Wymiana Waganta na Rometa Sport - warto?
#1
Napisano 11 kwiecień 2013 - 20:36
Szukałem roweru na miasto, jako, że studiuję i nie mogę zabrać mojego MTB do dużego miasta, gdzie nie mam go gdzie trzymać niestety.
Zakupiłem więc okazyjnie Waganta po malowaniu na ładny, czerwony kolor. Bez błotników, bagażnika - same koła z kierownicą, więc rasowo wygląda. Mimo, że był po przeglądzie, to już wchłonął ode mnie kasę w postaci nowego koła z tyłu. Stare nie nadawało się do niczego.
Co do samej jazdy, pozycja trochę zbyt wyprostowana w porównaniu do MTB, ale za to niezła na miasto, choć mam wrażenie, że jest zbyt blisko mnie ;D (jakby rama za krótka była). Lubię jednak jeździć w trasy, zazwyczaj po ok. 50-60 km, czasem setka itd.
Naczytałem się, że rama Waganta to samo zło i jak się to posiada, to trzeba się tego jak najszybciej pozbyć, bo pęka i w ogóle. Szczerze to już miałem korbę jednorzędową na kwadrat zakładać, ale jak to przeczytałem to ogarnęły mnie wątpliwości.
Mój budżet studencki to absolutnie górna granica = 300 zł.
Szosy na giełdzie to kwota od ok. 400 zł w górę i to stan bardzo kiepski, głębokie wżery na ramie itd. Na allegro od biedy czasem idzie coś znaleźć. Mogę zbierać i zwiększać budżet, ale zaraz się semestr skończy i potrzeba czegoś na już, choć wiem, że pośpiech niewskazany. Więc czy naprawdę jest sens szukania czegoś innego na moje potrzeby? Czasem zjadę w jakieś delikatne bezdroża, bo siłą rzeczy się to zdarza na trasie.
I teraz...
Mam okazję kupić Rometa Sport, 300 zł, cały oryginalny, w niezłym stanie. Jutro się jadę do niego przymierzyć, gdyż nie wiem, czy spasuje mi pozycja na takim rowerze, z barankiem, nigdy szosą nie jeździłem.
Teraz pytanie - czy naprawdę warto? Nigdy szosówka nie była moim celem, a nie wiem jak tym po mieście by się jeździło. W sumie na ulicy same takie widzę. Sport to niby półka wyżej, ale czy na pewno? Na Waganta mam kupca, ale trzyma mnie przy nim "bezpieczniejsza" pozycja i nowe koło z tyłu, więc rower powinien już jeździć i co ważne - hamować. Mogę mu zmienić mostek i też będzie śmigał. Jest więc różnica ramy?
Wiem, że "zamotałem", lecz jeśli ktoś ma jakąś radę i ma chęć się wypowiedzieć to zapraszam ;D bo sam nie wiem co chcę i może ktoś podpowie, choć budżet marny.
#2
Napisano 11 kwiecień 2013 - 21:38
Zawsze z łezką w oku będę go wspominał... ale poszedł do innego studenta:)
Na twoim miejscu celował bym właśnie w coś takiego, tak więc baza w postaci tego rometa jak najbardziej, potem tylko trzeba trochę odchudzić i będzie Pan zadowolony.
Oczywiście jeżeli nigdy na tym nie jeździłeś na początek single speed lepszy.
#4 Gosc_marvelo_*
Napisano 11 kwiecień 2013 - 22:18
Dobrze też byłoby mieć manetki na kierownicy i sześć, siedem biegów z tyłu.
Do szosowych hamulców pasują stare klamki (lub klamkomanetki) od cantileverów, lub nowsze z przestawianym punktem mocowania linki.
Romet Sport w ładnym stanie może być już gratką dla złodzieja w mieście, a Waganta raczej nikt nie ruszy.
W trasie Sport będzie szybszy, dzięki barankowi i mniejszej wadze, ale Wagantami też kiedyś ludzie objeżdżali Polskę a nawet świat (sam miałem i trzymam do tej pory Rometa Pasata i kilkadziesiąt tysięcy kilometrów nim natłukłem).
#5
Napisano 11 kwiecień 2013 - 23:29
Błotników nie ma, zostanie w wersji kolarzówkowej, ma tylko bagażnik pod sakwy.
Może dostanie kierownicę prostą zamiast jaskółki.
Boję się tylko widelca - podobno się "składają" same z siebie.
Ma 6 biegów z tyłu i manetkę na kierownicy powinno być ok.
Pozdrawiam
#6
Napisano 12 kwiecień 2013 - 13:18
Odnośnie baranka, to ja też miałem obawy i wymieniłem na prostą.
Link do zdjęć mojego Huragana - www.klasycznie.pl
#7
Napisano 12 kwiecień 2013 - 20:48
W tym Sporcie są szosowe, ale na wykończeniu. Na miasto Czy na te koła mogę założyć taką oponę jak Ty masz? Tam są koła normalne - pod dętki.
Martwi mnie korba na kliny (dziś rano rower oglądałem). Właściciel już coś tam dobijał, sam nie wiem.
Tak w ogóle jeszcze raz gratuluję Ci tego Huragana (pisałem już kiedyś maila w sprawie naklejek - co za zbieg okoliczności).
#8
Napisano 13 kwiecień 2013 - 08:02
Schwalbe HS159 w rozmiarze 32-630, czyli 27"DAN-CTT, Twój Huragan ma założone oponki te "jedyne" na rozmiar 27''. To chyba Kenda czy CST, nie pamiętam...
Moje koła złożyłem na stalowych obręczach 20-630. I na nich dętki i opony....W tym Sporcie są szosowe, ale na wykończeniu. Na miasto Czy na te koła mogę założyć taką oponę jak Ty masz? Tam są koła normalne - pod dętki...
Oryginalne obręcze szytkowe też mam, ale jeszcze nie składałem kół. Zresztą w międzyczasie udało mi się kupić nowiutkie aluminiowe Weinmanny 13-630 pod oponę i z tego powodu złożenie szytkowych kół zostało przełożone.
W moim Huraganie zostawiłem korbę na kliny i na razie nie miałem żadnego problemu. Jeśli chciałbyś zaszaleć, to możesz wymienić np. na korby z kwadratem. Tak zrobił mój brat, zamontował suport Miche i do tego korbę na kwadrat tego samego producenta....Martwi mnie korba na kliny (dziś rano rower oglądałem). Właściciel już coś tam dobijał, sam nie wiem...
http://www.miche.it/..._1.jpg&ac=16616 http://www.miche.it/..._1.jpg&ac=11718
Dziękuję. Jeśli lubisz stare rowery, to zapraszam na moją stronę, bo nazbierało się trochę materiałów na projekty....Tak w ogóle jeszcze raz gratuluję Ci tego Huragana (pisałem już kiedyś maila w sprawie naklejek - co za zbieg okoliczności).
Faktycznie zbieg okoliczności - świat mały jest
Gdybyś miał jakieś pytania, to chętnie postaram się pomóc.
#9
Napisano 13 kwiecień 2013 - 08:53
W Wagancie mam korbę na kliny i jest delikatny luz. Podobno tak ma być.
Planowałem zmienić ośkę samą na kwadrat i założyć Truvativa jednorzędowego.
Bo Wagant nie ma gwintu w mufie.
#10
Napisano 10 maj 2013 - 08:39