Muzyka...
Started By
Deadi
, 07 Sep 2008 22:14
1255 replies to this topic
#104
Posted 21 February 2009 - 15:00
Można jechac w słuchawkach, słuchac muzyki i mieć świadomośc tego co sie dzieje na drodze. Wszystko jest kwestią wyuczenia i myślenia. Wiadomo jak sie jedzie na słuch to najpierw sie skreca a potem sie patrzy, gdy jedzie sie na "oko" to pierwszy odruch to kukanie za siebie a potem skret. W sytuacji nagłego "odbijania w lewo" z słuchawkami czy bez nie ma znaczenia, gdyz jesli ma cos jechac, to jechac bedzie i albo nas piźnie albo nie.
#107
Posted 21 February 2009 - 15:26
Dla wyjaśnienia mam na myśli tekst 'gdyz jesli ma cos jechac, to jechac bedzie i albo nas piźnie albo nie.'.
Ja mam nieco inne zdanie, to co napisałeś świadczy o tym, że w ogóle nie masz pojęcia o tym, że Twoje zachowanie na drodze ma wpływ na to czy Cię coś potrąci czy nie. Wg Twojego myślenia to jak Cie coś pieprznie to widocznie tak musiało być i tyle..
Chciałbym widzieć te Twoje wyuczenie jazdy w słuchawkach...Ciekawe jakbyś się zachował gdyby jechało za Tobą coś na sygnale a Ty miałbyś w uszach słuchawki dokanałowe w uszach i głośno puszczoną muzykę.
Ja mam nieco inne zdanie, to co napisałeś świadczy o tym, że w ogóle nie masz pojęcia o tym, że Twoje zachowanie na drodze ma wpływ na to czy Cię coś potrąci czy nie. Wg Twojego myślenia to jak Cie coś pieprznie to widocznie tak musiało być i tyle..
Chciałbym widzieć te Twoje wyuczenie jazdy w słuchawkach...Ciekawe jakbyś się zachował gdyby jechało za Tobą coś na sygnale a Ty miałbyś w uszach słuchawki dokanałowe w uszach i głośno puszczoną muzykę.
#108 Gosc_dumal_*
Posted 21 February 2009 - 15:30
a poza tym to nie jest tak ze jak jedziesz bez sluchawek to nie musisz patrzec na droge...
nietoperzem nie jestem :-P ale zanim zobaczysz samochod za toba mozesz go uslyszec, co daje wieksze bezpieczenstwo...
[ Dodano: 2009-02-21, 15:32 ]
Deadhorse, a wybiegl Ci kiedys pies pod kola?
...tak z za plotu czy z krzakow?
nietoperzem nie jestem :-P ale zanim zobaczysz samochod za toba mozesz go uslyszec, co daje wieksze bezpieczenstwo...
[ Dodano: 2009-02-21, 15:32 ]
Deadhorse, a wybiegl Ci kiedys pies pod kola?
...tak z za plotu czy z krzakow?
#109
Posted 21 February 2009 - 15:53
Tymon, jadąc szosą, trzeba myśleć - w słuchawkach czy bez - tu chyba oboje jestesmy zgodni.
Jesli słuchasz muzyki i jestes odizolowany od swiata to wiadomo, ze musisz byc bardziej uważny, bardziej myslacy i skupiony na otoczeniu. Ja osobiscie jak jade to spoglądam co jakis czas za siebie co sie za mna dzieje, co jedzie, itd. Jadąc autem i słuchając muzyki znajduijesz siue w takiej samej sytuacji a nawet gorszej, bo jeszcze mniej widzisz niz jadac rowerem. Dlatego pitolenie o tym, ze to złe i niebezpeczne jest mało trafne, poza tym bedziesz jechał bez, bedziesz uwazny, ale niestety trafisz na pijanego kierowce który Cie piźnie (odpukać) i nic Ci nie pomoże.
Śmierci i rodziny się nie wybiera...
Dumal nie wyskoczył - a co ma pies wspolnego z izolacją?
Jesli słuchasz muzyki i jestes odizolowany od swiata to wiadomo, ze musisz byc bardziej uważny, bardziej myslacy i skupiony na otoczeniu. Ja osobiscie jak jade to spoglądam co jakis czas za siebie co sie za mna dzieje, co jedzie, itd. Jadąc autem i słuchając muzyki znajduijesz siue w takiej samej sytuacji a nawet gorszej, bo jeszcze mniej widzisz niz jadac rowerem. Dlatego pitolenie o tym, ze to złe i niebezpeczne jest mało trafne, poza tym bedziesz jechał bez, bedziesz uwazny, ale niestety trafisz na pijanego kierowce który Cie piźnie (odpukać) i nic Ci nie pomoże.
Śmierci i rodziny się nie wybiera...
Dumal nie wyskoczył - a co ma pies wspolnego z izolacją?
#110 Gosc_dumal_*
Posted 21 February 2009 - 16:03
zanim wybiegnie zaczyna szczekac...
nie zycze Ci tego ale moze sie kiedys o tym przekonasz... (odpukac) :-P
mi pare razy wyskoczyl ale dzieki temu ze go slyszalem to mailem jakies o jakies 2 sekundy wiecej czasu na reakcje i wracalem z treningu caly i zdrowy :-P :mrgreen:
ale kazdy ma jakies poglady (bardziej lub mniej trafne) i przewaznie trzyma sie ich do konca...
nie zycze Ci tego ale moze sie kiedys o tym przekonasz... (odpukac) :-P
mi pare razy wyskoczyl ale dzieki temu ze go slyszalem to mailem jakies o jakies 2 sekundy wiecej czasu na reakcje i wracalem z treningu caly i zdrowy :-P :mrgreen:
ale kazdy ma jakies poglady (bardziej lub mniej trafne) i przewaznie trzyma sie ich do konca...
