Skocz do zawartości


Zdjęcie

Technika pedałowania


282 odpowiedzi w tym temacie

#121 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 03 marzec 2016 - 22:03

Mamy tu klasyczny przypadek przedstawiony w Potopie - "Ja go bukłaczkiem, a on wilcze doły..." - czyli jeden mówi o technice pedałowania, a drugi o tym, że w pedał zatrzaskowy pewniej trzyma stopę, czyli typowy brak zrozumienia i pisania na temat.

 

Jeden artykuł o technice pedałowanie znalazłem - było to w czerwcowym nr MR - w tym: http://magazynrowero.../czerwiec-2014/- jak ktoś ma, to niech zajrzy, przeczyta wnioski, nad jaka fazą pedałowania warto się skupić, a która ogranicza efektywność kręcenia itp. itd. Ostatecznie chyba ktoś w Veloart wie co pisze.

 

Ja tylko się z tym zgadzam co tam jest napisane, a nawet gdy jeszcze tego tekstu nie znałem, to miałem przeczucia poparte własnym doświadczeniem, że tak to właśnie wygląda.

 

Chodzi mi po głowie, że jeszcze jeden tekst o tym gdzieś widziałem ....


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#122 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 03 marzec 2016 - 22:10

nie no przecież technika pedałowania przerodziła się w efektywność spd vs platformy ;)



#123 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 03 marzec 2016 - 22:15

 Nie czepiajmy się cen rowerów i ludzi którzy na nich jeżdżą, osobiście uważam to za bardzo niestosowne. Jak kogoś stać to niech kupuje :)

Moje uwagi były natury ogólnej, nie dotyczyły konkretnych osób. Podzieliłem się po prostu swoimi obserwacjami i próbowałem przedstawić moje wyjaśnienie takiego stanu rzeczy. 

Tymczasem to z waszych ust pod moim adresem wciąż padają szydzące komentarze.

 

Przypomina mi się takie powiedzenie o trzmielu. Podobno kiedyś naukowcy udowodnili, że zgodnie z prawami fizyki to trzmiel nie ma prawa latać. Ale trzmiel i tak lata, bo o tym nie wie.

"Ty, trzmiel, masz za małe skrzydełka, nie polecisz. Masz za tłusty odwłok, nawet nie próbuj. Gdybyś miał dwa razy większe, to wtedy tak. Miałbyś bez porównania lepszy transfer mocy. A teraz to nawet jak się wzbijesz w powietrze, to i tak zaraz spadniesz i się zabijesz. A nawet jak trochę polecisz, to co to za latanie. To nie ten poziom. I tak się nie liczy. Nie ośmieszaj się. Zobacz, muchy i pszczoły się z ciebie śmieją. Załóż sobie na te małe skrzydełka chociaż jakieś protezy,  bo teraz machasz bez sensu, tracisz moc."

 

A trzmiel ma to głęboko w odwłoku i lata. 



#124 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 03 marzec 2016 - 22:41

No tak, można też iść w dresiku na rozmowę o pracę albo w gumowcach na imprezę ;)

#125 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 04 marzec 2016 - 15:38

Dajcie sobie na wstrzymanie, zwłaszcza z wycieczkami osobistymi. Większość ostatnich wpisów nadaje się do usunięcia.

Wracając do tematu techniki pedałowania i wyższości (lub nie) pedałów zatrzaskowych nad platformowymi - wystarczy użyć (lub zapoznać się) systemów pomiaru mocy instalowanych w pedałach Garmin Vector (ale również Stages, choć oczywiście tylko dla jednej nogi...) - oprócz pewnych wad (nad którymi tu nie ma co się rozwodzić) posiadają pewne unikalne funkcje, pozwalające ocenić Torque effectiveness and pedal smoothness 

co można określić jako efektywność/skuteczność momentu obrotowego oraz równomierność przykładania sił do obu pedałów przy pełnym ruchu korby. Zwłaszcza to pierwsze pozwala zaobserwować, że jednak wspomaganie "ciągnięcia" (jak zwał, tak zwał) ma znaczenie:

 

 

torque-effectiveness-pedal-smoothness.pn

Ten sam wykres, ale z kątami - źródło: Garmin

 

Torque Effectiveness = (((P+) + (P-))/(P+)) x 100

 

Mam nadzieję, że większość jest zapoznana z podstawami matematyki i nie trzeba wszystkiego wyjaśniać.

