Skocz do zawartości


Zdjęcie

Niedzielni rowerzyści na ścieżkach rowerowych


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
23 odpowiedzi w tym temacie

#1 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 18 sierpień 2012 - 19:22

Dzisiaj przy okazji spokojnej wycieczki z moją narzeczoną naszły mnie pewne refleksje. Wracaliśmy sobie z pętli za miastem. Do Szczecina prowadzi szosa wzdłuż której jest ścieżka rowerowa wiec zgodnie z literą prawa zjechaliśmy na ścieżkę. W weekendy jest tam zatrzęsienie wszelkiej maści rowerzystów, kolarzy, sakwiarzy do wyboru do koloru. Jechała sobie z naprzeciwka kolumna, prowadził chyba tato, za nim dwójka chłopców na dwudziestocalowych rowerkach i zamykała mama. Nagle pięć metrów przede mną gdy już mieliśmy się z tą kolumną wyminąć na mój pas ruchu zjeżdża ten malec wesoło rozglądając się wszędzie dookoła tylko nie przed siebie. Mało brakowało a doszłoby do zderzenia, na szczęście nasza (moja i dziewczyny) prędkość nie była duża 19-21km/h (choć ograniczeń prędkości przecież nie ma...) więc wyhamowaliśmy... Nie mniej jednak było troche gorąco. I teraz mam zagwozdkę. Nie znam aż tak dobrze zagadnień prawnych takiego zdarzenia ale zakładając, że doszło hipotetycznie do zderzenia: malec wtargnął na mój pas, nie zdążyłem wyhamować i doszło do kraksy, żeby było bardziej dramatycznie chłopak odniósł poważne obrażenia, np. złamanie ręki. Jak będą widzieć to zdarzenie przepisy? Czy są w ogóle jakieś paragrafy regulujące ruch rowerzystów po ścieżkach rowerowych? Taka hipotetyczna sytuacja może spotkać każdego z nas i powiem szczerze, że nie mam bladego pojęcia jak zostałbym potraktowany - czy jako poszkodowany czy jako sprawca?
Każdy z nas chyba wie, jak wyglądają ścieżki rowerowe w weekendy - jazda całą szerokością, slalomy od lewej do prawej, brak uwagi i zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa... o regule prawej strony nie wspominając...

#2 Gosc_sebreef_*

Gosc_sebreef_*
  • Gość

Napisano 18 sierpień 2012 - 20:15

Nic nie mów... To co się dziej u nas w sezonie wakacyjnym to zgroza :roll: ostatnio wracając z pracy z Gdyni postanowiłem pojechać dolnym Sopotem i ścieżką wzdłuż morza do Gdańska, to był pierwszy i ostatni raz :evil: a w Twoim przypadku to chyba jeśli dzieciak jest pod opieką rodziców to oni odpowiadają, niemniej czy są jakies przepisy regulujące ruch na ścieżkach to szczerze mówiąc nie wiem.

Pozdrawiam
seb

#3 roolez

roolez
  • Użytkownik
  • 87 postów
  • SkądBrodnica

Napisano 19 sierpień 2012 - 09:21

Ścieżka rowerowa to droga dla rowerów! Zgodnie z prawem pieszym/ rolkarzom wstęp na nią jest wzbroniony; oczywiście w praktyce nie jest to egzekwowane. Obowiązują na niej takie same prawa jak na drodze dla samochodów z tym, że tutaj uczestnikami ruchu są rowerzyści!
Tyle.

#4 Gosc_sebreef_*

Gosc_sebreef_*
  • Gość

Napisano 19 sierpień 2012 - 09:36

Niby jasne, ale czy istnieją jakieś pisane przepisy które to regulują? Bo jeśli nie, to sobie możemy. Co do rolkarzy to akurat mam mieszane uczucia, bo prawda jest taka, że im (sam jeżdżę) nie wolno jeździć nigdzie, ani po jezdni, ani po chodniku, ani po scieżce, no to gdzie mają jeździć?


Pozdrawiam
seb

#5 Gosc_adazz_*

Gosc_adazz_*
  • Gość

Napisano 19 sierpień 2012 - 19:05

Odpowiem krótko - na drodze dla rowerów (pasie) nie istnieją żadne przepisy regulujące ruch. Jedynymi przepisami, na dodatek nieprecyzyjnymi są przepisu Kodeksu Ruchu Drogowego traktujące o rowerzystach, drogach dla rowerów, pasach pieszo rowerowych, i o tym co rowerzysta może na drogach publicznych.
Nie ma ani jednego słowa jak ma się zachowywać rowerzysta na drodze/pasie dla niego wyznaczonym - tematykę zgłębiłem dość poważnie.

