opona Maxxis Detonator po 70 km padła
#1
Napisano 15 maj 2012 - 17:14
po 70 km wyszło coś takiego:
http://imageshack.us.../153/opona2.jpg
rozumiem, że taki efekt to do kosza z tą oponą tak?
być może stało się tak bo strzeliła dętka i to nagle rozdarła się na 3 cm
momentalnie uszło powietrze i aż się zatrzymałem mogłem oponę lekko rozkapcić felgą
problem dotyczy koła przedniego, tylne na razie OK, choć już źle się czuję z tymi Maxxisami
chyba już nie zainwestuje w zwijaną oponę
#3
Napisano 15 maj 2012 - 18:21
problem dotyczy koła przedniego, tylne na razie OK, choć już źle się czuję z tymi Maxxisami
chyba już nie zainwestuje w zwijaną oponę
Zle myslenie opony zwijane sa najlepsze szybko i latwo mozna zmienic detke , drutowki to jednak troche zabawy jest lyzke trza miec do samego maxxisa roznie to bywa moze trafiles na jakis wadliwa serie widac tez ze maxis ma bardzo slabe boczne scianki
Dam ci rade nie inwestuj w maxxisa bo to jeden wielki shit popatrz w tej cenie za schwalbe lugano masz pewnosc ze dojdziesz ;-)
#4
Napisano 15 maj 2012 - 18:35
Nieprawda! Najniższe Schwalbe Lugano drutowe bez większego problemu zakładałem i ściągałem rękami na obręczach Mavic 190FB. Za to Kenda przełajowa na obręczy Schurmann 19x622 ledwo dawała się założyć nawet łyżkami.drutowki to jednak troche zabawy jest lyzke trza miec
To samo zwijane - czyli zależy jaki model obręczy i opony.
#5
Napisano 15 maj 2012 - 19:03
Po ilu kilometrach doświadczenia z tymi oponami tak sądzisz? Ja na swoich Detonatorach śmigałem prawie 3 sezony!Dam ci rade nie inwestuj w maxxisa bo to jeden wielki shit popatrz w tej cenie za schwalbe lugano masz pewnosc ze dojdziesz
Fakt, były to zwijane oponki, ale to nie zmienia faktu, że ścianki tychże opon są wystarczająco mocne.
Jedna z moich opon nakręcone ma około 25 000 km i dalej trzymam już na pamiątkę
Według mnie opona mogła być uszkodzona już podczas zakładania a następnie "doprawiona" wysokim ciśnieniem (ja zawsze trzymam się zaleceń na oponach) i wagą kolarza (?).
Możliwe jest też uszkodzenie opony przez mały rancik na łączeniu obręczy.
Nie należy też faktycznie wykluczać wady fabrycznej, więc jeśli jest dowód zapłaty za oponkę i nie minęły 2 lata od daty zakupu, to można spróbować reklamacji
#7
Napisano 16 maj 2012 - 20:26
Tak więc można mówić o pechu, wadzie fabrycznej, pompowaniu zbyt wysokiego ciśnienia itp.
Raz mi strzeliła dętka (nie pamiętam w jakiej oponie), ale wtedy napompowałem ma maksa i dodatkowo było bardzo gorąco. Ale wtedy opona się nie rozdarła, tylko wyskoczyła z obręczy - wybuchowo.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#8
Napisano 17 maj 2012 - 11:40
Tak więc można mówić o pechu, wadzie fabrycznej, pompowaniu zbyt wysokiego ciśnienia itp.
wykluczam zdecydowanie ciśnienie bo opona ma max 8,3 a ja dałem "tylko" 8,0
na pewno jeśli jest max 8,3 to opona ma jakiś zapas na rozdarcie, że wytrzyma do 10
tył mam na razie cały, mam tam też dałem 8,0 i jest bardziej narażony bo większe siły tam działają
#9
Gosc_marvelo_*
Napisano 17 maj 2012 - 14:28
Ze względu na miejsce uszkodzenia, raczej wykluczałbym, że powstało dopiero po zejściu powietrza podczas krótkiej jazdy na kapciu do momentu zatrzymania.