W skrócie: P+ oznacza moment napędowy podczas naciskania pedału, P- to kierunek odwrotny. Oczywiście sumaryczna moc będzie efektem tak przede wszystkim pchania, jak i ciągnięcia.

Jak widać największy moment obrotowy na pedale zatrzaskowym Vector (ale i każdym innym!) występuje gdy korba jest w położeniu poziomym - co jest oczywiste (kąty są w obrazku pod linkiem). Jednak w punkcie 180/360* uzyskujemy również moment obrotowy - tak ze strony prostowników/zginaczy uda, ale przede wszystkim dzięki pracy łydek. To, że łydki pracują (a przynajmniej powinny) przy zatrzaskach i platformach tego nikt nie neguje, jednak efektywność ich pracy przy pedałach platformowych zdaje się być niższa z uwagi na większą możliwość utraty przyczepności i zmniejszenie jakości przeniesienia mocy.

 

Jak widać z wykresów,a właściwie można się domyślać, choć biorąc analizy vectorów to przy kątach średnio ok. 225* (kwestia osobnicza, u niektórych kąt większy, u innych mniejszy, niekoniecznie taki sam dla każdej z nóg!) następuje wzajemne zniesienie się momentu obrotowego pchania/podciągania. Od tego momentu jakikolwiek generowany moment obrotowy (a w efekcie moc) tej nogi będzie pochodził z podciągania. W przypadku platformy i jej maksymalnie efektywnego wykorzystania nie ma fazy oznaczonej na wykresie "P-", czyli właśnie podciągania. Nawet jeśli doda kilka procent do ogólnego bilansu mocy, to zysk tych kilkunastu W (może mniej, pewno więcej - strzelam...) dla wytrenowanego kolarza jest nie do pogardzenia.

 

Co powyższego, ale też do równomierności, warto zapoznać się z: DOES A SMOOTHER PEDALING STROKE MAKE YOU FASTER ON THE BIKE?

W skrócie: 

  • angażowanie mięśni tylnej części uda (łącznie z pośladkami) zwiększa efektywność pedałowania, jednak kosztem zwiększonego wydatku energetycznego (zwiększenie metabolizmu) co jednak jest sensowne, bo w końcu dodatkowo zaangażowane mięśnie też muszą się czymś napędzać...
  • podciąganie może zmniejszać zmęczenie nerwowe (chodziło o test 45 minut ze sprintem w 15, 30, 45 minucie) zwłaszcza w ostatnim sprincie, być może na skutek odciążania głównych mięśni generujących moment (prostowniki).

Warto zapoznać się z literaturą wskazaną na końcu, są to badania naukowe, a nie dyrdymały - to, że ktoś uzyskuje dobre efekty na ukraninie z platformami, nie oznacza, że nie uzyska lepszych efektów na nowoczesnych pedałach zatrzaskowych, na dodatek poprawiając efektywność pedałowania. 

Wróciłem jeszcze raz do Twojego posta, bo coś nie dawało mi spokoju.

 

torque-effectiveness-pedal-smoothness.pn

This chart shows the power being applied to a pedal by a leg in a typical rotation of the cranks. It starts off positively on the downward movement, but there is a negative component in the second half of the rotation if the pedal isn’t completely unloaded or lifted up.

P+ is the power pushing the pedal forward, while P− is the power pushing the pedal in the opposite direction.Pmax is the maximum power applied to the pedal during the stroke, while Pavg is the average power applied to the pedal in the stroke.

Torque effectiveness measures how much of the power delivered to the pedal is pushing it forward. It is calculated as (P+ + P−) / P+ and is normally displayed as a percentage (P− will be a negative value or zero). A value of 100% means that all of the power was pushing the pedal in a positive direction (therefore, P− was zero). Values of 60–100% are common.

Pedal smoothness measures how smoothly power is delivered to the pedal throughout the revolution. It is calculated as Pavg / Pmax and is normally displayed as a percentage. A value of 100% means that the power is delivered constantly throughout the revolution. Values of 10–40% are common.

 

Przytaczam ten spory fragment z linkowanego przez Ciebie artykułu by wykazać, że Twoja interpretacja wartości P+ i P- jest błędna (te fragmenty zaznaczyłem na czerwono).

