunki treningu nie zmieniły się (przede wszystkim temperatura) to kalibruje go raz na dwa tygodnie i wszystko jest ok.
Krótko więc podsumowując. Dla stosunkowo dokładnych i stabilnych odczytów mocy z Vortexa potrzeba:
- kalibracji na ciepło (co najmniej 10 minut dobrej rozgrzewki),
- dobrej wentylacji trenażera (!),
- stabilnej temperatury w pomieszczeniu,
- dętki z wentylem dobrze trzymającym ciśnienie.