Niestety z przykrością stwierdzam że w sezonie nie jestem w stanie jeździć po mieście na rowerze (!), to co można zaobserwować to jest dramat (!).
Drugą przyczyną ostatniego porzucenia roweru w mieście jest kłopot w przemieszczaniu się typową szosą po np. bruku, krawężnikach, co 150m światła, na ścieżkach piesi itp. itd. po prostu żal mi mojej szosy, zakładania butów, wpinanie, wypinanie ....zbieram jakieś 500-600zł na starą szosę, do której zamontuję platformy i będę mógł nią tłuc po wrocławskich brukach.

pzdr

#6 jano_3

jano_3
  • Użytkownik
  • 1982 postów
  • SkądWwa

Napisano 20 sierpień 2012 - 08:15

Wracaliśmy sobie z pętli za miastem. Do Szczecina prowadzi szosa wzdłuż której jest ścieżka rowerowa wiec zgodnie z literą prawa zjechaliśmy na ścieżkę.


Może to dziwnie zabrzmi, ale czuję sie bezpieczniej na drodze, niz na rownoleglej do niej sciezce rowerowej. Po pierwsze niedzielni rowerzysci i inna masa tych, ktorzy po sciezce sie poruszaja wliczajac panie z pieskami na rozciaganych smyczach, po drugie przejazdy przez skrzyzowania to masakra (zwlaszcza jesli samochod jadacy rownolegle do nas skreca w prawo przecinajac sciezke). Tak w zasadzie to trzeba hamować przed każdym skrzyzowaniem. Ogolnie to ciesze sie, ze poza miastem nie ma sciezek.

#7 Gosc_adazz_*

Gosc_adazz_*
  • Gość

Napisano 20 sierpień 2012 - 19:16

Jeśli po za miastami, mniejszymi miasteczkami zaczną pojawiać się "ścieżki rowerowe" (przypominam że coś takiego w Polsce nie istnieje od lat 90) to zatraca się cały sens szosówki :-(
Nie wyobrażam sobie treningu/przejażdżki na kostce, z pieszymi, rolkami, dzieciakami na BMX'ach itp itd.

Cóż jestem żywym 8-) przykładem którego warunki, sezon itp. wykończyły rowerowo, szosa pozostała tylko w wolnych chwilach po za miastem.

pzdr

#8 Gosc_solid_crank_*

Gosc_solid_crank_*
  • Gość

Napisano 20 sierpień 2012 - 21:10

Ja u siebie już mam tak, że z miasta ani wyjechać, ani wrócić bez ścieżek nie mogę.
Nic to :!: Ambitne okoliczne gminy też aktywnie budują ścieżki! Jak spróbowaliśmy zorganizować imprezę szosową, to okazało się (Prawo o Ruchu Drogowym/Policja), że do miasta wjeżdżamy "śmieszkami", albo wszystko jest wygrodzone i zabezpieczone jak na Tour de Pologne :!: Dura lex, sed lex :lol: Na pocieszenie :-/ zostaje nam, że rolkarze mają jeszcze gorzej... ;-)

#9 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4694 postów
  • SkądKraków

Napisano 20 sierpień 2012 - 21:59

a to ciekawe, bo jak chesz zrobić pieszą krucjate to ulica idziesz i policja obstawia, mówiłem ze rowerzystów sie dyskryminuje

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#10 ERDE

ERDE
  • Użytkownik
  • 1010 postów
  • SkądLublin

Napisano 20 sierpień 2012 - 23:10

Ścieżki rowerowe w polsce są projektowane przez ludzi którym na słowo "rower" przyczodzi na myśl angielski samochód. Ścieżki są tragiczne, Od niewłaściwej nawierzchni (frezowana kostka), poprzez zaniedbanie (ścieżka wzdłuż bystrzycy w Lublinie), na użytkownikach skończywszy (dresiki, babcie z pieskiem, niedzielni rowerzyści i dzieci na bmx'ach, rodzinki wesoło zwiedzające okolicę z wózkami pełnymi dzieci)... porażka. Ale w polsce tak już jest, że niby coś się robi na wzór zachodu, żeby było lepiej, tylko robi się to byle jak i wychodzi jak zwykle. Odpowiedzialności oczywiście nie ponosi nikt...

#11 Gosc_sebreef_*

Gosc_sebreef_*
  • Gość

Napisano 20 sierpień 2012 - 23:34

Eeeee tam :) tak szczerze :) to to co nam wychodzi najlepiej, to narzekać 8-) W GD większośc ścieżek jest przejezdna, jeśłi chodzi o nawierzchnię, a jak wjeżdżam do Gdyni, to wjeżdżam na ulice, dwa razy zatrzymała mnie Policja, jadę ulicą, obok "ścieżka",
- Dlaczego nie korzysta Pan ze ścieżki?
- To ja Panu dam ten rower i niech Pan skorzysta
- A co? Nie da się?
- Nie, no da się, tylko szkoda roweru, poza tym, ta ścieżka kończy się za 100 metrów
- Fakt, tylko niech Pan uważa na ulicy.

