Skocz do zawartości


Zdjęcie

skrzyżowania...


13 odpowiedzi w tym temacie

#1 tymon

tymon
  • Użytkownik
  • 168 postów
  • SkądPiekary Śląskie

Napisano 20 czerwiec 2008 - 14:28

Ciewaki mnie jak zachowujecie się na skrzyżowaniach? Mnie bardzo derewuje jak przez pierwsze pare kilometrów musze się co 200m zatrzymywać na światłach i wypinac nogi z pedałów zanim dojade do trasy, dlatego też często pomagam sobie podpierając sie o samochody. Czy wy też to praktykujecie i czy może spotkaliście sie z jakimiś nieprzyjemnymi sytuacjami w związku z tym?
Ja osobiście dodam od siebie ze staram sie wybierać jakies samochody transportowe, beemki omijam szerokim łukiem a połyskujących mercedesów wole nie dotykać ;)

/A może uważacie to za niegrzeczne?

#2 yasiu

yasiu
  • Użytkownik
  • 310 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 20 czerwiec 2008 - 15:09

ja sie podpieram
czasami na czerownym sie zdarzy przejechac na jakichs gownianych uliczkach

#3 Pussey

Pussey
  • Użytkownik
  • 39 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 20 czerwiec 2008 - 16:20

Ja się nie podpieram, ponieważ jak sam prowadzę auto to bym nie życzył sobie żeby ktoś opierał sie o mój wóz.

Kiedy ruszam ludzik potrafi się dalej trzymać żeby się rozpędzić i nie dosyć że trzeba patrzeć na wprost i boki, to jeszcze za siebie, czy już puścił, czy nie...

Poza tym zawsze mam obawy, że ręka się omsknie i kierownica spotka sie z karoserią, a jak nogi przypięte to nie ma bata żeby sie podeprzeć ...

#4 yasiu

yasiu
  • Użytkownik
  • 310 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 20 czerwiec 2008 - 16:27

Kiedy ruszam ludzik potrafi się dalej trzymać żeby się rozpędzić

tak to nie robie

#5 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 20 czerwiec 2008 - 16:46

Ja sie czasem podpieram, ale tylko o ciężarowe auta, a czasem o znak jak jest blisko ;-) .

#6 COST

COST
  • Użytkownik
  • 282 postów
  • SkądRADOM

Napisano 20 czerwiec 2008 - 16:46

tez to praktykuje czasami ale kiedy wiem ze światlo niedługo sie zmieni a nie chce mi się skupiac nad robieniem stójki.do tej pory jeszcze niezdazyło mi sie usłyszeć jakiś niemiłych epitetów z tego powodu. ale raczej furek wymytach na niedzielna msze się niedotykam..

#7 pañcio

pañcio
  • Użytkownik
  • 49 postów
  • SkądGorzów Wlkp

Napisano 20 czerwiec 2008 - 17:20

zrzucam z blatu i wypinam lewą, lawiruję, umykam i pomykam - jeśli światła gęsto i zsynchronizowane jak to u nas (np. rondo ze światłami) to pedałuję jedną nogą do następnego kilka metrów wzbudzając wesołość :-)


pozdr

#8 Gosc_senjiro_*

Gosc_senjiro_*
  • Gość

Napisano 20 czerwiec 2008 - 17:59

ja tam sie nie podpieram, bo jakbym sam prowadzil samochod to by mnie takie cos wkurzalo:) poza tym znajdzie sie jakis koles menda, specjalnie ruszy szybko czy cos i potem bedzie kwas;/ co do swiatel to mam kilka takich sygnalizacji ze przejezdzam na czerwony ale z reguly jezdze takimi trasami ze swiatel jest stosunkowo malo:) poza tym mam kilka skrzyzowan gdzie wiem jak jechac zeby miec zielona fale:)

#9 Gosc_Adamicki_*

Gosc_Adamicki_*
  • Gość

Napisano 20 czerwiec 2008 - 20:50

Polecam nauczyć się robić choćby krótką stójkę. Z czasem będzie coraz dłuższa. Przydatna rzecz, gdy trzeba na chwilę sie zatrzymać, a poza tym polepsza poczucie równowagi no i przynajmniej tak mi się wydaje, że robi wrażenie na innych ludkach, ale to już mam w de (ale tylko trochę;)). Æwiczę dla siebie. :-P

#10 ERDE

ERDE
  • Użytkownik
  • 1010 postów
  • SkądLublin

Napisano 20 czerwiec 2008 - 21:15

do podpierających się o samochody - uważajcie na taką akcję:

http://pl.youtube.co...feature=related

#11 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 21 czerwiec 2008 - 16:51

Wypinam prawą.
Jeśli mam możliwość, opieram się o znak, światła, ewentualnie słupki lub śmietnik ale o samochód nigdy. Raz że to mało kulturalne, dwa - paranoja daje o sobie znać, zawsze obawiam się że trafię akurat na kogoś kto wytnie numer w stylu tego, do którego Daki podał linka.

Tak w ogóle muszę powiedzieć, że dałem sobie spokój z wyciskaniem większych prędkości na wielu odcinkach miasta bo po prostu nie ma to sensu. Światła i korki powodują, że czy jadę 40km/h czy 20km/h i tak muszę się zatrzymać dokładnie w tym samym miejscu... więc koniec końców jadę ok. 30-35km/h. Rzecz w tym, żeby wiedzieć gdzie przyśpieszanie ma sens a gdzie niekoniecznie.

#12 Malik

Malik
  • Administrator
  • 2523 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 21 czerwiec 2008 - 17:00

Polecam nauczyć się robić choćby krótką stójkę. Z czasem będzie coraz dłuższa. Przydatna rzecz, gdy trzeba na chwilę sie zatrzymać, a poza tym polepsza poczucie równowagi no i przynajmniej tak mi się wydaje, że robi wrażenie na innych ludkach, ale to już mam w de (ale tylko trochę;)). Æwiczę dla siebie. :-P


Yep ;-) W pełni się z kolegą zgadzam ;-)
Jeżdżąc po mieście rzadko kiedy się wypinam. Kiedy z daleka widze, że jest czerwone to trochę zwalniam, albo jak trafie akurat na czerwone to staram się poprostu stać w miejscu ;-) Jest to przy okazji dobry trening wyczucia roweru etc. A w ogóle tego typu akcje najlepiej uczyć się zimą na góralu lub przełajówce.
Zamiast rąbać km'y na szosie przy takiej pizgawicy, albo dymać gumową lale przed tv lepiej właśnie zapodać zad na górala i poćwiczyć trochę techniki w lesie ;-)
Przy okazji jest to pewnego rodzaju odpoczynek od szosy, który każdego sezonu nie wiem jak wam drodzy koledzy i koleżanki, ale mnie się bardzo przydaje ;-)

#13 Gosc_senjiro_*

Gosc_senjiro_*
  • Gość

Napisano 21 czerwiec 2008 - 22:36

albo dymać gumową lale przed tv

a jest po tym dobra noga w sezonie?

#14 Malik

Malik
  • Administrator
  • 2523 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 22 czerwiec 2008 - 06:44

albo dymać gumową lale przed tv

a jest po tym dobra noga w sezonie?


W tym sezonie na lalce byłem może ze dwa razy bo pogoda kompletnie nie pozwalała na wyjscie na zew, a forma jest najlepsza w "karierze" ;-) .. i jeszcze nie szczytowałem :-D



Dodaj odpowiedź