P- to nie jest moc pozytywna, a negatywna. Czyli jej wartość bezwzględna nie sumuje się z wartością P+, a odejmuje. P- to jest nacisk na pedał w kierunku przeciwnym do jego ruchu, czyli stanowi opór, przeszkadza, wykonuje pracę negatywną. Czym bardziej odciążamy nogę na pedale w tej fazie ruchu, tym P- jest mniejsze (jako liczba bezwzględna).

Dlatego na pedale platformowym faza P- jak najbardziej występuje, a do odciążenia nogi na pedale, pozwalającego zmniejszyć wartość bezwzględną P-, mechaniczne połączenie nogi z pedałem nie jest potrzebne.

http://iqc.garmin.co...000000}&ext=jpg

Na powyższym wykresie widać, że faktycznie w punktach 0 st. i 180 st. na pedale występuje już/jeszcze moment napędowy (czyli wspomaganie w drugiej połowie cyklu występuje gdzieś między 180 -215 st. oraz 315-360 st. Trudno to jednak nazwać podciąganiem, a bardziej wypychaniem do przodu/tyłu. W pewnym stopniu jest to również możliwe na platformach (co sam również wyraziłeś).

 

Jeśli chodzi o wnioski z tego artykułu: http://datadrivenath...er-on-the-bike/, które sformułowałeś na końcu, to zasadniczo mogę się z nimi zgodzić, ale stwierdzenie  co jednak jest sensowne, bo w końcu dodatkowo zaangażowane mięśnie też muszą się czymś napędzać...  mnie nie przekonuje. Wciąż pozostaje pytanie, czy warto angażować te mało wydajne mięśnie z punktu widzenia ogólnej efektywności pedałowania. 

Sam autor zresztą w podsumowaniu pisze:

  1. Pulling up on your pedal stroke is metabolically more expensive (bad), but it might reduce neuromuscular fatigue giving you extra watts in a sprint finish (good). The takeaway? Looks like a wash.

Dla wyjaśnienia znaczenia idiomu "Looks like a wash" :http://english.stack...thing-is-a-wash



#126 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 04 marzec 2016 - 17:11

 

Jeden artykuł o technice pedałowanie znalazłem - było to w czerwcowym nr MR - w tym: http://magazynrowero.../czerwiec-2014/- jak ktoś ma, to niech zajrzy, przeczyta wnioski, nad jaka fazą pedałowania warto się skupić, a która ogranicza efektywność kręcenia itp. itd. Ostatecznie chyba ktoś w Veloart wie co pisze.

 

Ja tylko się z tym zgadzam co tam jest napisane, a nawet gdy jeszcze tego tekstu nie znałem, to miałem przeczucia poparte własnym doświadczeniem, że tak to właśnie wygląda.

 

Chodzi mi po głowie, że jeszcze jeden tekst o tym gdzieś widziałem ....

robo, znalazłem jeszcze taki ciekawy artykuł: http://www.over40cyc...ling-technique/

 

Pozwolę sobie zacytować najciekawszy fragment:

Trying to develop an ‘upstroke’ at the back part of the pedal stroke (around the 240 degree position for the back foot) is asking the hamstring and hip flexor muscles to pull the pedal up in a shortened position, at a very quick rate.

Meanwhile this position corresponds to the most powerful muscles of the gluteal and quadriceps (and the weight of the leg) pushing maximally downwards on the opposite pedal (maximum power occurs just beyond the 90 degree position of the front foot).

Is Pulling Up Damaging the Downstroke?

Patients often ask me ‘won’t every bit help?’ The answer from the research appears to be NO.

Unfortunately, it seems that by trying to develop an upstroke at this point of the stroke, there is some loss of the downstroke. In other words, a lot of work trying to make one group of muscles work results in a loss of power output in the most efficient muscle groups.

 

Won't every bit help?

Takie pytanie zadał właśnie Prozor .

 

 

 

 



#127 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 04 marzec 2016 - 17:46

Przekonani do jednego z systemów raczej się nie nawrócą. Reszta musi spróbować i zdecydować.  pozdr



#128 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 04 marzec 2016 - 20:52

Znalazłem fragmenty artykułu w formie elektronicznej (przepisany z MR), więc pozwolę sobie wkleić, gdyby ktoś nie miał okazji dotrzeć do gazety papierowej:

 

Rozpatrując ruch korby, można wyróżnić w nim kilka faz.