Juz kiedyś pisałem, że po prostu tam gdzie nie ma ścieżek, musimy wyjechac na ulice, tak po prostu, nie ma innego sposobu przyzwyczajenia kierowców aut do rowerów i wymuszenia na władzach miast budowy normalnych scieżek. A to że po nich jeżdżą babcie, małolaty, dzieci, to juz trudno, po ulicach też w samochodach jeździ cały przekrój społeczeństwa, nie mamy szans na ścieżki dla szosowców więc proponuję nie łamać sobie tym życia :-P


Pozdrawiam
seb

#12 ERDE

ERDE
  • Użytkownik
  • 1010 postów
  • SkądLublin

Napisano 20 sierpień 2012 - 23:48

sebreef, narzekanie to ponoć narodowa cecha Polaków, ale jeśli jest tyle poodów do narzekań to co tu się dziwić, poza tym przeczytaj swój pierwszy post w temacie ;D

Ale tak na poważnie, nasze społeczeństwo jeszcze się ze ścieżkami nie oswoiło, i traktuje je jak chodniki, tylko te czerwieńsze...

BTW, ostatnio jechałem przez wąwóz udeptaną ścieżką pośród zieleni, mijałem trzy starsze kobiety, nagle jedna skwitowała mnie tekstem w stylu "no ale ścieżka jest tam (pokazując palcem)", a że cięty jestem na hipokryzję, to odpowiedziałem, jak tylko grzecznie byłem w stanie, że chodnik przylega do ścieżki a piesek powinien być na smyczy i w kagańcu a kupy trzeba sprzątać... pani się wielce oburzyła, że ja 30 lat młodszy mam czelność... a potem się dziwią starsi ludzie, że młodzież jest taka, tylko kto tę młodzież wychowuje?!

#13 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 21 sierpień 2012 - 07:12

no cóż nie bez powodu w Berlinie można niekiedy usłyszeć wrzeszczącego rowerzystę "Weg, polnische schweine!".
Niemcy już nauczyli się, że to właśnie tylko polacy chodzą po ścieżkach rowerowych.

#14 Gosc_sebreef_*

Gosc_sebreef_*
  • Gość

Napisano 21 sierpień 2012 - 07:38

Daki :) Wiem co napisałem wcześniej, to nie zmiana poglądów, to dwa różne zagadnienia :) Dlatego właśnie czasem wolę jechać ulicą. Ale fakt w pierwszym poście rownież narzekałem, czyli 100% polak :lol:



Pozdrawiam
seb

#15 karmelek

karmelek
  • Użytkownik
  • 46 postów
  • SkądBochnia/Kraków

Napisano 21 sierpień 2012 - 07:54

Co do rolkarzy to akurat mam mieszane uczucia, bo prawda jest taka, że im (sam jeżdżę) nie wolno jeździć nigdzie, ani po jezdni, ani po chodniku, ani po scieżce, no to gdzie mają jeździć?

No nie wmawiaj, że już totalnie nigdzie im nie wolno. A na ścieżce przy obecnych przepisach bujający się na prawo i lewo rolkarz jakoś nie napawa mnie poczuciem bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu. I tutaj, podobnie jak w przypadku pieszych, bardziej chodzi o upierdliwość związaną z ewentualnymi konsekwencjami ustrzelenia takiego (Policja, ubezpieczenia itp).

#16 Gosc_sebreef_*

Gosc_sebreef_*
  • Gość

Napisano 21 sierpień 2012 - 08:06

Nie wmawiam :) sprawdź :)


Pozdrawiam
seb

#17 Riccardo

Riccardo
  • Użytkownik
  • 63 postów
  • SkądOwock

Napisano 21 sierpień 2012 - 08:21

Może to dziwnie zabrzmi, ale czuję sie bezpieczniej na drodze, niz na rownoleglej do niej sciezce rowerowej. Po pierwsze niedzielni rowerzysci i inna masa tych, ktorzy po sciezce sie poruszaja wliczajac panie z pieskami na rozciaganych smyczach, po drugie przejazdy przez skrzyzowania to masakra (zwlaszcza jesli samochod jadacy rownolegle do nas skreca w prawo przecinajac sciezke). Tak w zasadzie to trzeba hamować przed każdym skrzyzowaniem. Ogolnie to ciesze sie, ze poza miastem nie ma sciezek.


