Btwin (Decathlon) Sport 2 - mała recenzja roweru za 1000zł
#1
Napisano 05 marzec 2009 - 21:09
Witam wszystkich mam na imię Krzychu i jestem z Poznania
Nie mam dużego doświadczenia na szosie ale tym postem chce rozwiać kilka mitów i faktów związanych z tym rowerem.
Dzięki niemu w zasadzie wróciłem na szosę bo wczesniej sporo jeździłem na "kolarkach" typu Romet Passat czy Jaguar. Potem jak pamiętacie na poczatku lat 90 szosówki nagle zniknęły z ulic i ze sklepów a zastąpiło ją wszystko co potocznie zwane było "góralem" no i chcąc nie chcąc człowiek się przesiadł na górala ale zawsze wzdychałem na widok kogoś na rowerku szosowym. Sport 2 firmy Decathlon (teraz zmienili nazwę i od 2007 wszystkie bez wyjątku rowery z tej stajni nazywają się BTWIN) jest rowerem przyzwoitym do bardzo spokojnego i amatorskiego jeżdżenia po szosie czyli akurat takim jaki ja uprawiam.
A więc do dzieła:
- Rama - wykonana z alu 6061 pospawana jest prawidłowo i widać że spawy to dzieło robota. Dolna rura o przekroju trójkąta tylny widelec nie ma żadnych gięć czy wygibasów jakie ostatnio stały się modne hak przerzutki prykręcony na jedna śrubę. Kształt ramy to hybryda jakaś compakta z ramą tradycyjną. Lakier dobrze i czysto połozony ale odcienie błękitu sa troszkę .....no wiecie jakie. Na ramie napis Made in France !!!
- Widelec przedni - niestety ze stali - jakość wykonania ok choć czuć że za lekki to on nie jest. Rurę sterową zostawili w całości (nie przycieli jej) nałożyli za to 6 podkładek dystansowych trza to niestety przyciąć i przy okazji ..... pierwsza rzecz do wymiany w krótkim czasie to....
- Stery - no name , trochę plastiku ogólnie badziew jakiś skręcany na imbusa. Chociaż jak na razie nie złapały luzów ale nie wyglądają zbyt konkretnie. Ja jednak postanowiłem na nich jeździć jak długo się da dla sprawdzenia ich trwałości i zaoszczędzenia kasy.
- Mostek i kierownica - mostek firmowany Decathlon (czyt Btwin) może nie najwyższych lotów ale całość jest sztywna i w miarę estetyczna i za to duży plus.
- Owijki - myszowate w bardzo jasnym odcieniu od razu je ubrudziłem no i niechlujnie nawinięte, raczej do wymiany.
- Sztyca - noname aluminium. Nieładna i z grubymi ściankami a więc i ciężar spory. Pewnie ja wymienię za jakiś czas.
- Siodło - Viper Selle Royal (pewnie china) jest małe i wąskie i raczej dość wygodne ale pręty stalowe co niestety zwiększa wagę.
- Felgi - aluminowe firmy Rigida model Fleyer SL bez rewelacji ale ósemki nie złapały jak na razie.
- Piasty obie firmy Campagnolo ale obok loga Campy jet też logo Decathlona.
- Opony 700x23C jednym wyrazem określę - szajs.
- Mechanizm korbowy - trójrzędowy (china) - Ounce Pro Wheel - Długość korb 175mm. Blaty 50/39/30 nie są ze stali ani plastiku albo to jakiś stop aluminium albo jakiś ichni wynalazek. Są w każdym razie solidnie i bardzo estetycznie wykonane jak na chińszczyznę, zęby jak na razie się nie ścierają jeszcze. O wagę nie pytajcie bo nie odkręcałem ich od suportu.
- Suport ktoś na forum kiedyś zrezygnował z tego roweru bo zobaczył że z plastiku ale..... z plastiku jest tylko ta "nakrętka" co unieruchamia suport w ramie a o ile się nie mylę to w komponentach MTB tez tak to było rozwiązane. Oś w każdym razie stalowa luzów jak na razie nie stwierdzono.
- Kaseta - 10 biegowa firmy Miche - co prawda chyba to najniższa ich grupa ale jak narazie bez zarzutu.
