akurat tu się nie zgodzę, są dwie szkoły mówiące o pokonywaniu zakrętów
jedna mówi pochylasz tylko ciało a druga pochylasz rower i ciało
ja np. stosuje obie zależnie od pogody, podłoża
jak podłoże jest nie pewne np. widzę odrobinę luźnego piasku na zakręcie to pochylam tylko ciało, albo jak pada to bardziej ciałem się "bawię", niż rowerem.
Jeżeli zakręt jest "pewny" tzn wiem, że nie ma na nim piaskownicy pochylam się cały plus kolanko wypycham.
Ogólnie jeszcze jednym spostrzeżeniem ode mnie jest to, że jeżeli nie pochylasz całego roweru koła dostają bardziej po tyłku i im większa prędkość tym trudniej
Np. na wyścigu, gdzie wiem jak wygląda trasa (wcześnie objechana runda) to większość zakrętów pokonuje w głębokim pochylaniu i jeszcze kolano dodaje .
nowe wrażenia
Started By
MK747
, 14 wrz 2008 22:07
50 odpowiedzi w tym temacie
#42
Napisano 06 listopad 2008 - 09:28
Zależy od zakrętu i prędkości ;-)ja slyszałem że lepiej w zakręt przechylić rower niż siebie.. :roll:Przechyl się bez obawy do srodka zakretu.
Trzeba pochylić siebie, żeby pochylić rower w zakręcie.
Przy takich bardziej łagodnych i średniej prędkości pochylamy się do środka.
Z kolei wchodząc w ciasny zakręt przy większej prędkości należy najpierw złożyć się z rowerem do środka, a następnie za szczytem zakrętu przerzucić całe ciało na zewnętrzną.
Dzięki temu manewrowi można dużo szybciej pokonywać ciasne zakręty.
Zresztą sami zobaczcie jak to robi mistrz Paolo. :arrow: LINK 1:15-1:30
Tego typu akcje najlepiej trenować jesienia/zimą na góralu/przełajówce w lesie.
#43
Napisano 06 listopad 2008 - 16:01
Witam
No panowie ciekawe rzeczy o tych zakrętach piszecie ja osobiście szczerze mówiąc do tej pory jakoś tak teoretycznie do tej sprawy nie podchodziłem...
Mam w okolicy parę fajnych zakrętasów na których próbuję wchodzić z vmax ale one są w mojej ocenie bezpieczne tzn muszę wcześniej widzieć że z przeciwka nic nie nadjeżdża albo np dzień wcześniej nie było deszczu bo wtedy murbeton coś tam musi być naniesione :!:
jednak parę razy w życiu przy wysokiej v dość poważnie mnie wyniosło na zewnętrzną i było naprawdę niewesoło...
A propos mojego kellysa przejechałem na nim blisko 1000km problemy ze sterownością prawie całkowicie zanikły a więc kłopot był ode mnie :oops:
No panowie ciekawe rzeczy o tych zakrętach piszecie ja osobiście szczerze mówiąc do tej pory jakoś tak teoretycznie do tej sprawy nie podchodziłem...
Mam w okolicy parę fajnych zakrętasów na których próbuję wchodzić z vmax ale one są w mojej ocenie bezpieczne tzn muszę wcześniej widzieć że z przeciwka nic nie nadjeżdża albo np dzień wcześniej nie było deszczu bo wtedy murbeton coś tam musi być naniesione :!:
jednak parę razy w życiu przy wysokiej v dość poważnie mnie wyniosło na zewnętrzną i było naprawdę niewesoło...
A propos mojego kellysa przejechałem na nim blisko 1000km problemy ze sterownością prawie całkowicie zanikły a więc kłopot był ode mnie :oops:
#45
Napisano 06 kwiecień 2009 - 20:32
Witam brać szosową
Sezon już w pełni więc pora trochę ponudzić :-D mam pytanie do kolegów...
Zauważyłem w swoim rowerze (nadal niestety kellys 1.9), że tylno koło co jakiś czas ma tendencje do odchylenia się w lewo. Widac to patrząc z góry zza siodełka na tylny dolny widelec. Mimo tego, że go ustawiam koło po jakimś czasie nie leży centrycznie w tylnym widelcu (schodzi jakieś 2-3mm w lewo). Co może byc tego przyczyną?
Sezon już w pełni więc pora trochę ponudzić :-D mam pytanie do kolegów...
Zauważyłem w swoim rowerze (nadal niestety kellys 1.9), że tylno koło co jakiś czas ma tendencje do odchylenia się w lewo. Widac to patrząc z góry zza siodełka na tylny dolny widelec. Mimo tego, że go ustawiam koło po jakimś czasie nie leży centrycznie w tylnym widelcu (schodzi jakieś 2-3mm w lewo). Co może byc tego przyczyną?
#50
Napisano 07 kwiecień 2009 - 19:11
nick, nie zawsze tak było zauważyłem to dopiero ostatnio wcześniej na pewno było ok
Sid, rower ma dopiero 1,5tyś więc wyrobienie haka jest mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe walcuję to sprawdzić...
[ Dodano: 2009-04-07, 20:36 ]
Sprawdziłem, jest lekki luz na luźnym kole ale po obu stronach...
A starcie gwintu na ośce może być powodem uciekania koła? Przyjmując wersję bardziej pesymistyczną tzn wyrobienie haka jest na to jakiś sposób czy muszę oddać rower do reklamacji?
Sid, rower ma dopiero 1,5tyś więc wyrobienie haka jest mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe walcuję to sprawdzić...
[ Dodano: 2009-04-07, 20:36 ]
Sprawdziłem, jest lekki luz na luźnym kole ale po obu stronach...
A starcie gwintu na ośce może być powodem uciekania koła? Przyjmując wersję bardziej pesymistyczną tzn wyrobienie haka jest na to jakiś sposób czy muszę oddać rower do reklamacji?