Zapasowa-awaryjna szytka?
#1
Napisano 05 grudzień 2012 - 19:08
Problem z nia taki, ze po zwinieciu, powstaje pokaznych romiarow pakunek.
Jakie w miare lekkie i co najwazniejsze malo-objetowciowe szytki zabieracie ze soba?
Jak wyglada w tej kwestii Schwalbe Milano? Oczywiscie sa lzejsze i zapewne po zwinieciu zabierajace tyle miejsca co zwykla detka, szytki ale Milano jest pare razy tansza od np Tufo 160g, czy tez jakis lekkich Vittorii, Conti.
#3
Napisano 05 grudzień 2012 - 23:01
#4
Napisano 05 grudzień 2012 - 23:11
#5 Gosc_zenek_*
Napisano 06 grudzień 2012 - 08:16
Do tego celu również dobra jest tufo, aby nie kaban 260g.
Problem tkwi w sposobie zwijania, myślę, że właśnie z tym nie umiesz sobie poradzić.
Ja wożę na zapasie zużytą lecz dobrą tufo 195g, 215g zajmuje lekko więcej przestrzeni tylko na szerokość szytki.
zenek
#6
Napisano 06 grudzień 2012 - 10:41
Jak masz jakies tajemne sposoby zwijania szytki, podziel sie nimi.
Nie mialbym nic przeciwko aby moj Veloflex nagle skurczyl sie i wskoczyl do malej kieszonki.
195g a 250g to jest jednak roznica.
Tak jak zwiniesz detke 60g i 100g. Jakbys sie nie staral ta druga zabierze wiecej miejsca.
Najchetniej kupilbym tufo 160g ale cena jak na opone, ktora moze nigdy nie dotknac asfaltu, troche wysoka.
Te Milano, chociaz 250g, sa w akceptowalnych do tego celu kwotach.
#7
Napisano 06 grudzień 2012 - 13:16
#8
Napisano 06 grudzień 2012 - 19:43
https://picasaweb.go...816851576990050
Zwijaj w ten sposób, a zobaczysz ile miejsca można zaoszczędzić.
#9
Napisano 06 grudzień 2012 - 20:00
Po zwinieciu jak na zamieszczonym linku, objetosc jest mniejsza.
Zestaw przybiera nieco na dlugosci ale zdecydowanie chudnie.
W mala kieszonke spokonnie wejdzie, tyle ze bedzie troche wystawac. To akurat mi nie przeszkadza.
Podziekowal :!:
#10
Napisano 06 grudzień 2012 - 20:33
zenek chyba nie sadzisz, ze zwijamy szytki w pelni napompowane....?Podstawą zwijania szytki jest pozbycie się powietrza ze środka, można nawet użyć próżni.......ja wypuszczam i wysysam powietrze ze środka.
Wysysasz powietrze...? Lepiej odkrec zawor i wtedy zwijaj, no chyba ze lubisz ssac.... lub zawor tylko na to pozwala...
Zwijana od srodka ma wieksza objetosc, jak ta zwijana wg. linku podanego przez jabko!
Sprawdzone organoleptycznie.
Sorry ale to jest technika, cokolwiek za tym slowem sie kryje....!
#12
Napisano 06 grudzień 2012 - 21:00
Ładny rower i ładnie zwinięta szytka:
http://www.abovecate...m/archives/1220
#14
Napisano 07 grudzień 2012 - 20:03
Ciekaw jestem jak by wygladala tak zwinieta tufo 160g.
#20 Gosc_marvelo_*
Napisano 28 marzec 2013 - 13:02
Zdarzyło mi się kiedyś paskudnie rozciąć oponę na rozbitej butelce, 50 km od domu. Szkło przeszło na wylot przez kord opony, przecinając go na długości 2 cm. Na szczęście miałem ze sobą dętkę i kilka łatek, w tym jedną dużą i grubą (ze 4 cm średnicy). Podkleiłem tą łatką od spodu, założyłem nową dętkę i napompowałem, tak gdzieś do 3-4 barów, bo dalej łatka zaczęła się wybrzuszać. Na szczęście dało się jakoś jechać, a byłem już niedaleko Lublina, więc zajechałem do sklepu i kupiłem nową oponę.....
Rozumiem, że można rozciąć szytkę i uszczelniacz nie da rady... ale czy w takim przypadku mając zestaw opona+dętka nie powinniśmy wozić opon?
Jako człowiek oszczędny i biorąc pod uwagę, że ta rozcięta opona była prawie nowa, postanowiłem spróbować ją naprawić, zwłaszcza że rozcięcie było lekko z boku, nie na grzbiecie.
Zastosowałem mocne nici szewskie i po prostu zszyłem kord od wewnątrz, a potem podkleiłem kawałkiem tekstylnej, gumowanej opaski na obręcz z kompletu Maxxis Flyweight. Zadziałało.
Przejechałem na tej oponie jeszcze z 5000 km, prawie nie było tego czuć, ale dla bezpieczeństwa miałem ją z tyłu i pompowałem trochę mniej, niż zwykle.
Był to stary model Michelina, o większej szerokości niż nominalne 23 (częste u tej firmy), ważyła 250 g i miała chyba oplot 60 tpi.
Zatem z rozciętą oponą można sobie jakoś poradzić bez wożenia zapasowej, wystarczy mieć jakiś kawałek skóry lub specjalnej zbrojonej samoprzylepnej grubej łatki.