jak trenować w zimę?
#3
Gosc_Spalacz_*
Napisano 26 wrzesień 2012 - 07:28
#4
Napisano 26 wrzesień 2012 - 08:42
Październik - rozjazd - regeneracja (Chociaż jak pogoda dopisuje to warto na jakieś ustawki bryknąć)
Listopad/Grudzień - baza (rower - w miarę możliwości, bieganie, pływanie, narty, łyżwy ect), siłownia - adaptacja anatomiczna 2 razy w tygodniu
Styczeń/Luty/Marzec - siła/szybkość/wytrzymałość, siłownia - siła
#5
Napisano 26 wrzesień 2012 - 12:21
Normalnie zrobiłbym tak:
Październik luźne jazdy co kilka dni, zdecydowanie więcej odpoczynku niż roweru. Można sobie pozwolić na jakiś relaks w postaci basenu, sauny itp.
Listopad: rower (wszystko w zależności pogody), pierwsze kroki na siłowni.
Grudzień: siłownia i MTB, rolki/trenażer.
Styczeń i luty: siłownia, rolki/trenażer, MTB w weekendy (warunek, że temperatury będą ludzkie).
Marzec i kwiecień: km, km i jeszcze raz km. Te dwa miesiące są na wytrzymałość. Tutaj dla nas wszystkich pojawia się kłopot z pogodą. Zarówno w marcu jak i w kwietniu potrafi być paskudnie i całe nasze plany mogą pójść w łeb...fajnie mają ci, co mogą w marcu lub kwietniu wyjechać na 2 czy 3 tygodnie np do Hiszpanii.
Normalnie, ale...
We wrześniu w zasadzie nie robiłem kompletnie nic (jak dotąd raptem cztery jazdy, trudno to nazwać treningami nawet). Od kwietnia do sierpnia zrobiłem 4600km co daje średnią 920km miesięcznie (czyli bardzo marnie).
Zastanawiam się czy nie zacząć całej karuzeli przygotowań od października...będę obserwował temat, może ułożę sobie w głowie jakiś skromny plan.
#7
Napisano 26 wrzesień 2012 - 13:45
Dlatego napisałem skromny ;-)...im bardziej rozbudowane plany tym szybciej biorą w łeb w moim przypadku. Ja będę się starał maxymalnie upraszczać.
Poza tym, jest rodzina, praca, "sto tysięcy" innych obowiązków i w moim przypadku byłoby ekstremalnie trudno ułożyć dokładny czy jak to napisałeś rozbudowany plan.
#12
Napisano 28 wrzesień 2012 - 15:28
Mówcie co chcecie, ale przy początku sezonu w kwietniu, zaczynanie przygotowań w listopadzie mija się z celem, przynajmniej dla mnie.
#13
Napisano 28 wrzesień 2012 - 18:18
Mówcie co chcecie, ale przy początku sezonu w kwietniu, zaczynanie przygotowań w listopadzie mija się z celem, przynajmniej dla mnie.
Nieee, nie zgadzam się
Zawsze warto zrobić wcześniej dobrą pracę z mięśniami, które nie sa rozwijane w jeździe sezonowej. Ja już drugi rok zacznę w listopadzie od przygotowanie ogólnorozwojowego przed siłownią. Rower pozostaje ale jako dodatek 1-2 razy w tyg lekka jazda.
Rozbrat zdecydowanie źle wpływa na to że znowu startujesz z podobnego pułapu zamiast z wyższego progu. Szybko spada wydolność beztlenowa. Zdecydowanie zgodzę się z banachami
http://www.banachbro...ynek-po-sezonie
No chyba, że mówisz o samej jeździe to się mogę zgodzić
#14
Napisano 28 wrzesień 2012 - 19:11
Mówcie co chcecie, ale przy początku sezonu w kwietniu, zaczynanie przygotowań w listopadzie mija się z celem, przynajmniej dla mnie.
Nieee, nie zgadzam się
Zawsze warto zrobić wcześniej dobrą pracę z mięśniami, które nie sa rozwijane w jeździe sezonowej. Ja już drugi rok zacznę w listopadzie od przygotowanie ogólnorozwojowego przed siłownią. Rower pozostaje ale jako dodatek 1-2 razy w tyg lekka jazda.
Rozbrat zdecydowanie źle wpływa na to że znowu startujesz z podobnego pułapu zamiast z wyższego progu. Szybko spada wydolność beztlenowa. Zdecydowanie zgodzę się z banachami
http://www.banachbro...ynek-po-sezonie
No chyba, że mówisz o samej jeździe to się mogę zgodzić
Oczywiście masz rację, mi raczej chodzi o konkretne treningi kolarskie. Wiadomo że nie można sobie pozwolić na 2-3 miesiące przerwy, także rower no i inne formy aktywności.
No i bardzo fajny artykuł przytoczyłeś. Z którego wynika to co napisałem w poprzednim poście, czyli w miarę pogody trzeba jak najbardziej wydłużyć sezon. Utrzymując wysoki poziom do końca października, początku listopada łatwiej będzie zbudować formę no i jest szansa zrobienia postępu. Inna sprawa to krótki okres startów, jak piszą w przytoczonym przez Ciebie artykule, sezon w Polsce trwa 5-6 miesięcy, a żeby się rozwijać trzeba się ścigać. Może dlatego nasze kolarstwo jest sto lat za murzynami. Przy tak długiej przerwie nie ma szans rywalizować z kimś kto ściga się np. od lutego do listopada, nie wspominając już o warunkach treningowych zimą.
Jak dobrze pójdzie to planuję wyjazd na 2 tygodnie w okolicach lutego/marca gdzieś gdzie jest w miarę ciepło.
#15
Napisano 29 wrzesień 2012 - 20:45
Zastanawiam się czy nie zacząć całej karuzeli przygotowań od października...będę obserwował temat, może ułożę sobie w głowie jakiś skromny plan.
A czy forma nie przyjdzie Ci wtedy za szybko ? Marzec/kwiecień ? i później tylko jakieś tam utrzymywanie jej bez większych postępów ? ;-)
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#16
Napisano 29 wrzesień 2012 - 22:26
a więc:
w sezonie: wtorek i sobota spokojnie ok 100km, niedziela na maksa ok 150km.
poza sezonem: środa i niedziela spokojnie ok 100km, sobota spokojnie powyżej 150km.
trzymam się więc planu tygodniowego, regeneruję się na bierząco. W dni wolne od treningów ostatnio codziennie jeźdżę na rowerze do pracy ale mam bardzo niewielki dystans (od 10 do 25km w obie strony w zależności skąd jadę)
#18
Napisano 04 październik 2012 - 01:01
Nie, w tym roku tylko rower, jeżeli będzie zima do jazdy. Zobaczymy, jak będzie dużo śniegu to zacznę się martwić. Na siłownię na pewno nie będę chodził ani na basen bo szkoda mi czasu. Mam w domu sztangę i w razie czego zacznę tak jak w zimy 2009/2010 i 2010/2011 co drugi dzień robić przysiady, nic poza tym. Plusem takiego rozwiązania jest to że jak mam mało czasu w dzień to zawsze mogę poćwiczyć w nocy. Najważniejsze żeby nie ominąć żadnego treningu....nie będziesz dokładał żadnej siłowni, basenu ect?



