Skocz do zawartości


Zdjęcie

Klasyk vs standard szosa


37 odpowiedzi w tym temacie

#1 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4482 postów
  • SkądSurrey

Napisano 13 czerwiec 2012 - 21:51

Dzien dobry, chcialem sie przywitac.... ;-)

Tak sobie czasami ogladam klasyki i przyznam, ze zaczynaja mi sie podobac.
Nie okreslilbym tego jako problem, raczej zapytanie.
Z klasykami, starszymi szosami nie mialem do czynienia, no moze w wieku mlodzienczym, w ktorym wiele rzeczy przechodzi w niepamiec.

Zatem, ze ostatni rower poskladalem jakies rok temu, kreci mnie na cos nowego.
A ze szosa wciagnela mnie dosc powaznie, od powstania mojego canyona, mysle o czyms ala szosowym. Poczatkowo myslalem o ostrym ale, ze jak to mowia, mam juz z gorki.... pozostane przy szosie.

W czym rzecz, mam drugi rower szosowy, ktory nota bene w ostatnim roku przejechal w realu mniej niz 200km, plus pare wiecej na trenazerze. Poza tym wisi na scianie i sie kurzy. Stwierdzilem, ze jestem malo emocjonalnie z nim zwiazany.

To o czym mysle mialoby sluzyc na codzien i w okresie angielskiej zimiy (polska pozna jesien), a co najwazniejsze wzbudzic nowa zajawke, czyli cos na co patrzy sie z usmiechem i kombinuje co tu zmienic, ulepszyc itp...wiecie o czym mowie.....?

Ok, konkrety:
Z jaka waga musze sie zmierzyc skladajac klasyka, na klasycznych lub nowo-klasycznych komponentach, patrzac caly czas na skale?
Jak jezdzi sie na takim rowerze, w porownaniu do karbonowych, dzisiejszych lajtowych rozwiazan? Czy bede umial przepchnac korby...? ;-)

Czy klasyk to tylko "polerka", czy jednak moze byc uzytkowym, treningowym rowerem?
Co do pierwszego, nie mam watpliwosci, ze mi sie to spodoga, a co z reszta...?

Sorry, za przydlugi wstep. Staram sie sprecyzowac, to co chodzi mi po glowie.

#2 hablabablaS

hablabablaS
  • Użytkownik
  • 116 postów
  • SkądZielona góra

Napisano 13 czerwiec 2012 - 22:14

No co do wagi to szykuj się na swoje 2 Canyony :D Stal jest dosyć miękka więc możesz to odczuć. Jasne, jeśli odpowiednio sobie ją przygotujesz to może być rowerem treningowym w kiepskich warunkach jak i w dobrych, wielu ludzi przecież tak jeździ

#3 Gosc_sebreef_*

Gosc_sebreef_*
  • Gość

Napisano 13 czerwiec 2012 - 22:23

Zależy co uznajesz za trening ;-) ja z pełną premedytacją szukalem staruszka stalowego, chciałem sprawdzić czy szosa to bedzie to, no i jest, a staruszek sprawdza się moim zdaniem idealnie w mieście, gdzie część trasy jedziesz ulicą, część ścieżką, część chodnikiem, stal dobrze amortyzuje. Poza tym, im starsza szosa, tym młodsze dziewczyny się za nią oglądają 8-)


Pozdrawiam
seb

#4 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4683 postów
  • SkądKraków

Napisano 13 czerwiec 2012 - 22:24

poszukaj po prostu ramy z wiedelcem, reszta to tylko osprzęt standardowy , do klasyki chyba teraz to Campa pasuje bardziej niż Shimano czy Sram.

A nie masz tam u siebie jakich producentów hand made ??, fotki, galerie ....

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#5 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4482 postów
  • SkądSurrey

Napisano 13 czerwiec 2012 - 22:54

No oczywiscie, zaczne odrabiac lekcje domowe. Obszar wiedzy nieznany, tym bardziej interesujacy ;)
Niemniej za kazde przemyslenia bede wdzieczny.

Sam nie wie, czy mialaby to byc kalsyczna szosa, czy klasyczna rama z nowymi rozwiazaniami. A moze nowa stylizowana na stara?
W mojej wizji sa: klasyczny ksztalt ramy, polerowane komponenty i siodlo brooksa ;-)
... i jakos korci mnie na cos karbonowego... ale to moze cos z czego, w tym wypadku, powinienem sie wyleczyc.

Swego czasu myslalem o tytanowo-karbonowej ramie paduano ale byloby to zabojstwo dla canyona, ktorego mam plany ulepszyc. Nie chce budowac konkurencji dla obecnego roweru. Raczej korci mnie aby sprobowac czegos nowego.