Faza 1- BIOMECHANICZNE OPTIMUM

Najważniejsza faza ruchu, podczas której korba porusza się w dół. Duży mięsień czworogłowy ( wspomagany mięśniem brzuchatym łydki oraz potężnym mięśniem pośladkowym) działa wtedy z największą siłą, prostując kolano i biodro. Biomechaniczne optimum pojawia się w chwili gdy korba ustawia się na godzinie 3. Każdy kolarz powinien świadomie dążyć do maks. wykorzystania tej fazy cyklu, przykładając za każdym razem powtórzeniem jak największą siłę.

FAZA 2- MARTWY PUNKT

Korba kieruje się w kierunku godziny 6. Jest to moment, w którym ze względów anatomicznych najtrudniej jest przyłożyć jakąkolwiek siłę na pedał. W tej martwej strefie działanie prostowników kolana ustępuje na rzecz zginaczy, podobna zamiana funkcji dotyczy również mięśni uda. Skuteczne kręcenie w tej fazie polega na wykorzystaniu momentu obrotowego pochodzącego z biomechanicznego optimum.

FAZA 3- PODCIĄGANIE

W fazie tej korba kieruje się ku górze. Tu do głosu dochodzą mięśnie tylnej strony uda i zginacze biodra. Faza ta nie przyczynia się do efektywnej pracy układu napędzającego rower. Należy widzieć w niej raczej tzw. siłę negatywną, ograniczającą biomechaniczne optimum po stronie przeciwnej.

FAZA 4- MARTWY PUNKT

Następnie ramię korby osiąga położenie pionowe ( godz. 12 ), wchodząc w kolejną martwą strefę przyłożenia siły – cykl się zamyka. Podobnie jak w przypadku ułożenia godz. 6 należy minąć ją pędem pochodzącym z optimum z drugiej strony.

WNIOSKI?

Dzięki badaniom nad techniką pedałowania wiemy, że udział poszczególnych grup mięśniowych w cyklu pedałowania przestawia się następująco:

mięsień czworogłowy – 39% mięsień pośladkowy – 29% łydka – 20% mięsień długłowy uda – 10% zginacz biodra – 4%

Z przedstawionych licz wynika, że mięśnie działające na staw kolanowy i biodro w gazie naciskania na korby przypada 80% wysiłku, zaś na podciągające tylko 20%, co oznacza, że kluczem do efektywnego pedałowania jest wykorzystanie przede wszystkim nacisku, a nie, jak głosi obiegowa opinia, stosowanie techniki „ciągnij-pchaj”. Owszem silna praca przy podciąganiu korb jest skuteczna przy niskiej kadencji, najczęściej w pozycji stojącej przy krótkotrwałym wysiłku ( pierwsze ruchy szybkiego zrywu ). W dłuższym okresie nie sprzyja jednak sprawnemu kręceniu i w konsekwencji ogranicza je. Aby optymalizować pracę nóg podczas pedałowania, należy więc skupiać się na wykorzystaniu 1 fazy ruchu i ograniczeniu siły negatywnej hamującej ruch korby. Warunkiem sukcesu jest jednak jeszcze jeden czynnik- właściwa praca łydki.

PRACA ŁYDKI

Mięśnie łydki (m. brzuchaty i płaszczkowaty) mają za zadanie zginać stopę podeszwowo, ale w kontekście pedałowania ich głównym zadaniem jest zablokowanie stopy w stawie skokowym w celu efektywnego przekazania siły pochodzącej z mięśni ud. Wbrew obecnej opinii podczas pedałowania nie należy zginać stopy w stawie skokowym przy przejściu do fazy podciągania. Nadmierny ruch w kostce szybko męczy łydkę, co w konsekwencji obniża stabilizację stopy i sprawność układu. Pozorna poprawa przyłożenia siły w tej fazie cyklu powoduje spadek skuteczności kręcenia.