- Klamkomanetki i przerzutka tylna - Campagnolo Xenon 10.
- Przerzutka przednia też Campa Race Triple...coś tam.
- Hamulce - china no name - dual pivot. Zostały zerżnięte żywcem ze starszego campa veloce .....ale dlaczego odlali je z plastiku ???? Tego nie wie nikt W każdym razie hamują w miarę dobrze.
- Pedała raczej dołożyli żeby się nazywały że są - do wymiany choć mają noski to są niewygodne.
To tyle o specyfikacji roweru na którym ze względu na pogodę i brak ciuchów zimowych zrobiłem dopiero z 800 km. Cena tego roweru to 1440 zł ale ja za ten rower dałem 926 zł w Decathlonie w Poznaniu (ulubione słowo kobiety - wyprzedaż !! ). Acha i dorzucili mi extra lampkę na przód, lampkę na tył i dzwonek Wszystko marki Decathlon (założyłem to od razu córce do roweru) . Poza tym gwarancja - 5 lat na ramę i 2 lata na komponenty. Jego waga tak na oko to z 11 kg (rama 57). Dla wielu to sporo ale jak na mnie może być. Jeżdżę amatorsko czerpiąc z jazdy przyjemność poruszania się do przodu na rowerku szosowym bo za stary jestem żeby zostać Armstrongiem.
Porównywałem ten rower z Meridami, Whellerami, Giantami i Authorami z przedziału (1800-2500) i jeżeli chodzi o osprzęt to wychodzi porównywalnie.
Wrażenia z jazdy:
Dość sztywny na dziurach tyłek potrafił czasem zaboleć. Geometria nie jest wyczynowa ale dzięki temu mnie - dziadka plecy nie bolą . Nic nie skrzypi i nic nie strzela jak w markeciakach. Co mi nie przypasiło za bardzo ale to już nie dotyczy może samej marki Decathlon ale raczej Campagnolo to bardzo długi skok dźwigni zmieniającej biegi ... masakra.... muszę tą dźwignię prawie do kąta prostego przesunąć żeby przeskoczyło na inny bieg ....to tak ma być w Xenonie ????
Moim zdaniem za tą kasę to nie ma co wybrzydzać mi się rower podoba, wiezie mi tyłek dość wygodnie jak trza przycisnąć to "poweru" mu nie brakuje i wszystkie górale zostają daleko za moimi plecami, jak na razie nic się nie psuję a że sam sobie serwisuje rowerki to mam wszystko w nim raczej dopieszczone. Za jakiś czas wymienię opony , stery, sztyce i pedałki to na pewno będzie to dla mnie pełnia szczęścia .
Moim zdaniem idealny rower dla niedzielnego szosowca albo juniora którego nie stać na superdrogiego Carbona.
Jak ktoś chce jakieś fotki albo bardziej szczegółowe informacje to służę pomocą.
#4
Napisano 06 marzec 2009 - 08:11
Moim zdaniem idealny rower dla niedzielnego szosowca
Raczej proponowałbym dołozyć pare zeta lub na raty i kupić cos z innych firm.
Opis raczej odstrasza niż zacheca :-D
Poza tym Decathlony to zbieranina chińszczyzny,
Jakoś kiedys sprzedawali w szoski na 105, z czego ze 105-tki były tylko klamkomanetki i przerzutka tył, reszta była zbieraniną co leżało na polach z ryżem, np. piasty miały konusy za 2 zeta , a rower kosztował ponad 3 koła.
A ,jak zrobisz na nim conajmniej 5 tyś i pojeździsz na innym dla porównania to wtedy oczy się otwierają, jak wielka jest róznica.
Pozdr. :-)
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#6
Napisano 06 marzec 2009 - 11:17
Raczej proponowałbym dołozyć pare zeta lub na raty i kupić cos z innych firm.
Opis raczej odstrasza niż zacheca :-D
Poza tym Decathlony to zbieranina chińszczyzny,
...
No dobra ....teoretycznie dokładam 1500 zł czyli mam 2,5 tys i co z to kupie ??