#6 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 13 czerwiec 2012 - 23:14

Jeśli chodzi o klasyczne ramy to polecam rozglądać się na allegro albo ebayu. Skoro mieszkasz w UK to może być problem z allegro, ale może masz kogoś w Polsce do kogo możesz zorganizować wysyłkę, kto wyśle ci ją dalej. Myślę, ze warto polować na allegro, bo zdarzają się niezłe okazje, a na ebayu chyba ciężko kupić coś tanio (chyba że to nie jest dla ciebie kryterium). Chociaż w sumie ja kupiłem swoją ramę właśnie na ebayu z wysyłką z Francji. Dałem 1000 zł za ramę na rurach Columbus SLX ze sterami i suportem Campagnolo Chorus, new old stock z początku lat 90. Ma ładne malowanie i jest w miarę lekka jak na stalową (rama waży koło 1900g a wiedlec koło 600g). Absolutnie nie jest sztywna, ale za to doskonale tłumi drgania.

Jeśli chodzi o klasyczne, oldskulowe ramy to polecam zapoznać się z tym linkiem:
http://equusbicycle....lumbuschart.htm

Co raz więcej ludzi przerabia temat rowerów szosowych w kolejności stal->aluminium->karbon->stal.

#7 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4482 postów
  • SkądSurrey

Napisano 13 czerwiec 2012 - 23:46

Dziekie za info.
Co do ostatniego stwierdzenia, nie zamienie mojego sciaganta na zadne inne materialy.
Te 5.6kg jednak robi roznice.
O matko, to mnie teraz powaznie przestraszyles z ta w miare lekka waga... 2,5kg... a gdzie reszta...?

No nic klasyk, polerka i brooks... to musze sobie wbic w lepetyne i tymi kategoriami myslec, co po paru latach karonowej anoreksji moze nie byc latwe :-x

sebreef z tymi dziewczynami zaczynasz mnie przekonywac, to naprawde dziala :?: :mrgreen:

#8 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 14 czerwiec 2012 - 00:03

Rama na rurach columbus XCR może ważyć nawet koło 1300g, ale to już nie będzie klasyk. Ta tabelka z linku dotyczy oldskulowych rur columbusa. Teraz są nowe, dużo lżejsze. Zdaje się, że Malik przymierza się do zamówienia u Rychtarskiego ramy na Columbus Spirit. Ciekawe ile będzie ważyła. Wagę ramy można nadrobić dojeb..ym widelcem, ale wtedy to już też nie byłby klasyk, bo musiałby mieć stery na 1 1/8. Ale zdarzają się też karbonowe widelce z gwintowaną rurą na 1 cal.

#9 Gosc_sebreef_*

Gosc_sebreef_*
  • Gość

Napisano 14 czerwiec 2012 - 06:57

Chris, nie spróbujesz to się nie dowiesz :mrgreen: działa to tak jak w motocyklach, myślisz że dziewczyny bardziej lecą na wymuskanego gogusia na nowiutkiej plastikowej maszynce wprost z salonu za pieniądze mamusi, czy na pół zwierzę, na grzmiącym potworze którego najprawdopodobniej sam poskladał, sam naprawia, o czym świadczy smar za pazurami :mrgreen:


Pozdrawiam
seb

#10 tr

tr
  • Użytkownik
  • 214 postów
  • SkądW-wa

Napisano 14 czerwiec 2012 - 07:22

W przypadku "klasyków" stalówek z przeszłością, należy wręcz rezygnować z tych które są na najlżejszych rurach, wyjściowo drogie, rzadko dochowały się w rękach "niedzielnych" rowerzystów z przebiegiem po bułki... Wg kolarzy z lat 70/80 te ramy po sezonie dwóch robiły się wyraźnie miękkie, nie fajnie miękkie, co ponoć wzrasta z rozmiarem ramy i wagą jeżdżących. Dlatego lepiej wziąć ramę w wadze 200-300 gram cięższą, ale ciut pewniejszą.

Sam polecam ostatnie włoskie ramy na mufach, z czasów przed alu. Mam Bianchi, dość niski model, które ma geometrię zwartą, kąty wspaniałe, rocznikowo chyba 92-93, z bajerów wewnętrzne prowadzenie kabla i pionowe haki.... Ramy naprawdę starsze mogą samą geometrią być lekko rozlazłe, trochę jak krążownik, widelce szykowane pod bruk pięknie tłumią ale dają uczucie wiotkości, a czasem jak są zajechane to jakby cały rower się giął w sprincie....Ogólnie stare jest fajne, ale trzeba dobrze trafić :)

#11 pawelek_G

pawelek_G
  • Użytkownik
  • 177 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 14 czerwiec 2012 - 08:50

Mogę Ci zaproponować ten serwis:
http://www.rowery-se...czestochowa.pl/
Właściciel jest w stanie z całej Europy i nie tylko uzyskać nietypowe i zabytkowe części, więc myślę, że coś dla Ciebie.