PODSUMOWUJĄC

Aby poprawić efektywność pedałowania, należy dążyć do:

  • WYKORZYSTANIA BIOMECHANICZNEGO OPTIMUM W FAZIE NACISKU
  • OGRANICZENIA SIŁY NEGATYWNEJ W FAZIE PODCIĄGANIA ZA POMOCĄ WŁAŚCIWEJ TECHNIKI PEDAŁOWANIA
  • STABILIZACJI KOSTKI W CELU PRZEKAZANIA SIŁY Z NAJWIĘKSZYCH GRUP MIĘŚNIOWYCH

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#129 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 06 marzec 2016 - 21:46

Halo, coś ucichło w temacie.



#130 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3220 postów
  • SkądPoznań

Napisano 06 marzec 2016 - 23:38

A bo to co robo zapodał o 12 i martwym punkcie to już taka bzdura, że ciężko pisać. Każdy wyczuje że w tym momencie można już pchać.


7602ede9d85aa0ebmed.png
 
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.

logo_phpBB.gif

 
 


#131 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 07 marzec 2016 - 17:04

Bo ta cała dyskusja wygląda tak. W zasadzie wiadomo, że w spdach jeździ się łatwiej, szybciej, bezpieczniej i efektywniej ale jeden z drugim mówi: na platformach też się da jechać szybko, łatwo, bezpiecznie. Zobacz na mistrza świata w downhillu albo na mnie, jak se jadę na maratonie jak równy z równym z kolegami w spdach, kończąc go z nimi pod koniec pierwszej setki. Albo to: zobacz, jeden z drugim ma rower za 20 k PLN z spd i wywalił się, bo się nie wypiął - jakby miał platformy to by się z tego powodu nie wywalił. To trochę tak, jakby mówić: słuchaj, nie czytaj forum szosa.org bo to szkodzi -  jeden czytał i ze śmiechu dostał przepukliny. :)

Cała ta dyskusja wygląda tak właśnie z powodu takich wypowiedzi jak Twoja.

Nie potrafisz wnieść nic sensownego do dyskusji (oprócz powtarzania frazesów typu "W zasadzie wiadomo, że ...") i tylko szydzisz z tych, którzy dzielą się własnymi doświadczeniami i obserwacjami zdobytymi podczas jazdy na platformach, i to nie tylko rekreacyjnej. A chciałem zauważyć, że temat nosi tytuł "Technika pedałowania" a nie "Technika pedałowania w pedałach zatrzaskowych", więc mam pełne prawo wypowiadać się w tym temacie.

Twoje określenie "jeden z drugim" mówi wiele o Twoim lekceważącym stosunki do ludzi, którzy niekoniecznie chcą się wpisywać (z różnych względów) w główny nurt. Podobnie Twoje założenie o kończeniu wyścigów pod koniec pierwszej setki (co i tak w wyścigu, gdzie startuje 300 zawodników byłoby pewnym sukcesem) również zdradza Twoje nastawienie. Nawet na swoim skromnym przykładzie (a jestem obecnie cienki, mało trenuję, prawie nie mam urlopu w pracy, ciągle jestem przemęczony i niedospany) udowadniam, że nie musi być to koniec pierwszej setki (akurat w maratonach Mazovia MTB w latach 2013,2014 były to miejsca odpowiednio open, kat M4: 72/248, 19/60; 79/231, 24/59; 68/215, 17/53). W maratonach o większej wartości przewyższeń (gdzie rzekomo przewaga pedałów zatrzaskowych powinna być większa), jak np. Maratony Kresowe, były to znacznie lepsze pozycje (np. Chełm 2012 13/72, 4/13; Kraśniczyn 2013 18/82, 6/18).

 

Czy wam się to podoba czy nie, pedały platformowe będą istnieć, dopóki będą istnieć rowery i ludzie wciąż będą na nich jeździć.

 

I jeszcze taka uwaga odnośnie tego, że tak naprawdę to o ciągnięciu w zatrzaskach to mówią tylko początkujący, a dla was (mikroos, Prozor, mess) to głównie stabilizacja nogi i bezpieczeństwo. Przeczytajcie sobie kilka pierwszych postów z tego tematu, gdzie ci niedoświadczeni, zafascynowani zatrzaskami tak napalali się na ten wzrost mocy dzięki tej nowej technice pedałowania na okrągło i podciągania, którą rzekomo umożliwią im takie pedały. Jakoś nikt w was wtedy ich nie uświadamiał, że wcale nie chodzi o ciągnij/pchaj.        



