Szytka - latex czy butyl?
#1
Napisano 21 styczeń 2013 - 12:31
Na początku chciałem wywalić sporo kasy na jakieś veloflexy czy inne vittorie. Jest także bardzo fajna cena na Schwalbe Ultremo HT... Wszystkie one mają dętke latex, kiedy czytam o tym że w ciągu 2 godzin Vittoria Evo CX potrafi stracić 2 atmosfery to ... dla mnie to jest jakiś żart. Rower ma być, poza całym swoim pięknem i magią, przedmiotem użytkowym. Kiedy przyhcodze z pracy mam na niego ochotę wsiąść to mogę to zrobić, a nie zastanaiwać się czy wczoraj podpomopowałem koła czy nie, albo czy na 100km jazdy mam zabrać pompke bo stracę na tyle dużo ciśnienia...
Z drugiej strony jest Vittoria CR albo ContiSprinter, mają butyl, tylko one ważą po 280g! Zostają TUFO, wszystkie mają butyl a wersja S3 light ma 215g, jedyna wada to ponoć twarda i mało przyczepna guma.
Dla mnie opona/szytka musi trzymać ciśnienie i koniec, miesiąc jest uczciwą wartością.
I teraz pytanie:
Jak to jest z tymi latexami? Przepuszczają we wszystkich szytkach? To że vittoria Evo CX to porażka to już wyszytałem na sieci. A co z Veloflex Extreme? A co z Schwalbe Ultremo HX? A jakieś inne miękkie i lekkie szytki, które mają latex, są odporne na utratę ciśnienia i np nie tracą go przez cały miesiąć? Jak to jest u was?
#3
Napisano 21 styczeń 2013 - 13:53
Opony, szytki z takimi detkami wymagaja, kazdorazowego dobicia powietrza. Jak jezdzisz codziennie, dobra stacjonarna pompka jest porzadanym elementem.
Mam szytki z takimie detkami, w kolach z oponami tez mam lateksowe detki.
Dla mnie sprawdzanie cisnienia i pompowanie jest taka sama rutyna jak np. zakladanie butow.
Poza tym cisnienie dobiera sie rowniez do danych okolicznosci.
#4
Napisano 21 styczeń 2013 - 14:16
Garenge, super test, możesz go jeszcze przedłużyć o powedzmy dwa kolejne dni, tylko sprawdzać juz tylko raz, np pod wieczór?
Miałem ostatnio w domu na 3 dni Vredesteiny, po 3 dniach zauważalnie zgubiły ciśnienie, ale nie miałem manometru więc nie mam danych liczbowych.
Dla mnie pomopowanie nie jest rutynową czynnoscią i nie chce żeby nią zostało, dlatego zdecyduje się raczej na pewno na rozwiązanie butylowe.
#5
Napisano 21 styczeń 2013 - 14:22
#6
Napisano 21 styczeń 2013 - 17:09
Ja swoje gumy pompuję może co 3 dzień. Jestem lekki więc niepotrzebne mi wysokie ciśnienia.
Ale Hall, powiedz mi, która opona utrzyma ciśnienie przez miesiąc ?!
Jak powiedział 1415chris, pompowanie kół to rutyna. Jest to raptem 1 minuta a zawsze można dobrać ciśnienie do warunków.
Druga sprawa, to z szytek powinno się upuszczać trochę powietrza, kiedy odstawiamy rower po treningu. Nie ma sensu trzymać nadymanych gum przez "czas oczekiwania na trening"
Tak się nauczyłem z jazdy na torze i tak mam do dziś.
#7
Napisano 21 styczeń 2013 - 17:58
Jak na razie złego słowa o Veloflexie Carbon nie mogę powiedzieć. Fakt, że lekko uszkodziłem szytkę przez kawałek szkła, ale o dziwo powietrze trzyma nadal.
Ja swoje gumy pompuję może co 3 dzień. Jestem lekki więc niepotrzebne mi wysokie ciśnienia.
Ale Hall, powiedz mi, która opona utrzyma ciśnienie przez miesiąc ?!
Jak powiedział 1415chris, pompowanie kół to rutyna. Jest to raptem 1 minuta a zawsze można dobrać ciśnienie do warunków.
Druga sprawa, to z szytek powinno się upuszczać trochę powietrza, kiedy odstawiamy rower po treningu. Nie ma sensu trzymać nadymanych gum przez "czas oczekiwania na trening"
Tak się nauczyłem z jazdy na torze i tak mam do dziś.
