Niedzielni rowerzyści na ścieżkach rowerowych
#1
Napisano 18 sierpień 2012 - 19:22
Każdy z nas chyba wie, jak wyglądają ścieżki rowerowe w weekendy - jazda całą szerokością, slalomy od lewej do prawej, brak uwagi i zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa... o regule prawej strony nie wspominając...
#2
Gosc_sebreef_*
Napisano 18 sierpień 2012 - 20:15
Pozdrawiam
seb
#3
Napisano 19 sierpień 2012 - 09:21
Tyle.
#4
Gosc_sebreef_*
Napisano 19 sierpień 2012 - 09:36
Pozdrawiam
seb
#5
Gosc_adazz_*
Napisano 19 sierpień 2012 - 19:05
Nie ma ani jednego słowa jak ma się zachowywać rowerzysta na drodze/pasie dla niego wyznaczonym - tematykę zgłębiłem dość poważnie.
Niestety z przykrością stwierdzam że w sezonie nie jestem w stanie jeździć po mieście na rowerze (!), to co można zaobserwować to jest dramat (!).
Drugą przyczyną ostatniego porzucenia roweru w mieście jest kłopot w przemieszczaniu się typową szosą po np. bruku, krawężnikach, co 150m światła, na ścieżkach piesi itp. itd. po prostu żal mi mojej szosy, zakładania butów, wpinanie, wypinanie ....zbieram jakieś 500-600zł na starą szosę, do której zamontuję platformy i będę mógł nią tłuc po wrocławskich brukach.
pzdr
#6
Napisano 20 sierpień 2012 - 08:15
Wracaliśmy sobie z pętli za miastem. Do Szczecina prowadzi szosa wzdłuż której jest ścieżka rowerowa wiec zgodnie z literą prawa zjechaliśmy na ścieżkę.
Może to dziwnie zabrzmi, ale czuję sie bezpieczniej na drodze, niz na rownoleglej do niej sciezce rowerowej. Po pierwsze niedzielni rowerzysci i inna masa tych, ktorzy po sciezce sie poruszaja wliczajac panie z pieskami na rozciaganych smyczach, po drugie przejazdy przez skrzyzowania to masakra (zwlaszcza jesli samochod jadacy rownolegle do nas skreca w prawo przecinajac sciezke). Tak w zasadzie to trzeba hamować przed każdym skrzyzowaniem. Ogolnie to ciesze sie, ze poza miastem nie ma sciezek.
#7
Gosc_adazz_*
Napisano 20 sierpień 2012 - 19:16
Nie wyobrażam sobie treningu/przejażdżki na kostce, z pieszymi, rolkami, dzieciakami na BMX'ach itp itd.
Cóż jestem żywym 8-) przykładem którego warunki, sezon itp. wykończyły rowerowo, szosa pozostała tylko w wolnych chwilach po za miastem.
pzdr
#8
Gosc_solid_crank_*
Napisano 20 sierpień 2012 - 21:10
Nic to :!: Ambitne okoliczne gminy też aktywnie budują ścieżki! Jak spróbowaliśmy zorganizować imprezę szosową, to okazało się (Prawo o Ruchu Drogowym/Policja), że do miasta wjeżdżamy "śmieszkami", albo wszystko jest wygrodzone i zabezpieczone jak na Tour de Pologne :!: Dura lex, sed lex
#9
Napisano 20 sierpień 2012 - 21:59
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#10
Napisano 20 sierpień 2012 - 23:10
#11
Gosc_sebreef_*
Napisano 20 sierpień 2012 - 23:34
- Dlaczego nie korzysta Pan ze ścieżki?
- To ja Panu dam ten rower i niech Pan skorzysta
- A co? Nie da się?
- Nie, no da się, tylko szkoda roweru, poza tym, ta ścieżka kończy się za 100 metrów
- Fakt, tylko niech Pan uważa na ulicy.
Juz kiedyś pisałem, że po prostu tam gdzie nie ma ścieżek, musimy wyjechac na ulice, tak po prostu, nie ma innego sposobu przyzwyczajenia kierowców aut do rowerów i wymuszenia na władzach miast budowy normalnych scieżek. A to że po nich jeżdżą babcie, małolaty, dzieci, to juz trudno, po ulicach też w samochodach jeździ cały przekrój społeczeństwa, nie mamy szans na ścieżki dla szosowców więc proponuję nie łamać sobie tym życia :-P
Pozdrawiam
seb
#12
Napisano 20 sierpień 2012 - 23:48
Ale tak na poważnie, nasze społeczeństwo jeszcze się ze ścieżkami nie oswoiło, i traktuje je jak chodniki, tylko te czerwieńsze...
BTW, ostatnio jechałem przez wąwóz udeptaną ścieżką pośród zieleni, mijałem trzy starsze kobiety, nagle jedna skwitowała mnie tekstem w stylu "no ale ścieżka jest tam (pokazując palcem)", a że cięty jestem na hipokryzję, to odpowiedziałem, jak tylko grzecznie byłem w stanie, że chodnik przylega do ścieżki a piesek powinien być na smyczy i w kagańcu a kupy trzeba sprzątać... pani się wielce oburzyła, że ja 30 lat młodszy mam czelność... a potem się dziwią starsi ludzie, że młodzież jest taka, tylko kto tę młodzież wychowuje?!
#13
Napisano 21 sierpień 2012 - 07:12
Niemcy już nauczyli się, że to właśnie tylko polacy chodzą po ścieżkach rowerowych.