#132 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 07 marzec 2016 - 18:02

Chodziło mi o jakość argumentacji a nie o szydzenie. O to, że wnioskuje się na podstawie swojego odosobnionego przypadku o całym zjawisku. Albo o przypadku kogoś na drogim rowerze, który nawet nie umie się wypiąć (o tego, jednego z drugim chodziło). A że wygląda to tak, jakbym się nabiał - poniekąd tak jest, ale nie trzeba brać tego tak osobiście - jeśli jednak poczuła się dotknięty - przepraszam.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka



#133 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 07 marzec 2016 - 19:54

Nie no, Panowie, bez jaj (tyczy się głównie Marvelo). Nie wyobrażam sobie jazdy na platformach w jakimkolwiek wyścigu. Jedno przyspieszenie/sprint, jedna krótka siłowa górka i już bym oglądał grupę z daleka. 
Czasami sobie jeżdżę po leśnych dróżkach turystycznym rowerem z platformami  i to nawet nie ma porównania do jazdy w pedałach zatrzaskowych. 
Poza tym jaka jest sprawność przekazania energii ze sportowych butów z miękką podeszwą na pedały platformowe? Część energii traci się na uginanie miękkiej podeszwy buta. A jak ktoś sobie weźmie twarde buty, to połowę energii straci na utrzymanie stopy na pedale, bo będzie mu ciągle uciekać, no chyba że będzie miał jakieś specjalne wyżłobienia w bucie. 

Poza tym Marvelo przesiądź się może na zatrzaski i myślę, że jednak parę oczek do góry w tych maratonach wskoczysz.

Ten artykuł z MR to właściwie niczego nie tłumaczy. Autor tego artykułu twierdzi, że jakoby do tej pory zalecało się ciągnąć pedały z taką samą siłą jak się naciska. Ja się nigdzie z takimi zaleceniami nie spotkałem. Raczej zalecało się płynne pedałowanie w czasie całego obrotu, tak aby uniknąć ujemnych sił, tzn. takich sytuacji gdzie "pchająca" noga oprócz napędzania korby podnosiła jeszcze drugą nogę. 
Gdzie są jakieś badania z cyferkami na podstawie którego napisano ten artykuł? Gdzie jest to optimum biomechaniczne? 
Zresztą w tym artykule tylko potwierdzają, powszechnie zalecaną technikę pedałowania, czyli unikanie sił negatywnych w trakcie pedałowania. Czyli jednak należy podciągać nogi w czasie ruchu pedału do góry, a na platformach jest to niemożliwe. Aby noga nie uciekała z pedału, to musi się ciągle na nim opierać. 

Tak naprawdę jest do tej pory zadziwiająco mało badań na ten temat. Ale może się to zmieni, dzięki pedałom z pomiarem mocy takim jak Garmin Vector i inne. Jak ktoś  studiuje AWF i szuka tematu na pracę magisterską, to jak znalazł. 
Sam używam pedałów BePro ale tam niestety nie pokazuje parametru Power Phase jak w Vectorach - tzn. zobrazowanie rozkładu siły w trakcie jednego obrotu pedału (może jest jakiś software, który to pokazuje?). Jedynie pokazuje efektywność momentu obrotowego i wychodzi mi w granicach 77-80 %. 
W moim odczuciu, na dłuższą metę ciężko pedałować bez ujemnych sił, bo nogi są wówczas cały czas w napięciu, mimo że różne mięśnie są odpowiedzialne za "pchanie" a inne za "ciągnięcie", i w efekcie jest gorsze doprowadzenie i odprowadzenie krwi do mięśni. 
Także w praktyce może się okazać, że przez krótką część obrotu lepiej jak noga sobie odpoczywa i nic nie robi, niż ma cały czas pracować. 

A co do tego błędu Prozora z postu 77, to się dziwię, że tak długo tego nikt nie zauważył.

 

 


  • Robert74 lubi to

#134 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 07 marzec 2016 - 20:23

Ja ten artykuł rozumiem inaczej - zamiast skupiać się na tym, aby nogę podciągać (bo na tym trzeba się skupić, żeby to robić), należy wykonywać ten ruch naturalnie, tak jak nam nogi podpowiadają, czyli starać się jak najmocniej naciskać. Trzeba sobie zdać sprawę, że podciąganie ma miejsce w tym samym czasie co naciskanie - tylko drugą nogą. W rezultacie, jak się skupiamy na podciąganiu, próbując coś zyskać na tych 20% sił wkładanych w kręcenie, to jednocześnie NIE skupiamy się w pełni na tych 80% - taki jest sens tego artykułu.