Np Authora A3300 (piasty Quenda (china) , obręcze Jalco(china) korba identyczna jak w moim (china) a do kompletu hamulce tektro(china) i SH Sora - Wolę campe )
Dokładnie to samo z napisem Merida 880 - jeszcze więcej chińszczyzny - 1900 zł , Giant Defy 4 tu china to nawet rama a cena 2099
a za rower z pełna 105 musiałbym zapłacić ponad 4000.
Ja nie przedstawiłem tego roweru jako mega, super i w ogóle. Ot taka alternatywa dla np Meridy 850 czy Auhora 3300. Nie kazdy jest zawodowcem i nie każdy potrzebuje karbonu i pełnej DA czy Recorda.
Moja recenzja miała być w miare obiektywna nie ukrywałem wad i nie ukolorowiałem zalet .
Nie zmienia to faktu że gdybym dziś nie miał kolarki i zobaczył tego Btwina to napewno bym go znowu kupił - tymbardzie że teraz juz wiem co w nim jest.
Wtedy ryzykowałem nie wiedzac co kupuje...ale teraz musze stwierdzic że nie jest aż tak tak źle. co do chińszczyny to mamy tam siodełko , pedały , korby i hamulce. reszta jest z krajów europejskich .... nawet na mostku i kierce jest napisane made in france. Na felgach Made in Europe a Campagnolo to wiadomo ...no namy - możemy przyjąc że bliski wschód ale tu tylko śrubki , sztyca i pewnie szprychy.
Mi tam jazda nim w każdym razie sprawia przyjemność i to jest najwazniejsze, moge w nim sam wszystko naprawić bo nie potrzeba jakichś superspecjalistycznych narzedzi (choc mam dostęp do wszystkich praktycznie) a jak pęknie rama - w co watpie to mam 5 lat gwaancji na nią - ciekawe ilu producentów daje tyle gwarancji na ramę.
Ale daję wam słowo ze jak coś sie rozleci to dam wam znać !!! Jak narazie rower działa i jeżdzi poprawnie.
Gdybym kupił do moich potrzeb rower na 105 czy Ultegrze za 4-6 tys to zakrawało by to na jakąś rowerową megalomanię
#7 Gosc_Karaszon15_*
Napisano 06 marzec 2009 - 12:56
Jakiś rok temu udało mi sie kupić używanego decathlona 5xc ... rower kupilem za 600 pln ...nowy kosztuje 1300 pln , trafiła się okazja bo rower byl praktycznie nowy . Powiem ze bylbym w stanie dac za niego ten 1300 i zadowolenie bylo by takie same !
Mówisz o 2,5 k za authora czy tez meride.. ale nawet w tym cenniku b'twin czy tez decathlon moim zdaniem prowadzi w kategorii nowych rowerów.
za bodajze 2k mozna kupić rower na campie (z tego co pamietam cos wyzszego od xenona) na ramie z tyłem carbonowym i z widelcem przednim carbonowym !!
Komponenty mianowane logiem b'twin to czesto tylko nadruk czy tez naklejka...
Amortyzatory rockrider mają mały napis obok sr suntour , obrecze rigida itp...
Biorąc pod uwagę ze jeszcze kilka lat temu za te pieniadze ludzie kuywali krossy na sorze,
czy tez meridy z manetkami na kierownicy to propozycja b'twina jest naprawde kusząca...
#8
Napisano 06 marzec 2009 - 20:43
Czesto, a nawet prawie zawsze są wyprzedaże nawet pod koniec sezonu z dobrych firm.
Ja swoje zdnaie opieram na szosówce z Decathlona za 3 koła na tzw 105-tce.
Faktem jest niezaprzeczalnym , że nie każdy jeździ na b. dobrym sprzecie z wyższej półki, ja mam szoske na jeszcze 600-tce i jakoś daje rade.
W Decathlonie owszem można spotkać spro ciekawostek, sam kupowałem opony Hutchinsona taniej w detalu niz w hurcie u przedstawiciela, mieli tam promocyjne dwupaki, dotyczyło to takze Michelinów.
A zwróce tylko uwagę na to iż te rowerki były na promocji i ich cena sporo niższa od oferty standardowej, na czym opierała siemoja kalkulacja opłacalności.
