Rozumiem Twoje podejście jako organizatora z tym "pocieszaniem" i umniejszaniem problemu tego odcinka ale on naprawdę jest FATALNY... Podjeźdżać pod nieg to ok ale zjazd, to tak jak pisałem AMBA.
Co do uwagi, że rowerem szosowym wszędzie się zjedzie to prawda ale jak ktoś kupił rower za swoje pieniądze, ciężko zarobione pieniądze, to żal go rozpiepszać na takich zjazdach. Taka jest prawda. :-/
co roku na tej trasie odbywa sie wyscig szosowy gdzie dwa razy pokonuja to zawodowi kolarze o nazwie GRODY PIASTOWSKIE
Średnie porównanie Przemku, bo ich akurat forma roweru nie interesuje tak bardzo po zjeździe z tej przełęczy bo nie płacą za rowery ze swojej kielni... Dostają od teamu i tyle ich one obchodzą - mechanicy się zajmują problemami. ;-)
Do Srebrenj Góry na maraton Husaria Szosowa przyjedzie z pewnością i ja także ale szkoda, że stan dróg nie umożliwi w pełni bezstresowego współzawodnictwa.