 

Siła negatywna - nie wiem czy dobrze to rozumiem - występuje, jak opieramy nogę na pedale w fazie wznoszenia korby, a więc przeciwdziałamy naciskowi drugiej nogi. Tutaj może chodzi o to, że aby eliminować siłę negatywną próbujemy zminimalizować nacisk na pedał, włączamy do pracy zginacze. W pedałach zatrzaskowych, kiedy noga jest połączona z pedałem, jest możliwość ciągnięcia. W przypadku pedałów platformowych, po prostu zginacze podciągają nogę, aby zminimalizować nacisk i stąd ich praca jest brana pod uwagę w całym cyklu pedałowania. 

 

Całe szczęście, że nogi same, w momencie kiedy nie skupiamy się na podciąganiu, wracają do tego naturalnego sposobu pedałowania, gdzie większość siły pochodzi od naciskania. W związku z tym, nawet w pedałach zatrzaskowych, technika pedałowania właściwie nie różni się (przez większość czasu jazdy) od tej w pedałach platformowych. Tylko tego sobie nie uświadamiamy. W innym tekście, którego teraz nie mogę odnaleźć właśnie to  zbadano.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#135 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 07 marzec 2016 - 20:42

W związku z tym, nawet w pedałach zatrzaskowych, technika pedałowania właściwie nie różni się (przez większość czasu jazdy) od tej w pedałach platformowych. Tylko tego sobie nie uświadamiamy. 

 

No nie wiem jakbym uzyskał efektywność momentu obrotoweg w granicach 80 % w pedałach platformowych. 

 



#136 sirkozi

sirkozi
  • Użytkownik
  • 2297 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 07 marzec 2016 - 21:08

O jakiej efektywności 80% mówisz? Przecież już dawno zostało powiedziane, że podciąganie jest nieefektywne na dłuższą metę.



#137 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 07 marzec 2016 - 21:24

sirkozi, wzór z postu 77 Torque Effectiveness = (((P+) + (P-))/(P+)) x 100 . Chodzi o efektywność momentu obrotowego - zdefiniowanego przez Garmina, a nie o efektywność pedałowania jako takiego. 

 

 



#138 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 07 marzec 2016 - 21:41

Zresztą w tym artykule tylko potwierdzają, powszechnie zalecaną technikę pedałowania, czyli unikanie sił negatywnych w trakcie pedałowania. Czyli jednak należy podciągać nogi w czasie ruchu pedału do góry, a na platformach jest to niemożliwe. Aby noga nie uciekała z pedału, to musi się ciągle na nim opierać.

(...)
W moim odczuciu, na dłuższą metę ciężko pedałować bez ujemnych sił, bo nogi są wówczas cały czas w napięciu, mimo że różne mięśnie są odpowiedzialne za "pchanie" a inne za "ciągnięcie", i w efekcie jest gorsze doprowadzenie i odprowadzenie krwi do mięśni. 
Także w praktyce może się okazać, że przez krótką część obrotu lepiej jak noga sobie odpoczywa i nic nie robi, niż ma cały czas pracować. 

A co do tego błędu Prozora z postu 77, to się dziwię, że tak długo tego nikt nie zauważył. 

Na platformach nie jest możliwe podciąganie pedału, ale jest możliwe podciąganie nogi, a to wystarczy do odciążenia pedału w fazie powrotnej i do zniwelowania sił działających w stronę przeciwną do kierunku ruchu obrotowego. Aby noga nie odpadła wystarczy minimalny nacisk na powierzchnię pedału w tej fazie (wywołujący jakąś siłę tarcia między powierzchnią pedału a podeszwą buta), a możliwe że załatwia to nawet sama technika (pamięć mięśniowa?). Zresztą nawet w pedałach zatrzaskowych mało kto potrafi odciążyć nogę całkowicie podczas szybkiego kręcenia. Stąd zasadniczych różnic nie ma.

