Kupiłem używanego Scott-a CR1 z 2008 roku
Generalnie chodziło mi o ramę
Obejrzałem ją dokładnie i poza kilkoma odpryskami warstwy bezbarwnej od kamyka i lekkim białym nalotem w okolicach haka przedniej przerzutki wydaje się ok- nie mogę się niczego dopatrzeć....
Sprzedający przez telefon wydawał mi się uczciwy, rower zgodny z opisem. poprzedni użytkownik ważył poniżej 80 kg.
Ale tyle się człowiek naczytał o strzelających karbonach, karbonach niewiadomego pochodzenia itp itd że zaczyna się martwić czy coś mu nie pierdzielnie :/
Tu już nie chodzi o ramę tylko cięzko pracować z połamanymi łapami jakby coś
Panowie- przyzanm że jezdzi mi się na nim super ( narazie aż 5 km po złożeniu bo pózniej nastały śniegi) ale ...
No właśnie
Pomóżcie podjąć decyzję... jezdzić czy jest się czego bać??