#14
Gosc_sebreef_*
Napisano 21 sierpień 2012 - 07:38
Pozdrawiam
seb
#15
Napisano 21 sierpień 2012 - 07:54
No nie wmawiaj, że już totalnie nigdzie im nie wolno. A na ścieżce przy obecnych przepisach bujający się na prawo i lewo rolkarz jakoś nie napawa mnie poczuciem bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu. I tutaj, podobnie jak w przypadku pieszych, bardziej chodzi o upierdliwość związaną z ewentualnymi konsekwencjami ustrzelenia takiego (Policja, ubezpieczenia itp).Co do rolkarzy to akurat mam mieszane uczucia, bo prawda jest taka, że im (sam jeżdżę) nie wolno jeździć nigdzie, ani po jezdni, ani po chodniku, ani po scieżce, no to gdzie mają jeździć?
#16
Gosc_sebreef_*
Napisano 21 sierpień 2012 - 08:06
Pozdrawiam
seb
#17
Napisano 21 sierpień 2012 - 08:21
Może to dziwnie zabrzmi, ale czuję sie bezpieczniej na drodze, niz na rownoleglej do niej sciezce rowerowej. Po pierwsze niedzielni rowerzysci i inna masa tych, ktorzy po sciezce sie poruszaja wliczajac panie z pieskami na rozciaganych smyczach, po drugie przejazdy przez skrzyzowania to masakra (zwlaszcza jesli samochod jadacy rownolegle do nas skreca w prawo przecinajac sciezke). Tak w zasadzie to trzeba hamować przed każdym skrzyzowaniem. Ogolnie to ciesze sie, ze poza miastem nie ma sciezek.
Też zazwyczaj wolę drogą niż ścieżką. Choć na ścieżkę wolę wjechać, gdy do wyboru jest dwu/trzy pasowa droga po której samochody jadą 100+ Za duża różnica prędkości, o coś poważnego już bardzo łatwo.
Moim zdaniem jest za dużo gderania o prawach rowerzystów, o tym jak są dyskryminowani, a za mało działań nastawionych na ich edukację i egzekwowanie jazdy zgodnej z przepisami.
I co z tego, że są ścieżki rowerowe jeśli nie potrafimy z nich korzystać, tworzymy niebezpieczne sytuacje.
W niedziele na wieczornym spacerze widziałem 20-30 rowerzystów, w tym 2 prawidłowo oświetlonych. największą masakrą były dwie panie w trójką dzieci panie bez żadnego oświetlenia, dwoje dzieci tylko z przednim. pani stosująca najnowsze osiągnięcia technologii stealth stanęła na środku drogi by zatrzymać na szczęście nieistniejący ruch bo reszta przecinała tą drogę. Na szczęście nie jechał żaden samochód bo byłbym naocznym świadkiem tragedii.
Albo ojciec jadący z córką, rower córki na dyszlu, ojca oświetlony, córka perfekcyjnie zasłaniająca tylne światełko. Ciekawy jestem czy chciał ja zahipnotyzować czy chodziło mu o co innego.
Rowerzysta czytający/piszący smsa, gadający przez telefon, włączający się w ciemno do ruchu. nie sygnalizujący zamiaru skrętu, nieoświetlony. Jak mamy być poważnie traktowani na drodze?
Nie wiem jak u was ale ja mam tak że praktycznie rzadko się zdarza, aby ktoś mnie obtrąbił. Wydaje mi się, że: strój, równa przewidywalna jazda, przyzwoite tempo, trzymanie się prawej strony ale bez fanatyzmu, sprzyjają byciu pozytywnie postrzeganym, wyłączeniu z poczetu zawalidróg.
#18
Gosc_solid_crank_*
Napisano 21 sierpień 2012 - 08:23
Co do rolkarzy to akurat mam mieszane uczucia, bo prawda jest taka, że im (sam jeżdżę) nie wolno jeździć nigdzie, ani po jezdni, ani po chodniku, ani po scieżce, no to gdzie mają jeździć?
No nie wmawiaj, że już totalnie nigdzie im nie wolno - piszesz karmelek i zaraz odskakujesz od problemu. Wysil się i napisz gdzie im wolno. I podaruj sobie np. parkingi przy hipermarketach i Orliki(w godzinach nocnych), albo polne drogi. Bo nie pozostanie mi nic innego jak zaproponować Ci tam bezpieczne jazdy szosówką...
#19
Napisano 21 sierpień 2012 - 08:38
To dopiero komedia:)
Kudos!
#20
Napisano 21 sierpień 2012 - 09:53
Po 2 - nie cierpie rowerzystów na chodnikach ryjących się i myślących, że mają pierwszeństwo bo są szybsi. Nie przepuszczam, nie ustępuję, chyba, że na wyraźne i grzeczne przepraszam - no problem.
Po 3 - nie korzystam, ze ścieżek, bo mało, a jak już są to ciężko to nazwać ścieżką
Po 4 - mam wrażenie, że ułomnych rowerzystów jest więcej niż kierowców mimo, że procentowa ilość jednych i drugich do ogółu w przypadku rowerzystów jest znikoma.
Po 5 - wszyscy psioczą na kierowców, ale jak patrzę na zachowania rowerzystów na drogach to nie dziwmy się, że kierowcy traktują rowerzystów jak wrogów. Co innego świadoma głupota kierowców, lecz gorsza i bardziej przykra jest nieświadoma głupota rowerzystów.
Po 6 - nieoświetlonych cyklistów bym wykastrował.


Temat jest zamknięty