Ja odpowiem w ten sposób, że dla mnie pompowanie kółek codziennie to jakaś porażka. W obecnej szosie mam oponki Michelin Pro najwyższy niegdyś model, do tego dętki Michelin jakieś super light czy coś podobnego, zestaw z tych lekkich, koła napompowane muszę uzupełniać może raz na miesiąć, może rzadziej? W sumie jest to na tyle rzadko że o tej czynności nawet nie pamiętam. To jest komfort, rower ma mi służyć a nie ja rowerowi (no dobra, przynajmniej jesli o to pomopowanie chodzi... :-))
Gumy nie złapałem od paru tysięcy km, zresztą taki właśnie dystans mają owe oponki...
Z tego że jak widzę nie ma szans na podobne oczekiwania wobec latexów, mój wybór padł na Tufo S3, już zamówione i w drodze na rower... zobaczymy jak sie spiszą :-)
#8
Napisano 21 styczeń 2013 - 18:09
Zawsze byłem ciekawy dlaczegoDruga sprawa, to z szytek powinno się upuszczać trochę powietrza, kiedy odstawiamy rower po treningu
Latex trzeba dopompowywać przed każdą jazdą i bastaZ tego że jak widzę nie ma szans na podobne oczekiwania wobec latexów, mój wybór padł na Tufo S3, już zamówione i w drodze na rower... zobaczymy jak sie spiszą :-)
Tufo nie będziesz miał żadnych problemów z uchodzeniem powietrza.
#9
Napisano 22 styczeń 2013 - 17:23
Tutaj macie obiecany test szytki
Proszę o lajka jak pomogłem. Pozdrawiam
Grube kolarstwo, BMI fighter
#10
Napisano 22 styczeń 2013 - 19:30
Szczerze, to sam też nie wiem na 100%Zawsze byłem ciekawy dlaczego
Z resztą, upuszczanie powietrza to nie do samego zera. Ja spuszczam do 6 bar. Tyle wystarczy.
#13
Napisano 24 styczeń 2013 - 18:54
Dodam coś od siebie.Bardzo dużo jeżdżę na szytkach(ok.12 tys.km rocznie)i moje spostrzeżenia są następujące:
Jeździłem na Tufo S 3 Lite(19mm oraz 21mm)-robiłem na nich średnio 7 tys. km
Próbowałem Vittorie CX,CS i więcej ich nie kupię(w porównaniu do Tufo , to dla mnie porażka)!I jeszcze Veloflexy Extreme oraz Carbon-świetna nośność ale to pompowanie...Miałem też Conti Sprinter i Competition-świetne.
Moim skromnym zdaniem szytki Tufo i Conti.
Jadąc w Czechy na trening na Veloflex lub Vittoria(5,6 godz.treningu)potrafiły stracić 1,5-2 atmosfery!!!
Moja waga to 60-62kg.
Pozdrawiam
#14
Napisano 24 styczeń 2013 - 19:46
#15
Napisano 02 luty 2013 - 11:42
Jedni traktują to jako wadę, a inni jako zaletę. Poczytaj o mechanikach i ciśnieniu na Paryż-Roubaix.
Hmm tylko kto przy zdrowych zmysłach będzie jeździł po tego typu nawierzchni i to na dodatek na szosówce?
Na PR używane są szytki o szerokości 24-27, a na szosie używamy zazwyczaj 21-23.
Jazda na 7-8 atm na szytce typu s3lite 21mm jest trochę niebezpieczna. Byle dziura i można zniszczyć szytkę, a nawet koło.
W szytki powinno się dmuchać chociaż te minimum zalecane przez producenta.
Uczciwa wartość to tydzień ;-)Dla mnie opona/szytka musi trzymać ciśnienie i koniec, miesiąc jest uczciwą wartością.
Szosowe laczki są wąskie, a więc i samego powietrza w nich nie jest za wiele. Niewielkie ubytki będą szybko zauważalne.
#16
Napisano 06 luty 2013 - 18:48
Co do jazdy po bruku, to uwierz, że gdybym mieszkał w Belgii, to katowałbym te ich "bergi" non stop. Na szosówce. Niestety do bruku mam daleko, a najbliższy w Parku Ojcowskim znam co do jednej kostki :mrgreen: (zresztą to słaby bruk, taki 0,5 gwiazdkowy).
#17
Gosc_martinSEA_*
Napisano 22 luty 2013 - 17:10
Zawody typu Paris-Roubaix - tutaj szystki sz najlepsze jako ze zapobiegaja tzw "pinch flats". Na takich zawodac jezdze na niskim cisnieniu 85 do 90 psi czyli jakies +/- 6 bar. Na CX zawodach uzywam rowniez wylacznie szystek i tutaj jezdze na cisnieniu w okolicach 2 bar.


