I to jest klucz do nowości.Ja wiem, że Cube to nie jest coś, czym kiedykolwiek się robiło wrażenie.
Jednak od kiedy pamiętam to robili rowery poprawne - w końcu to Niemcy.
W tej chwili nie da się za 17k kupić roweru z di2 11s i czystym kokpitem z jakimiś chociaż sensownymi kołami. Tutaj Cube wjeżdża z tym wszystkim w dodatku z nowym osprzętem.
Taka choćby Sensa w tej chwili to bliżej 20k za to samo (nadal z di2 11s).
Ciekawe, czy będzie dało się to kupić czy wszystko zniknie od razu.
Wmawianie nam, że tego potrzebujemy
Obecne wymagania klienta wymieniłeś pieknie:
Czysty kokpit
Elektryka
Hamulce tarczowe
Czy ma to wpływ na szybkość roweru, który z założenia ma być odpowiednikiem Ferrari? Najszybszego z możliwych? Prowadzić się jak Porshe po serpentynach i ciąć powietrze jak Veyron?
Nie bo szybkość jest w głównie w pozycji i masie. Sam kokpit to marginal gains bez znaczenia o ile nie jeździmy na czas a ścigamy się głównie w peletonie ze średnimi 40. A pełna integracja utrudnia dostosowanie aero pozycji bez dodatkowych nakładów finansowych.
Elektryka? No nie robi nas szybszymi ale daje fan. Fajnie zmienia biegi. Nie lepiej, nie gorzej a fajniej.
Tarczówki? No fajnie hamują i nie zużywają obręczy ale nie sprawią że będziemy szybsi.
Jak ktoś techniki nie ma to tarcze nie sprawią, że nagle ją będzie miał. W błocie się nie ścigamy.
Więc jaramy się nowym DA, które oprócz dwóch baterii i jednej koronki nie zmienił nic. Nic poza cennikiem i kompatybilnością.
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka