Sami czy z kimś?
Started By
Johny
, 14 paź 2008 12:26
34 odpowiedzi w tym temacie
#30 Gosc_Anonymous_*
Napisano 20 sierpień 2009 - 07:03
Bywało różnie, niegdyś razem z Czerkawem88 śmigaliśmy a czasem z Inowrocławską grupą cyklistów ( raczej turystycznie ). Obecnie sam, sporadycznie z Jesionem.
Jazda w grupie i tu mam na myśli conajmniej kilka osób niewątpliwie ma swoje zalety, jednak ze względu na straszne braki szosowców w mojej okolicy jeżdżę sam. Ma to też swoje dobre strony np. jak potrzeba poprostu odpocząć i stan ducha poprawić. Sam decyduje jak szybko i gdzie jadę.
Jazda w grupie i tu mam na myśli conajmniej kilka osób niewątpliwie ma swoje zalety, jednak ze względu na straszne braki szosowców w mojej okolicy jeżdżę sam. Ma to też swoje dobre strony np. jak potrzeba poprostu odpocząć i stan ducha poprawić. Sam decyduje jak szybko i gdzie jadę.
#32
Napisano 28 sierpień 2009 - 01:09
ja z tatą jeżdżę i czasami siostrą ;-) właśnie szukam kogoś kto by ze mną pośmigał zapraszam chętnych z okolic Pleszewa, Kalisza, itd. :-) Jazda w grupie lub z kimś bardziej mnie mobilizuje ... ;-)
Okolice Kalisza to ja, zapraszam serdecznie! ;D
Co do jeżdzenia samotnie, czy w grupie, najczęsciej jeżdżę samotnie, czasami tylko z kumplem lub w kilka osób.
Ale podobnie jak kilku moich przedmówców sądzę, że w towarzystwie jakoś szybciej te kms mijają ;P ale szybciej jeździ mi sie samej.
#34 Gosc_Anonymous_*
Napisano 28 sierpień 2009 - 07:26
Myśle, że tu ważna jest również kwestia wzajemnego dopasowania pod względem zaawansowania. Nie bardzo się jeździ jeżeli co chwilę trzeba się ogladać czy towarzysz jeszcze jest za nami czy też wpadł do rowu. Również niezbyt przyjemne jest męczyć się z gościem, który jest lepszy i tylko poprzez ambicje udawać, że jest git a jęzor nie omal wkręca się w tryby. Trochę z konieczności a nieco z wyboru wolę jeździc sam. 8-)
#35
Napisano 28 sierpień 2009 - 14:55
Czasem samotnie ,bo tak wypadło , ale prawdziwa przyjemność z jazdy to dopiero grupa. W pełni zgadzam się z przedmówcą - grupa musi być dopasowana poziomem jeżdżenia. Jest w Polsce całkiem sporo takich grup .My , czyli WTR , Szerszenie z Trzebnicy , Ostrów Wielkopolski , Leszno ,Sierpc , Kołobrzeg. Jest trochę rywalizacji , dodatkowa motywacja , a co najważniejsze - bezpieczeństwo. Gdzie byśmy nie pojechali ogół kierowców inaczej reaguje na jednorodną grupę niż na pojedyńczego kolarza. Aby stworzyć grupę trzeba trochę cierpliwości i uporu ,nieprzejmowania się , że nagle znów zostały dwie osoby . Po prostu budujemy od nowa.