Pomoc w wyborze szosy
#1
Napisano 30 grudzień 2012 - 13:58
Intensywne poszukiwania w internecie przyniosły mi dwa typy:
Cannondale Synapse 5
Felt F75
No i mam dylemat. Ponieważ jestem dosyć wysoki 193 cm, potrzebuję roweru w rozmiarze około 60-62. Ponieważ w Polsce jest cho..nie trudno spotkać taki rower w sklepie wybrałem te dwie powyższe pozycje.
Teraz pytanie do Was. Który z tych dwóch rowerów będzie lepszy i czy zakup w Anglii to dobre rozwiązanie? Jak na razie kontakt z tym pierwszym sklepem bez zarzutu.
Oczywiście rozważam i zakup jakiejś używki, ale śledze od dłuższego czasu allegro i ebay'a i nic tylko rowery w rozmiarach 54-56.
#4
Napisano 01 styczeń 2013 - 14:03
Czemu nie szukasz w Polsce? Wydaje mi się, że taniej byś miał.
Ta Koga fajna, waga poniżej 8kg, ale cena.
Nowa kosztuje 2500 Euro, więc nie wiem czy cena taka znowuż wysoka. Full carbon na ultegrze.
Jeśli chodzi o szukanie w polsce to na allegro nic nie ma dla mnie, a przedstawiciel cannondale' z Chorzowa podał mi za tego Synapsa (oczywiście Alu) na 105'tce 6300 zł, a tam mam za 870 funtów czyli niecałe 5000. Skąd ta różnica? Sklep angielski wydaje się po kilku mailach bardzo rzeczowy i myślę, że cenę można by jeszcze po negocjować, a w ostateczności coś wydębić dodatkowego.
Ogólnie widzę małe zainteresowanie moja prośbą, może z winy zbyt skąpej informacji, więc ją rozbuduję.
Jeżdżę od dwóch lat w tej chwili na najniższym modelu Verteca w rozmiarze 60 (pożyczyłem od ojca i tak mi zostało). Jak do tej pory mogę powiedzieć, że rocznie uzbiera się tego ledwie jakieś 2 kkm. Podejrzewam, że przez najbliższych kilka lat tak to będzie wyglądało (dwójka dzieci). Choć od pierwszych cieplejszych dni zamierzam na rowerze jeździć do pracy i może uzbiera się jakiś tysiak miesięcznie
Chciałem wydać na rower w okolicach 4000 PLN, ale jak to przy takich zakupach zawsze jest coś fajnego trochę drożej. U mnie jeszcze jest ten problem wielkości ramy. Patrząc po kalkulatorach różnego typu i stronach producentów to powinienem mieć największe ramy czyli 62-63 z czym jest ogromny problem.
Ponieważ wszyscy dobrze wiecie, że kolarstwo jest nałogiem i ja kupuje rower napędzany tym stanem. Zastanawiam się tylko czy warto kupować rower carbonowy i na osprzęcie klasy wyższej niż 105 jak się tak mało jeździ?
Z drugiej strony rower świetnie prezentuje się na carbonowych stożkach, wiec dobrze było by je założyć na carbonowy rower, a nie amelinium.
#5
Napisano 01 styczeń 2013 - 14:47
Zastanawiam się tylko czy warto kupować rower carbonowy i na osprzęcie klasy wyższej niż 105 jak się tak mało jeździ?
To bardziej zależy chyba od tego na ile finansowo możesz sobie pozwolić. Bo jak masz sporo kasy, to i tak Cię nie za boli, a jak mało, no to trzeba szukać oszczędności. Jak masz określony budżet to działasz w budżecie. Przebiegi robisz nie za duże. To Twoja decyzja.
Kolejna rzecz karbon ma swoje plusy i minusy. Jeździłeś na karbonowej ramie?? Ale wolałbym ramę karbonową (ale w miarę przyzwoitą) na 105, niż aluminium na lepszym osprzęcie. Bo łatwiej zmienić napęd niż całą ramę.
Wiem, że nie Twój rozmiar, ale nie bardzo mam czas, żeby szukać. Jeżdżę na takim rowerku, jak widzisz za 6.000 zł karbon na Ultegrze, pewnie coś tam jeszcze utargujesz, a w rozmiarówce jest z czego wybierać.
http://allegro.pl/fo...2887648687.html
A nie dziw się, że nikt nie doradza, bo na taki rozmiar ciężko coś znaleźć o czym sam zresztą piszesz.