Pozdrawiam i życzę przyjemnej jazdy.
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#9
Napisano 06 marzec 2009 - 21:13
A propo mogłem jeszcze kupić stalowca Btwin Sport 1 za 599 zł. ale tam juz z komponentami było naprawde całkowicie po chińsku
No i o to chodzi....... o przyjemność z jazdy. Jak na razie po kolejnej wieczornej przejażdżce wszystko cacy .... podregulowałem tylko tylna przerzutke bo miała tendencje do lekkiego trzeszczenia na największej zębatce z tyłu.
#11
Napisano 06 marzec 2009 - 22:10
Byłem kilka dni temu w decathlonie, i jest tam niestety wielka kicha jak na razie. pozdr
Zgadza się z samych rowerów nie znalazłem nic ciekawego w naszym poznańskim Decathlonie.
Ale jak maja cos na swojej stronie głównej to na drugi dzień ci sprowadzą to "na pysk" bez przedpłat i legitymowania. Moj rower tak został sprowadzony. Mieli tylko ramę 54 mm a ja potrzebowałem 57. Facet sprawdził w kompie i od razu zamówił .... na drugi dzień rower już czekał na mnie. Logistycznie sa nieźle zorganizowani i maja własny transport między magazynem a placówkami ..... widziałem nawet dużego dostawczaka na miescie z logiem Decathlona. Jak Ci sprowadzą i Ci nie przypasi to nikt tam sie nie obrazi jak nie kupisz.
Rowery z serii Comp sa całkiem fajne ale juz niestety nie na moją kieszeń.
Tu fotka bTwina bo zapomniałem wrzucić do pierwszego posta a edytować można tylko przez 20 minut. Znalazłem na jakimś węgierskim blogu ale mój jest identyczny.
#12
Napisano 07 marzec 2009 - 01:20
Teraz jak juz masz czym smigac to zapraszam na najblizsza Mase Krytyczna http://masapn.org/index.php :-)
#13
Napisano 07 marzec 2009 - 12:01
Jak dla mnie spoko sprzecik i prezenuje sie calkiem niezle :-) Jesli nie zamierzasz sie scigac i jezdzisz wylacznie dla frajdy to nic lepszego nie potrzebujesz, sugeruje nic na razie w nim nie zmieniac (moze siodlo i pedaly jesli sa niewygodne), bo poza tym, ze sie "dowartosciowujesz" psychicznie, ze masz cos markowego i drozszego, zadnej zmiany pewnie i tak nie poczujesz (np. wymieniajac sztyce).
Teraz jak juz masz czym smigac to zapraszam na najblizsza Mase Krytyczna http://masapn.org/index.php :-)
Dzięki za zaproszenie - parę razy juz byłem ale rowerem MTB.
Dla dobra nauki rozebrałem kilka klamotów i ....
Siodełko - Selle Royal mod. Viper - Made in Itally i tak jak pisałem dość wygodne.
Stery - Cane Creek - a więc nie tak źle jak sądziłem - maja taką brzydką nakładkę z plastiku i myslałem że to musi być chińskie.
Hamulce - no name - tym razem rozebrałem jedną szczękę - i to jest jedak stop aluminium tyle ze pomalowany taka czarną chropowatą farbą która daje wrażenie że sa odlane z plastiku. Klocki w nich to Promaxy i daja radę z ostrym hamowaniem z długiego zjazdu.
Opony - o hucznej nazwie - Puncture Protection - Made in Itally - bardzo drobniutki bieznik mają i ślizgaja sie mocno na mokrej nawierzchni - dlatego stawiałem na Chinę
Pedała - to VP z noskami
Jedyna pewna na tą chwilę China - to korby bo jest na nich napis made in China Tak że jak widać komponenty sa raczej solidne ....tyle że nienajlżejsze no ale cóż - skądś tak niska cena musiała się wziąść
Jak dla mnie bomba !!!!! )
#15
Napisano 07 marzec 2009 - 14:46
otoz to!to, ze cos jest made in china nie oznacza niskiej jakosci. jakosc zalezy przeciez od tego jak bardzo producent chce zaoszczedzic...