#12 magik2208

magik2208
  • Użytkownik
  • 98 postów
  • Skąddasd

Napisano 14 czerwiec 2012 - 13:21

A jak ma się klasyczna stalowa szosa typu koga miyata z lat 80-tych do szos na alu ramie z lat 90-tych?

Jeżdżę na co dzień ostrym, jednak po głowie chodzi mi szosa, na weekendy, jakieś dłuższe trasy 100-200km, nie ukrywam, że na początku chciałbym coś taniego, a szosa na alu ramie, z klamkomanetkami, napędem 7x2 to podobny koszt co stalowa szoska z lat 80 z manetkami w ramie, co mi się nie widzi... Koszt ok 400zł więc cena kusi (nie, nie w Polsce).

#13 elziomallo

elziomallo
  • Użytkownik
  • 97 postów
  • SkądMiasto Świętej Wieży

Napisano 15 czerwiec 2012 - 13:45

Lepsza stara stal (niezardzewiała!) niż stare alu, stare alu lubi pękać ;] Jeśli już to mało jeżdżone albo dobrych firm typu Caady stare czy Gianty TCR, jeżdżę teraz na ramce alu z lat 90tych dość mocno wylajtowanej (1500g przy 58cm) i przepracowanej jednocześnie i tylko czekam aż coś strzeli ;]

#14 Hrehor

Hrehor
  • Użytkownik
  • 503 postów
  • SkądKraków

Napisano 15 czerwiec 2012 - 15:06

różnica wagi... cóż - wszystko zależnie czego oczekujemy od roweru - prawdopodobnie jakbym miał wydać jakąś kase na ramę nowa to znów stal, na porządnych rurkach da się zrobic cos baardzo fajnego - kolejna sprawa to inne zużycie matriału - ale zużywa się bardzo szybka, a stal trzyma swoje predyspozycje bardzo długa. Wolę już, odchudzić rower na sprzęcie niż ramie - a stal? coż może i jest mniej sztywna, choć to też dużo zależy od geometrii, i w zawodach może nie wykorzystywana (narazie), lecz z powrotem wraca do łask. Tu przykład co da się zrobić ze stali i węgla - chłopaki ogarniają system w mocno - cena ramy - od 2200$

http://icarusframes.com/

#15 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4482 postów
  • SkądSurrey

Napisano 15 czerwiec 2012 - 18:34

Jak juz mialbym zaangazowac taka kase to raczej wybralbym swiecidelko colnago master :mrgreen:
Choc przyznam, jak zobaczylem cene to malo mnie z fotela nie zrzucilo.
Ale trzeba przyznac, ze wyglada oblednie, wlasnie o takie cos mi chodzi.
Szczerze mowiac, to widzac kiedys ta rame, nie zdajac sobie sprawy co i za ile, zaczalem bardziej o czyms takim myslec.
Spodziewalem sie, ze to bedzie mniej kosztowna sprawa :-?

#16 Hrehor

Hrehor
  • Użytkownik
  • 503 postów
  • SkądKraków

Napisano 15 czerwiec 2012 - 21:14

ogólnie sam odkladalem na jakies fajne colnago, ale wyszło, że to co bym chcial to jest jakieś 10k zl, więc wychodzi na to samo - colnago - rewelka, naprawde rowerki moim zdaniem bardzo fajne, ale powaznie się zastanawiam, czy nie dochodzić jednak do czegoś takiego jak robi icarus - wygląda obłędnie, troszke klasycznie, ale ma w sobie cos czego w rowerkach robionych fabrycznie nie znalazlem.

pozdr.

#17 kapsel

kapsel
  • Użytkownik
  • 138 postów
  • SkądPtb \ ŁDZ

Napisano 15 czerwiec 2012 - 23:12

orłowski/rychtarski na polskim rynku za ułamek tej ceny ogarniają równie fajne rzeczy więc to polecam.