#6
Napisano 01 styczeń 2013 - 15:04
Dlatego skupiłbym się na jak najlepszej ramie - przy Twoim wzroście (i związanej z tym proporcjonalnie większej wadze) sztywna rama to podstawa, bo inaczej rower będzie "pływał" pod naciskiem. Dodatkowo markowy karbon przeważnie jest bardzo wygodny i fajnie tłumi wibracje, więc do jazdy "dla siebie" (a nie na zawodach) jest świetny. Uprzedzam natomiast, że w Polsce karbonowy rower pod amatorem rodzi krzywe spojrzenia i zawiść - musisz być na to gotowy, że po naszych szosach jeździ nieco ludzi z wyraźnymi kompleksami.
Co do Twoich propozycji:
- na rowerach Kogi nie jeździłem, więc się nie wypowiem
- Felty są bardzo fajne, choć aluminium przeważnie daje dość niski poziom komfortu
- gdybym miał wybierać, stawiałbym na Synapse - jeździłem swego czasu na poprzedniej wersji tego modelu i zrobiła na mnie świetne wrażenie
Pozdro! :-)
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#7
Napisano 01 styczeń 2013 - 17:50
Jeździłeś na karbonowej ramie?? Ale wolałbym ramę karbonową (ale w miarę przyzwoitą) na 105, niż aluminium na lepszym osprzęcie. Bo łatwiej zmienić napęd niż całą ramę.
No nie jeździłem niestety na karbonie i nie mam porównania.
Co do często spotykanej rady dotyczącej dobrej ramy to tak się zastanawiam ilu z nas robi upgrady naszych rowerów? Pamiętam jak kupowałem swój pierwszy komputer dobrych kilka lat temu (nawet już kilkanaście) to tak mi też doradzał kolega fachowiec "weź dobrą płytę, żeby można było później łatwo pozostałe komponenty wymieniać" i co? I nic oddałem komputer po 10 latach na złom i ani razu nic w nim nie wymieniłem.
Teraz mam podobne przemyślenia zwłaszcza, że jeżdżę stosunkowo niedużo. Stąd tez zastanawiam się nawet nad Tiagrą (tylko te klamki mi nie do końca odpowiadają).
Wiem, że nie Twój rozmiar, ale nie bardzo mam czas, żeby szukać. Jeżdżę na takim rowerku, jak widzisz za 6.000 zł karbon na Ultegrze, pewnie coś tam jeszcze utargujesz, a w rozmiarówce jest z czego wybierać.
No takiej kwoty teraz nie chce na rower wydać. Może za jakieś dwa/trzy lata.
Tak sobie myślę, że może własnie rozwiązaniem jest kupno jakiejś używki stosunkowo taniej, bo raczej jej rozbudowywał nie będę, może za jakiś czas ja sprzedam i kupię coś lepszego.
Jeżeli jeździsz niewiele, to pewnie nóg potężnych też nie masz, więc klasa napędu nie będzie miała dla Ciebie kluczowego znaczenia (bo i tak nie wyczujesz drobnych różnic w sztywności czy kulturze pracy pod wielkim naciskiem).
Dokładnie tak. Zresztą to napisałem powyżej, a teraz jeżdżę na kompletnym badziewiu i jakoś daję radę. Oczywiście nie jest to żadne porównanie bo cena robi różnice.
Uprzedzam natomiast, że w Polsce karbonowy rower pod amatorem rodzi krzywe spojrzenia i zawiść - musisz być na to gotowy, że po naszych szosach jeździ nieco ludzi z wyraźnymi kompleksami.
No to ciekawe spostrzeżenie. Nie wiem jak się odnajdę w takiej rzeczywistości. "Codziennie" jeżdżę sam więc nie interesują mnie opinie innych. Staram się co środę podjechać na IC, ale mam nadzieję, że tam jeżdżą profesjonaliści, a nie amatorzy.
- gdybym miał wybierać, stawiałbym na Synapse - jeździłem swego czasu na poprzedniej wersji tego modelu i zrobiła na mnie świetne wrażenie
Dzięki za radę. Jestem strasznym estetą i ten synapse mi się po prostu podoba najbardziej z pośród aluminiowych rowerów które oglądałem w tej cenie oczywiście.
Czy jest jeszcze ktoś kto mógłby coś do tematu dorzucić?
Może opinie o pozostałych rowerach, a może inne propozycje?
#8
Napisano 01 styczeń 2013 - 18:59
Z początku żałowałem że nie mam nic lepszego, ale działa to naprawdę sprawnie i wymienię pewnie dopiero jak zajadę na amen. A i szlify na klamkach po upadkach nie bolą tak jakby to było Dura-Ace Żaden to argument oczywiście, chodzi mi tylko o to że obecna Tiagra to pewnie nie to co 10 lat temu. Uważam że do amatorskiej jazdy Tiagra w zupełności wystarcza, a zaoszczędzone pięniądze lepiej przeznaczyć na lepsze koła, siodło i ciuchy bo to znacznie podnosi przyjemność z jazdy.
ps. Focus od jano_3 naprawdę świetny. Bardzo mi się podobają te rury które są w przekroju okrągłe (co jest rzadkie w dzisiejszych czasach.)
