Hamulce - Campagnolo Veloce +koła Khamsin
#1
Napisano 02 lipiec 2012 - 13:56
Problem polega na stosunkowo słabym hamowaniu, przy mocniejszym zaciśnięciu często dochodzi do blokowania koła. Nie jestem w stanie skutecznie ostro zahamować. Być może taka jest charakterystyka hamulców szosowych i muszę do tego przywyknąć, gdyż wcześniej jeździłem na trekkingu z hydraulicznymi hamulcami tarczowymi, które są nieporównywalnie lepsze (siła hamowania, modulacja itp.).
Czy można poprawić jakość hamulców zmieniając np. klocki na inne (jakie)? Czy wymiana na wyższy model coś da (poz zmniejszeniem masy)? Czy jednak skupić się na ćwiczeniu z obecnym sprzętem.
Np. przy zjeździe z Karpacza muszę tak mocno zaciskać manetki, że na dole zjazdu bardzo bolą mnie ręce i praktycznie nie mam już siły hamować.
Proszę o poradę.
#2
Napisano 02 lipiec 2012 - 19:01
EDIT:
jeżeli chodzi o blokowanie kół... ABSa w kolarkach nie ma;P Naucz się też korzystać z przedniego hamulca. Jeżeli chodzi o ściskanie hamulca... wystarczy delikatnie nacisnąć a zadziała, trzeba to wyczuć po prostu.
#4
Napisano 02 lipiec 2012 - 20:44
Co do bólu w rękach, to zmieniam pozycję, raz z góry, raz z dołu. Problem w tym, że jak prędkość jest znaczna to trzeba cały czas używać dosyć znacznej siły. Na pewno wpływ ma też duża waga (90kg), ale tego szybko nie zmienię
#7
Napisano 08 lipiec 2012 - 20:36
1y pomysl : ZATLUSZCZENIE klockow i/lub obreczy.
Veloce raczej maja opinie dobrych hamulcow ... I ja to moge potwierdzic.
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#9
Napisano 09 lipiec 2012 - 07:37
Z tego co wiem, jesli na klocki poszedl smar, olej itp - WYMIENIC. NIE IGRAC Z LOSEM.
A obrecze - to metal, wiec mysle, ze ekstrakcyjna na szmatce i ostroznie z oponami ( benzyna i guma raczej sie nie lubia.... )
Niesplukany plyn do naczyn jest raczej "tlusty i sliski" .
Ja sprobowalbym tak : umyc i obrecze i klocki plynem do mycia szyb - takim szybko odparowujacym. Juz powinno pomoc ( mam nadzieje ! ) , jesli to nic nie da : obrecze ( tor hamowania ) ekstrakcyjna.
Mysle, ze jesli rowniez benzyna sie potraktuje delikatnie klocki ( benzyne na bawelne i przetrzec ), to powinno byc OK, ALE ZAPYTALBYM BARDZIEJ DOSWIADCZONYCH SZOSOWO KOLEGOW NA FORUM.
ARGH :
jest taki srodek do odtluszczania tarcz samochodowych : nie niszczy gumy itp : nazywa sie to BRAKELE . Wiem , ze CRC i Wurth robia tez cos takiego !!!!
Spryskac, przetrzec i juz.
ALE : Jesli klocki "naciagnely" jakiegos tluszczu , to WYMIENIC.
Trzeba na bezpiecznym terenie po odtluszczeniu sprawdzic... I nie ufac , az sie nie bedzie mialo 100% pewnosci , ze jest OK.
Mysle, ze ktos z Kolegow na pewno mial podobny problem i napisze jak to "ogarnac" !
W mojej skromnej opinii zatluszczenie pasuje jak ulal : nacisk na obrecz jest, a sila hamowania slaba - tluste...
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#10
Napisano 10 lipiec 2012 - 12:04
#11
Napisano 10 lipiec 2012 - 12:23
Ja mam jakas benzyne techniczna z Shell'a i tym odtluszczam tarcze i klocki w MTB. Bez problemu jak dotad, czyli dosyc sporo razy. A moje hamulce lekko nie maja : 100kg + rower + 50kmh na pobliskich gorkach. Tarczy po powrocie do domu przez kilkanascie minut nie dotykam...
W szosie nie mialem potrzeby, wiec oparlem sie na doswiadczeniu z MTB i domyslach, co wyraznie zaznaczylem !
A odtluszczacze serwisowe do hamulcow tarczowych w samochodach ??? ( np Wurth )
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#13
Napisano 10 lipiec 2012 - 19:30
Mialem kiedys tak z tarczami w aucie - pokryte jakims smarem technicznym....niemal niewyczuwalne. czesc dla samobojcow - tak pownno byc opisane na opakowaniu. Uzylem "Brćkele" ( spray do odtluszczania hamucow samochodowych ) i hamulce "zyletka". Ten specyfik kupilem bodajze w Focie (?).
Ale jak zauwazyl Bikemster - najlepiej uzyc czegos dedykowanego do roweru - i ja sie z tym zgadzam.
Tak czy inaczej, pomimo odtluszczenia jakis czas okazywalbym hamulcom raczej ograniczone zaufanie- az nabiore pewnosci.
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.