Też zazwyczaj wolę drogą niż ścieżką. Choć na ścieżkę wolę wjechać, gdy do wyboru jest dwu/trzy pasowa droga po której samochody jadą 100+ Za duża różnica prędkości, o coś poważnego już bardzo łatwo.
Moim zdaniem jest za dużo gderania o prawach rowerzystów, o tym jak są dyskryminowani, a za mało działań nastawionych na ich edukację i egzekwowanie jazdy zgodnej z przepisami.
I co z tego, że są ścieżki rowerowe jeśli nie potrafimy z nich korzystać, tworzymy niebezpieczne sytuacje.
W niedziele na wieczornym spacerze widziałem 20-30 rowerzystów, w tym 2 prawidłowo oświetlonych. największą masakrą były dwie panie w trójką dzieci panie bez żadnego oświetlenia, dwoje dzieci tylko z przednim. pani stosująca najnowsze osiągnięcia technologii stealth stanęła na środku drogi by zatrzymać na szczęście nieistniejący ruch bo reszta przecinała tą drogę. Na szczęście nie jechał żaden samochód bo byłbym naocznym świadkiem tragedii.
Albo ojciec jadący z córką, rower córki na dyszlu, ojca oświetlony, córka perfekcyjnie zasłaniająca tylne światełko. Ciekawy jestem czy chciał ja zahipnotyzować czy chodziło mu o co innego.
Rowerzysta czytający/piszący smsa, gadający przez telefon, włączający się w ciemno do ruchu. nie sygnalizujący zamiaru skrętu, nieoświetlony. Jak mamy być poważnie traktowani na drodze?
Nie wiem jak u was ale ja mam tak że praktycznie rzadko się zdarza, aby ktoś mnie obtrąbił. Wydaje mi się, że: strój, równa przewidywalna jazda, przyzwoite tempo, trzymanie się prawej strony ale bez fanatyzmu, sprzyjają byciu pozytywnie postrzeganym, wyłączeniu z poczetu zawalidróg.

#18 Gosc_solid_crank_*

Gosc_solid_crank_*
  • Gość

Napisano 21 sierpień 2012 - 08:23

Co do rolkarzy to akurat mam mieszane uczucia, bo prawda jest taka, że im (sam jeżdżę) nie wolno jeździć nigdzie, ani po jezdni, ani po chodniku, ani po scieżce, no to gdzie mają jeździć?


No nie wmawiaj, że już totalnie nigdzie im nie wolno - piszesz karmelek i zaraz odskakujesz od problemu. Wysil się i napisz gdzie im wolno. I podaruj sobie np. parkingi przy hipermarketach i Orliki(w godzinach nocnych), albo polne drogi. Bo nie pozostanie mi nic innego jak zaproponować Ci tam bezpieczne jazdy szosówką...



#19 patolog

patolog
  • Użytkownik
  • 621 postów
  • SkądWa-wa

Napisano 21 sierpień 2012 - 08:38

A próbował ktos w weekend przejechać się wzdłuż Wisłostrady po ściezkach?
To dopiero komedia:)

Kudos!


#20 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 21 sierpień 2012 - 09:53

Po 1 - jeżeli istnieje ścieżka przyklejona schodnikiem to nie dziwcie sie, że ludzie chodzą i jeżdżą po tym i po tym, bo zwyczajnie ciężko jest się kapnąć, że tu akurat zaczęła się ścieżka albo skończył się chodnik. Sam pare razy tak miałem, że w nieznanym miejscu idąc pseudochodnikiem, dopiero po dłuższej chwili się kapnąłem, że idę po ścieżce. To nie wina pieszych - to winy naszych "mondrych inaczej" inżynierów.
Po 2 - nie cierpie rowerzystów na chodnikach ryjących się i myślących, że mają pierwszeństwo bo są szybsi. Nie przepuszczam, nie ustępuję, chyba, że na wyraźne i grzeczne przepraszam - no problem.
Po 3 - nie korzystam, ze ścieżek, bo mało, a jak już są to ciężko to nazwać ścieżką
Po 4 - mam wrażenie, że ułomnych rowerzystów jest więcej niż kierowców mimo, że procentowa ilość jednych i drugich do ogółu w przypadku rowerzystów jest znikoma.
Po 5 - wszyscy psioczą na kierowców, ale jak patrzę na zachowania rowerzystów na drogach to nie dziwmy się, że kierowcy traktują rowerzystów jak wrogów. Co innego świadoma głupota kierowców, lecz gorsza i bardziej przykra jest nieświadoma głupota rowerzystów.
Po 6 - nieoświetlonych cyklistów bym wykastrował.