Co nie zmienia faktu że z rowerów które są w tym temacie wybrałbym Cannondale'a. Ja osobiście nie patrzę tylko na suche techniczne fakty, po prostu chciałbym mieć kultowy rower i już.
pozdrawiam
#10
Napisano 01 styczeń 2013 - 20:18
Inna kwestia ile chce się na to kasy przeznaczyć. Ale ja zawsze uważam, że lepiej wydać więcej na rower, niż na papierosy, wódę, zioło czy inne głupoty. I jak ktoś na głupoty nie wydaje, a zarabia, to dlaczego ma sobie nie kupić czegoś fajnego, nawet jeżeli nie jeździ za dużo. Tylko dlatego, że ktoś inny będzie zazdrosny. Dla mnie żaden powód. Jak dla mnie warto zainwestować w rower. A jak się więcej włoży będzie cicha motywacja coby więcej jeździć.
#11
Napisano 01 styczeń 2013 - 20:29
może warto na początek zadać sobie kluczowe pytanie: po co mi ten rower ? ...
hehe dobre pytanie.
Oczywiście do jazdy, a tak na poważnie to chyba odpowiedź można znaleźć w moich powyższych postach.
Nie mam swojego roweru.
A ponieważ jeżdżę niewiele przede wszystkim z powodu braku czasu to teoretycznie potrzebuje czegoś prostego i taniego zarazem. Stąd te rozmyślania o taniej używce.
Jak już napisałem na początku sport nasz jest nałogiem i śmiem twierdzić, że każdy z nas chciałby mieć to co najlepsze, a że mogę przeznaczyć te około 4 kPLN to też w takich granicach szukam.
Bo jeśli jest szansa na coś lepszego to czemu tego nie mieć? Odpowiedź banalna chcę to po to by mieć lepszy sprzęt, może lepsze osiągi (to w formie żartu) no i oczywiście podnieść swoją dumę.
Wracając do tematu czy ktoś jeszcze coś zaproponuje?
aha
dziekiCo nie zmienia faktu że z rowerów które są w tym temacie wybrałbym Cannondale'a. Ja osobiście nie patrzę tylko na suche techniczne fakty, po prostu chciałbym mieć kultowy rower i już.
#12
Napisano 01 styczeń 2013 - 20:30
jakiego roweru kolega potrzebuje ?
- wygodnego szlakowego ?
- ścigacza ?
- wspinacza ?
- starty górskie czy płaskie ?
- masters czy maratony ?
Dobierając odpowiednio - w pełni skorzysta z zalet geometrii itp. itd. ... oczywiście w narzuconym budżecie.
#13
Napisano 01 styczeń 2013 - 20:32
rodman, nie filozofowałbym za mocno. Rower jest po to żeby na nim jeździć i żeby ta jazda sprawiła przyjemność, a sprzęt się po prostu podobał. Tak można w kółko po co jest samochód, motocykl, skuter itp.
Inna kwestia ile chce się na to kasy przeznaczyć. Ale ja zawsze uważam, że lepiej wydać więcej na rower, niż na papierosy, wódę, zioło czy inne głupoty. I jak ktoś na głupoty nie wydaje, a zarabia, to dlaczego ma sobie nie kupić czegoś fajnego, nawet jeżeli nie jeździ za dużo. Tylko dlatego, że ktoś inny będzie zazdrosny. Dla mnie żaden powód. Jak dla mnie warto zainwestować w rower. A jak się więcej włoży będzie cicha motywacja coby więcej jeździć.
dobrze powiedziane.
Ja rowerowi zawdzięczam sporo.
Po drugie po prostu się zakochałem, więc chce jeździć dalej i to na jak najlepszym sprzęcie.
#17
Napisano 01 styczeń 2013 - 22:20
ja bym brał tego Felta
#18
Napisano 01 styczeń 2013 - 23:12
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#20
Napisano 02 styczeń 2013 - 12:42
za taką kasę poszukałbym używanego karbona w dobrym stanie, zawsze jednak lepiej tłumi drgania
No właśnie z tymi używanymi w takim rozmiarze jest ogromny problem. Gdybym szukał roweru 56 czy 58 to nie było by najmniejszego problemu, ale 60 a nawet 62 czy 63 to już ogromny problem. Wówczas zostaje tylko zakup nowego.