#18 Gosc_sebreef_*

Gosc_sebreef_*
  • Gość

Napisano 15 czerwiec 2012 - 23:16

Ja tam jakimś mega znawcą nie jestem, ale - "Nie było nas - był las, nie będzie nas - będzie las..." Rowerów na alu ramie nie robi się od wczoraj, niemniej, daje do myslenia to że tak wiele rowerów na ramie stalowej które nie raz są starsze od nas, nadal jeździ... Mam kumpla który zajmuje się projektowaniem detali na statki, rózne pierdoły projektuje, jest po jakiejś tam specjalizacji materiałoznawstwo czy coś, rozmawiałem z nim ostatnio, powiedział mi że jeśli coś na statku ma ten statek przeżyć, to jest robione albo z drewna, albo ze stali, a jak coś ma być lekkie i nie ważne ile wytrzyma, to jest robione z aluminium, w jachtach wyczynowych z karbonu albo kevlaru. Powiedział że aluminium utlenia się nieporównywalnie szybciej niż stal, stal nawet zardzewiała z wierzchu, nadal zachowuje swoje właściwości takie jak twardość, sprężystość, wytrzymałość na skręcanie i takie tam, aluminium natomiast potrafi sie utleniać tak jakby nie po powierzchni tylko wgłąb i o ile zadrapanie lakieru na elemencie stalowym skutkuje miejscową rdzą, o tyle zadrapanie lakieru na elemencie aluminiowym i pojawienie się białego nalotu w tym miejscu, kwalifikuje dany element do wymiany, oczywiście jeżeli ma on znaczenie "strategiczne", bo ponoć alu właśnie utlenia się tak jakby do srodka i strzelić może w każdej chwili. Ja się na tym nie znam, ale on zęby na tym zżarł i nie mam powodów by mu nie wierzyć. Co do węgla to chwalił, mówił że posiada zalety obu materiałów - stali i aluminium, jest wytrzymały i sprężysty jak stal, a lżejszy od aluminium, tyle że należy się z nim obchodzić jak z jajkiem, bo węgiel ma to do siebie że może wytrzymać potężne uderzenie, czy próbę zlamania/zgięcia, a z drugiej strony potrafi rozlecieć się jak porcelana po stuknięciu w jakimś newralgicznym punkcie, mówił że taki na przykład carbonowy maszt za grube tysiące dolków potrafi złamać się jak zapałka kiedy jest napięty i puknie w niego jakis karabińczyk od liny czy coś w tym rodzaju. Nie wiem jakie to ma przełożenie na rowery, ale pewnie zasady zachowania danego materiału sa podobne.


Pozdrawiam
seb

#19 Hrehor

Hrehor
  • Użytkownik
  • 503 postów
  • SkądKraków

Napisano 17 czerwiec 2012 - 11:27

asp wfp gdańsk robi swoje - ogólnie w wypadku węgla od stali na złamanie jest odporniejszy od stali prawie 7 razy, ale to też zalezy jak są kładzione włókna tzn pod jakim kątem, na ile dobrze zalaminowaleś rame, jakiego epoxy użyłeś do posklejania tych rur, jaką gramaturę ma to włókno - wagę na metr kwadrat. Odporność punktowa za to włókna jest niestety bardzo mała. Alu? W wypadku ram to raczej chodzi o to, że bardzo traci na jakości ramy po kilku latach. Utlenianie się aluminium... no cóż, alu w momencie kiedy się utlenia tworzy sobie warstwę ochronną, można to też wywołać sztucznie przez anodowanie, a sama taka anoda jest dużo wytrzymalsza od samego aluminium.

#20 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4482 postów
  • SkądSurrey

Napisano 17 czerwiec 2012 - 12:00

Panowie dziekuje za wklad z dziedzimy materialoznastwa ale prosze nie zmnieniajmy tego tematu w kolejne rozwody na temat wyzszosci swiat X nad Y......
Kazdy ma tam swoje wyobrazenie, zrozumienie czym jest karbon, stal, alu. A jak ktos ma niedobor wiedzy, to prosze poczytac tu i tam ;-)
Tu nie rozprawiamy o materialach, tylko o koncepcji klasycznej (klasyczno-nowej) szosy, w kontekscie tej nowoczesnej. Ze zdecydowanym naciskiem na pomysly w tej klasycznej czesci.

Jeszcze raz podkresle, to o czym mysle, w zaden sposob nie bedzie zamiennikiem mojego karbonowego przecinaka :!: wiec rozwazania typu karbon vs stal, mozemy pominac.

Ma to byc cieszacy oko blink, ktorym mozna wyskoczyc poza miasto, do pracy, potrenowac w zimie i wrzucic na trenazer :->

Nie ukrywam, ze ten blink jest najwazniejszy :-P
Czyli chromy, pikne mufy, pelen jarmark :mrgreen:

Siedze przed kompem, po wypadku mam troche wiecej czasu, i ogladam rozne strony z klasykami i tymi nowymi klasykami. Pikne to wszystko tylko czemu takie drogie :shock:
Wypatrzylem fajne ramki de rosy Nuovo Classico ale znowu, cena jak colnago master!
Spedzilem pare godzin na sledzeniu wyrobow Rychtarskiego, przyznam, ze ciekawe.

Jak to jes u niego z tymi detalami, nie ukrywam, ze colnagowski master jest dla mnie wzorem, szczegolnie chromowany prosty widel. O matko, chyba majac cos takiego mialbym spore problemy z decyzja czy wsadzic to do roweru czy w ramke i na sciane...

Jest w stanie cos w ten desen wystrugac? Jak z jakoscia?



Dodaj odpowiedź