Cytuję jeszcze raz z artykułu wrzuconego przez Prozora:

Torque effectiveness measures how much of the power delivered to the pedal is pushing it forward. It is calculated as (P+ + P−) / P+ and is normally displayed as a percentage (P− will be a negative value or zero). A value of 100% means that all of the power was pushing the pedal in a positive direction (therefore, P− was zero). Values of 60–100% are common.

Dla osiągnięcia 100% efektywności wystarczy, że P- będzie miało wartość zero (wyższej już mieć nie może).

 

A jeśli chodzi o "pedal smoothness" to nie rozumiem tego dążenia do jak największej płynności. Organizm ludzki to nie silnik elektryczny i oczekiwanie od niego oddawania stałej mocy podczas wykonywania pracy jest nierealne i sprzeczne z naturą. Nasze mięśnie generalnie pracują w sposób impulsowy. Czy idziemy, czy biegniemy, pływamy, rąbiemy drewno, kopiemy dół, rżniemy piłą, robimy to impulsowo. "Pedal smoothness" może ma znaczenie w trakcie pokonywania śliskiego podjazdu (zwłaszcza gdy skończyły nam się przełożenia i jedziemy z niską kadencją na zbyt twardym biegu), ale z punktu widzenia napędzania roweru znaczenie ma moc średnia z pełnego obrotu korbą (rozpatrywana dla dwóch nóg jednocześnie, a nie dla jednej). Jeśli noga nie jest w stanie odciążyć całkowicie pedału, gdy ta druga naciska, to żadna strata. Liczy się wynik ogólny. Dążenie za wszelka cenę do wygładzenia oddawania mocy może się właśnie odbywać kosztem efektywności. Te krótkie chwile oddechu w każdym cyklu, jak sam zauważyłeś, są dla nas zbawienne.

 

A co do błędu Prozora to ja się wcale nie dziwię, że nikt wcześniej nie zauważył. Mało komu chce się czytać wnikliwie takie posty, w których pojawiają się jakieś wykresy, wzory itp. 

 

Jeszcze o tych miękkich podeszwach i platformach. Być może jakieś straty energii na bardzo miękkiej, piankowej podeszwie (jak w butach do biegania po asfalcie) występują, ale generalnie weźmy pod uwagę, że ludzka stopa i tak posiada od spodu dość miękkie tkanki, które muszą ulec jakiejś kompresji po przyłożeniu siły. Ja nie jestem przekonany, czy lepiej, gdy stopa układa się do twardej podeszwy, czy gdy miększa podeszwa rozkłada obciążenie na większą powierzchnię stopy. Dużo zależy też od wielkości powierzchni pedału. Jak dla mnie do jazdy na platformach podeszwa nie może być zbyt sztywna w uwagi na upośledzenie czucia pedałów, zwłaszcza w technicznej jeździe terenowej. Źle mi się jeździło w butach spd Shimano na platformach. Najlepiej odpowiada mi dość gruba, ale niezbyt sztywna (jednak nie piankowa) podeszwa z delikatną kratką od spodu. Całkiem dobrze sprawdzają się np. tanie trekkingowe buty Quechua z Decathlona.   


  • Prozor lubi to

#139 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 postów
  • SkądKaszuby

Napisano 07 marzec 2016 - 21:58

Masz rację z tą efektywnością pedałowania. Trochę się zagalopowałem i przekombinowałem w myślach. W sumie efektywność momentu obrotowego na poziomie 80 % w pedałach platformowych to żaden wyczyn i może rzeczywiście na platformach miałbym podobny wynik.
Tutaj ciekawy test. 
Co ciekawe w zatrzaskach zużycie tlenu było większe niż w pedałach platformowych. 
Szkoda tylko, że to tylko jeden test. Przydałoby się to zrobić przy różnych mocach i różnych kadencjach. Dodatkowo przydałaby się wykres sił na pedał w czasie jednego obrotu, bo może podobnie naciska na pedały w pedałach zatrzaskowych i platformowych i w cale nie ma wypracowane techniki ciągnięcia pedałów.

 

 



#140 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 07 marzec 2016 - 22:35

Ustalcie sobie czy rozmawiacie o jeżdżeniu na rowerze, czy o kolarstwie szosowym, bo jedni o tym, drudzy o tamtym.

Fakty są tak oczywiste, że w ogóle dyskusja o tym, a w dodatku taka zażarta to śmieszność, w którą co niektórzy popadają.

 

 

 

 





Dodaj odpowiedź