#111 Gosc_mjolnir_*
Posted 21 February 2009 - 16:09
Pozwolę sobie się wtrącić. Deadhorse, jedziesz cały czas z głową odwrócona do tyłu? Czasami sam jeżdżę w słuchawkach (całe szczęście coraz rzadziej) i na każdym treningu zostaję kilkakrotnie wyprzedzony w momencie kiedy się tego najmniej spodziewam. Można mówić co się chce, ale nikt nie jedzie idealnie prostą linią, kiedy czujemy się bezpiecznie pozwalamy sobie zjeżdżać trochę bardziej do środka nawet nie będąc tego świadomym. Bez słuchawek odruchowo słysząc jadący samochód pilnujemy się bardziej. Wybacz, ale to właśnie twoje argumenty o "ślepym losie" są nietrafne, bo to trochę tak jak przechodzenie na czerwonym świetle. Jak ma być pijany kierowca to i tak nas rozjedzie. Z tym że tutaj nie tylko o pijanych chodzi, bardziej o nasze zachowanie na drodze.
#112
Posted 21 February 2009 - 16:18
Z tym wyprzedzaniem to prawda, nieraz było tak, że w momencie zerkania do tyłu cos mnie wyprzedza, a jak jest to jeszcze TIR to juz w ogole jest ciepło Ale takie dreszcze tylko podsysają ogień w głowie dodając siły Nie znaczy, że pragne tego, ale to mnie utwierdza w przekonaniu, że jeszcze troche czasu minie zanim świeczka moja zgaśnie :-D
BTW> Często jest tak, że słysze za plecami TIR'a i zastanawiam sie: trafi czy nie trafi :mrgreen: czesto jest tak, ze ch**je jade przy samej krawedzi a wtedy niz nie pomoże tylko ucieczka na trawe.
BTW> Często jest tak, że słysze za plecami TIR'a i zastanawiam sie: trafi czy nie trafi :mrgreen: czesto jest tak, ze ch**je jade przy samej krawedzi a wtedy niz nie pomoże tylko ucieczka na trawe.
#114
Posted 21 February 2009 - 17:04
http://www.depechemo...wrong-do-eteru/ słuchajcie nowego singla Depeszów zamiast się licytować
#120
Posted 22 February 2009 - 01:15
Bruce, nie jestem wielkim fanem tego zespołu, ale ROZUMIEM. Sam też bym wydał podobne pieniądze na paru wykonawców.
Ba, parę razy wydałem
Że tak jeszcze wrócę do tematu słyszalności: materiał na uszach jest dla mnie o tyle istotny, że słychać w nim lepiej, niż bez niego. Redukcja szumu, to proste. W tym momencie nie muszę puszczać muzyki na cały regulator, a więc nie zagłuszam tła. Oczywiście, NIE wszystko słyszę idealnie (podejrzewam, że dla pełnej słyszalności potrzebowałbym szczelnego materiału całkowicie zasłaniającego uszy, albo jakiegoś ustrojstwa) - ale takie odgłosy jak silnik samochodu jadącego za mną, czy szczekanie psa mogę usłyszeć wystarczająco wcześniej.
Co do tego, co kolega Deadhorse napisał odnośnie losu i tego, że jak ktoś ma oberwać to oberwie... i tak i nie.
Jazda na szosie to w pewnym sensie gra szans. Zwiększamy swoje szanse słuchając otoczenia, zachowując czujność, czy np. ucząc się jak szybko spojrzeć za siebie przy dużej prędkości NIE zjeżdżając na bok czy nie powodując problemów.
PEWNOŚCI nie ma nigdy, bo nawet bardzo czujny i stosujący się do przepisów rowerzysta może zostać skoszony przez wariata, który wyskoczy z boku, czy głupiego kierowcę TIRa.
Ale mimo wszystko, wolę zwiększać swoje szanse.
Ba, parę razy wydałem
Że tak jeszcze wrócę do tematu słyszalności: materiał na uszach jest dla mnie o tyle istotny, że słychać w nim lepiej, niż bez niego. Redukcja szumu, to proste. W tym momencie nie muszę puszczać muzyki na cały regulator, a więc nie zagłuszam tła. Oczywiście, NIE wszystko słyszę idealnie (podejrzewam, że dla pełnej słyszalności potrzebowałbym szczelnego materiału całkowicie zasłaniającego uszy, albo jakiegoś ustrojstwa) - ale takie odgłosy jak silnik samochodu jadącego za mną, czy szczekanie psa mogę usłyszeć wystarczająco wcześniej.
Co do tego, co kolega Deadhorse napisał odnośnie losu i tego, że jak ktoś ma oberwać to oberwie... i tak i nie.
Jazda na szosie to w pewnym sensie gra szans. Zwiększamy swoje szanse słuchając otoczenia, zachowując czujność, czy np. ucząc się jak szybko spojrzeć za siebie przy dużej prędkości NIE zjeżdżając na bok czy nie powodując problemów.
PEWNOŚCI nie ma nigdy, bo nawet bardzo czujny i stosujący się do przepisów rowerzysta może zostać skoszony przez wariata, który wyskoczy z boku, czy głupiego kierowcę TIRa.
Ale mimo wszystko, wolę zwiększać swoje szanse.