A Masy w Poznaniu odbywaja sie tak jak wszedzie: w kazdy ostatni piatek miesiaca, start na Starym Rynku (przy pręgierzu), ruszamy o godzinie 18:20 - 18:30. Sugeruje zaopatrzyc rower w oswietlenie, a siebie w cos halasujacego np. gwizdek :mrgreen:
#16
Napisano 07 marzec 2009 - 22:47
to, ze cos jest made in china nie oznacza niskiej jakosci. jakosc zalezy przeciez od tego jak bardzo producent chce zaoszczedzic...
Zgadzam sie z kolegą całkowicie .... Jet wiele świetnych chińskich wyrobów ....
Jako przykład podam (tak troche OT) poszukiwany na rynku przez krótkofalowcó-nasłuchowców odbiornik globalny o nazwie Degen DE-1103 ....kosztuje 250 zł a w większości paramatrów bije na głowe swojego konkurenta m-ki SONY ....to tak poza tematem
Korba jest chińska ale podoba mi sie jej działanie nie ściera się , nie trzeszczy, łańcuch na niej nie świruje, jest całkowicie rozbieralna ... pewnie jest ciężka ....ale co mi tam.
Jak narazie sprawuje sie jak należy i napewno jej nie wymienie .... chyba że uda mi sie kupić jakąs fajną korbę Campy
Na allegro juz widziałem Rekorda za 299 zł ale nie wiem czy to nie podróbka... ale przy wymianie korby za dużo bym musiał wymieniać innych komponentów (suport, przerzutki, pewnie łańcuch trza by skracać) narazie zostawiam to co jest dla samego eksperymentu co padnie pierwsze. Jedyne co napewno zmienie i to pewnie już jutro to pedeła - musze mieć bloki i basta .... przyzwyczaiłem sie na MTB i w noskach jakoś nie daje rady.
A Masy w Poznaniu odbywaja sie tak jak wszedzie: w kazdy ostatni piatek miesiaca, start na Starym Rynku (przy pręgierzu), ruszamy o godzinie 18:20 - 18:30. Sugeruje zaopatrzyc rower w oswietlenie, a siebie w cos halasujacego np. gwizdek.
no czyli po staremu .... gwizdki i klaksony sie znajdą, oświetlenie też. Nie wiem tylko co z czsem .... ile było rowerów na ostatniej masie ??? Pytam bo bywałem na takich gdzie było nas ze 150 rowerów a były i takie że było 20 ...
#18
Napisano 08 maj 2009 - 19:03
Polecam dla osób z małymi funduszami.(ja kupiłem za 1600zł)
A może chce ktoś kupić--> http://www.forumszos...opic.php?t=3289
#19
Napisano 03 październik 2009 - 23:06
Pisze po raz pierwszy na tym forum, wiec moze sie przedstawie: mam na imie Adam i mieszkam w Krakowie. Jezdze na rowerze gorskim, ale poniewaz jezdze glownie po asfalcie, a poza tym moj baaaaardzo stary, wysluzony gary fisher ma 16 kg... :/ wiec postanowilem skonczyc z meczeniem sie i przesiasc sie na rower szosowy Chcialbym sobie kupic za pare miesiecy na poczatek sezonu letniego taki wlasnie rower.
Poniewaz nie jestem expertem w tej dziedzinie, dlatego chcialbym Was zapytac o jedna rzecz - w tym watku pojawila sie recenzja roweru b'twin z Decathlona. Przegladalem dzis ich strony i te ich rowery maja ceny od 4000 do 14000 zl... W zwiazku z tym mam pytanie: te ceny sa bardzo wysokie - czy to sa porzadne rowery szosowe warte swojej ceny, czy tez raczej lepiej kupic sobie w jakiejs innej firmie tanszy, ale dobrej jakosci rower?...
#20
Napisano 04 październik 2009 - 12:30
Poniewaz 1500zl to juz troche kasy, ja sklanialbym sie w kierunku kupienia roweru uzywanego, sadze ze za ta kase da sie znalezc fajny sprzet, tym bardziej ze chcesz go dopiero na przyszly sezon, wiec masz duzo czasu na "polowanie".